DAJ CYNK

Białoruskie "osiedlówki" zagrożone

WitekT

Wydarzenia

Białoruskie władze zapowiedziały likwidację niezarejestrowanych domowych sieci komputerowych. Część Internautów wiąże tę decyzję z rozpisanymi na marzec wyborami prezydenckimi.

Białoruskie władze zapowiedziały likwidację niezarejestrowanych domowych sieci komputerowych. Część Internautów wiąże tę decyzję z rozpisanymi na marzec wyborami prezydenckimi.

Ministerstwo łączności zapewnia, że chodzi tylko o wprowadzenie porządku w chaotycznym przeciąganiu kabli, głównie w stołecznych dzielnicach. Wielu ekspertów uważa jednak, że w grę wchodzi wyłącznie obrona interesów państwowego monopolisty telekomunikacyjnego - Biełtielekomu.

Według danych strony homenet.tut.by w stolicy Białorusi jest 1300 takich sieci, a ich użytkowników - 45 tys. W niektórych dzielnicach konkurencję przegrywają z nimi oficjalni dostawcy sieci.

Dostęp do internetu ma ponad 20% mieszkańców 10-milionowej Białorusi. Choć Biełtieliekom ogłosił w połowie stycznia obniżkę o 10-15% niektórych taryf, Internet jest o wiele droższy niż w Polsce.

Za łącze ADSL płaci się abonament w zależności od szybkości i liczby zamówionych godzin. Całodobowy dostęp z wydzierżawieniem modemu przy prędkości 64/32 kb/s kosztuje 200 tys. rubli (ok. 300 zł), 128/64 - 370 tys. rubli (550 zł), a 320/128 - 818 tys. rubli (1220 zł). Za dwie godziny dziennie w internecie płaci się abonament odpowiednio: 59 tys. rubli (88 zł), 83 tys. (123 zł) i 150 tys.(220 zł).

Średnia płaca wynosi na Białorusi 550 tys. rubli (ok. 820 zł).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: gazeta.pl