DAJ CYNK

Google zadba o twój numer telefonu. Oto, co trzeba wiedzieć

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Google zadba o twój numer telefonu. Oto, co trzeba wiedzieć

Google już nie tylko na żądanie, ale też automatycznie wykryje wzmianki w sieci o użytkownikach, w tym dane takie jak numer telefonu. A na tym nie koniec.

Informacja o wycieku danych w czasie rzeczywistym

Istnieje kilka sposobów na to, by dowiedzieć się o wycieku swoich danych. Płatne narzędzie tego rodzaju oferuje m.in. BitDefender, wśród usług darmowych króluje z kolei serwis Have I Been Pwned. Ale swoje do puli dołożył także Google. Tym razem nie tylko to, bo w parze idzie więcej usprawnień związanych z bezpieczeństwem.

Użytkownicy Google, niestety na razie tylko w USA, od pewnego czasu mają w swym profilu dostęp do specjalnej zakładki Wyniki o Tobie. Bazując na danych przypisanych do konta, funkcja pozwala odnaleźć wszystkie zaindeksowane w wyszukiwarce rekordy, które zawierają numer telefonu, e-mail i/lub adres pocztowy właściciela konta.

Teraz dodatkowo rzeczona funkcja zostaje rozbudowana. Jak czytamy na oficjalnym blogu Google, użytkownicy otrzymają odświeżony interfejs, pozwalający od razu na wysyłkę prośby o usunięcie danego rekordu z Google. W dodatku, dzięki powiadomieniom PUSH, będą mogli na bieżąco dowiadywać się, czy pojawiły się o nich jakieś nowe wzmianki. A na tym nie koniec.

Cenzura i łatwiejsze usuwanie intymnych zdjęć, ale nie dla każdego

Spółka z Mountain View ogłosiła ponadto, że bierze się za zdjęcia o charakterze erotycznym i inne, powszechnie uważane za gorszące, na przykład obrazujące przemoc. Jak? Filtr SafeSearch domyślnie będzie takie fotki cenzurować, co można wprawdzie wyłączyć w ustawieniach, ale tylko dysponując uprawnieniami administratora (nie zrobi tego więc dziecko ani uczeń w grupie szkolnej).

Mało tego, gdyż Google obiecuje również uprościć formularze związane z usuwaniem zdjęć o tematyce erotycznej, wskazanych przez użytkowników. Choć tu zastrzeżenie jest takie, że firma odmówi wyindeksowania materiałów, które są aktywnie komercjalizowane. 

Słowem, jeśli twoje intymne zdjęcie pojawi się w wyszukiwarce bez zgody, na przykład za sprawą byłego partnera lub partnerki, to Google taki materiał usunie. Nie zareaguje natomiast w sytuacji, gdy żądanie wystosuje osoba intencjonalnie publikująca takie treści w swoim wykonaniu, lecz niezadowolona z tego, że pojawiły się akurat w Google.

Kiedy w Polsce?

Minus jest taki, że nie wiadomo, jak będzie z wprowadzeniem opisywanych funkcjonalności do Polski. Google wspomina jedynie, że udostępnienie nowości poza USA, w tym w Europie, jest w planach i powinno nastąpić „niebawem”. Żadnej konkretnej daty jednakowoż nie podano.

Wiemy tyle, że testy trwają. Niektórzy krajowi użytkownicy na pewno mogą już sprawdzić zaktualizowany filtr SafeSearch, cenzurujący nagość. By się o tym przekonać, wystarczy użyć wyszukiwarki zdjęć.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Jeramey Lende / Shutterstock

Źródło tekstu: Google, oprac. własne