DAJ CYNK

Huawei romansuje z Putinem? Jest stanowisko firmy (aktualizacja)

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Huawei romansuje z Putinem? Jeśli to prawda, może pakować walizki

Huawei wykorzystał swych ludzi, aby przeszkolić 50 tys. rosyjskich ekspertów technicznych w zakresie walki z hakerami paraliżującym obecnie tamtejszą sieć – donosi DailyMail.

Kiedy 24 lutego Rosja najechała Ukrainę, niezliczona liczba hakerów wypowiedziała Kremlowi cyberwojnę. Od tamtej pory ataki na rządowe witryny, media i systemy łączności nie ustają, a wprost przeciwnie – można odnieść wrażenie, że z dnia na dzień stają się coraz bardziej intensywne. Władza stoi przez poważnym problemem, bo lud, dotąd konsekwentnie karmiony propagandą, zaczyna poznawać prawdę. 

Trzeba więc interweniować, a ponoć pomocy w tej kwestii chętnie udzieliła firma Huawei. Jak donosi brytyjski DailyMail, pracownicy spółki, a konkretniej jej pięciu rosyjskich centrów badawczych, mieli w ekspresowym tempie przeszkolić grupę około 50 tys. rosyjskich techników. Stało się to bezpośrednio po tym, jak nieznani sprawcy uderzyli w witryny rządowe, umieszczając na nich zdjęcia nagrobków. 

Informacja o szkoleniu pojawiła się pierwotnie w chińskich mediach, po czym szybko stamtąd znikła. Mimo wszystko na pierwotne źródło zdążył natrafić konserwatywny poseł Iain Duncan-Smith, który poruszył tę kwestię w Izbie Gmin w miniony czwartek.

Jestem głęboko zaniepokojony, że firma postrzegana przez rząd Wielkiej Brytanii jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, wciąż pozostaje ze swym sprzętem w infrastrukturze 5G w Wielkiej Brytanii (...) Teraz prawdopodobnie są zajęci pomaganiem despotycznemu reżimowi w Rosji

– mówił Iain Duncan-Smith, zachęcając do przeprowadzenia szerszego śledztwa.

Polityk oświadczył, że pewną formą niekonsekwencji jest sankcjonowanie rosyjskich oligarchów, którzy pomagają Putinowi, podczas gdy zagraniczni pomagierzy dyktatora pozostają bezkarni. Wprawdzie Huawei formalny zakaz budowy sieci 5G otrzymał na Wyspach już w 2019 roku, ale zdaniem Duncan-Smitha to najwyraźniej zbyt mało, szczególnie w świetle najnowszych oskarżeń.

Na razie, prócz wspomnianego już artykułu, dowodów przeciwko spółce nie ma. Tak czy inaczej, wizerunkowo Huawei jest już raczej spalony, o ile nie był wcześniej. Internauci na Twitterze domagają się natychmiastowego zerwania kontraktu z firmą przez Roberta Lewandowskiego, który to, jak doskonale wiadomo, od lat jest jej twarzą numer jeden. Taką opinię wygłosił m.in. inny piłkarz, były reprezentant Tomasz Frankowski, obecnie związany ze światem polityki i zasiadający w Europarlamencie. 

Na obronę firmy można natomiast zauważyć, że niewykluczone, iż jest ona związana z rosyjskimi władzami tzw. umową o gwarantowanym świadczeniu usług (SLA). Tego rodzaju dokument obliguje do zapewnienia odpowiedniej dostępności usługi, a łamiąc ustalenia, należy spodziewać się kar. Huawei tymczasem, podobnie jak zdecydowana większość chińskich firm, zdecydował się biznesu w Rosji nie zawieszać.

Aktualizacja (7.03.2022 10:00): Firma Huawei kategorycznie odcina się od zarzutów. Jak twierdzi jej polski oddział w krótkiej notce opublikowanej na Twitterze, publikacja DailyMail to fake news. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (JPstock)

Źródło tekstu: DailyMail, oprac. własne