Prezes Urzędu Zamówień Publicznych nakazał ZUS unieważnienie przetargu na operatora sieci teleinformatycznej. W wartym ponad 50 mln zł przetargu złożono tylko jedną ofertę — od Telekomunikacji Polskiej, która świadczy ZUS takie usługi od kilku lat.
To właśnie nie spodobało się UZP, który po kontroli uznał, że ZUS preferował tego wykonawcę i ograniczał konkurencję. ZUS obiecał zastosowanie się do zaleceń, ale nie chciał komentować decyzji. Przetarg ma zostać powtórzony.
Tymczasem 31. stycznia wygasa umowa z TP na świadczenie usług operatorskich. Odcięcie od świata ZUS raczej nie grozi, ale sytuacja nie jest komfortowa. ZUS zamierza wystąpić do prezesa UZP o zgodę na podpisanie umowy z TP na początek na miesiąc, a potem na rok z wolnej ręki i w tym terminie rozstrzygnąć nowy przetarg.
TP nie komentuje tej sprawy. Konkurenci natomiast liczą, że kolejny przetarg będzie uczciwy, i zapowiadają w nim start.
Trzeba jednak przyznać, że warunki — przynajmniej na pierwszy rzut oka — zaproponowane przez TP nie były złe. ZUS szacował, że na realizację usługi będzie musiał wydać przez trzy lata ponad 77 mln zł (pierwotnie miał wydać ponad 60 mln zł). TP tymczasem zażądała jedynie 56 mln zł. W potencjalnym kontrakcie była jednak możliwość rozszerzenia zakresu usług.
Głównym zarzutem konkurentów TP wobec ZUS był krótki termin realizacji zamówienia: łącza miały być zestawione w ciągu miesiąca od podpisania umowy. Potwierdziła to kontrola UZP. Według informacji Pulsu Biznesu, również Urząd Komunikacji Elektronicznej wydał niekorzystną dla ZUS opinię.
Źródło tekstu: Puls Biznesu
