DAJ CYNK

Nękające telefony. Jeśli nawet, to na pewno nie z pracy

Piotr Urbaniak

Wydarzenia

Nękające telefony. Jeśli nawet, to na pewno nie z pracy

Belgia jest kolejnym już krajem w UE, po Irlandii i Portugalii, który zdecydował się usankcjonować zakaz komunikacji ze strony pracodawcy po godzinach pracy. 

Praca zdalna jaka jest, każdy wie. Z jednej strony pozwala zaoszczędzić czas, który do tej pory poświęcaliśmy na dojazdy, z drugiej jednak mocno rozmywa samo pojęcie czasu pracy. Pracownikom, siedzącym we własnych domach, zdarza się łączyć aktywność zawodową ze sprawami prywatnymi w nieodpowiednich proporcjach – zarzucają menedżerowie. W odpowiedzi kadra kierownicza potrafi dysponować zadania do późnych godzin wieczornych, wydzwaniając do podwładnych i zasypując ich całym stosem maili.

Od 1 lutego 2022 roku w Belgii zostanie wprowadzone „prawo do odłączenia”, które skutecznie zabroni szefom służb cywilnych kontaktowania się z pracownikami, gdy nie są oni w pracy, z wyjątkiem nagłych lub innych „wyjątkowych” okoliczności – pisze dziennik De Morgen. Takie rozporządzenie miało wyjść wprost spod ręki wicepremier kraju, Petry De Sutter.

Czuwając nad dobrostanem

Polityk zauważa, że wraz z rozwojem pracy zdalnej pojawia się coraz więcej przypadków wypalenia zawodowego, a winę za ten stan rzeczy zrzuca właśnie na nadgorliwych pracodawców i menedżerów. Ci ostatni, jak twierdzi, jeszcze długo po zakończeniu ustawowego czasu pracy zmuszają podwładnych do aktywności służbowej, a to przekłada się na powszechne w społeczeństwie przepracowanie, ostatecznie prowadzące do znaczącego pogorszenia stanu psychicznego.

Wprowadzona ustawa na razie dotyczy wyłącznie służby cywilnej, ale De Sutter już teraz zapowiada, że objęcie nią sektora prywatnego pozostaje tylko kwestią czasu. Tak czy inaczej, Belgia dołącza tym samym do grona państw, które dążą do ustalenia standardów pracy zdalnej.

Nie tylko Belgia, ale i inni

W kwietniu 2021 roku, w ramach nowelizacji kodeksu postępowania dla pracodawców, kontaktu z pracownikami po godzinach zabroniła Irlandia. Co ciekawe, wyraźnie zaznaczono przy tym, że niedopuszczalne są kary za odmowę wykonania zadania służbowego w czasie wolnym. W listopadzie natomiast podobne przepisy wprowadzono w Portugalii, z tym że wyłączając z nich firmy zatrudniające mniej niż 10 osób, za to gwarantując pracownikom pokrycie kosztów łącza szerokopasmowego czy energii elektrycznej.

Oczywiście w tej chwili w belgijskiej ustawie pozostaje garść niejasności. Nie wiemy chociażby, czym w istocie rzeczy są sytuacje „wyjątkowe”, ani jakie kary czekają na nieposłusznych. W swoim obecnym stadium przepis jest ponadto bardzo jednostronny, bo o ile definiuje prawa pracownika, o tyle pomija jego obowiązki. Niemniej widać doskonale, w którą stronę zmierza europejskie ustawodawstwo. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Brian A. Jackson)

Źródło tekstu: De Morgen, ZDNet, oprac. własne