DAJ CYNK

Zadzwonił nieznany numer. Kredyt 60 tys. zł okazał się mniejszym złem

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Zadzwonił nieznany numer. Kredyt 60 tys. zł okazał się mniejszym złem

Na przykładzie historii 76-letniego mieszkańca powiatu oświęcimskiego policja raz jeszcze ostrzega przed oszustwami telefonicznymi.

„Dzień dobry, kontaktuję się w imieniu banku, by poinformować o ataku hakerskim na Pana/Pani konto” – to pytanie, które coraz częściej stanowi jasny dowód, że rozmawiamy z oszustem. Ale oszuści również mają tę świadomość i swoje metody udoskonalają, czego przykład stanowi historia przedstawiona przez funkcjonariuszy z KWP w Krakowie.

W czwartek, 6 lipca, 76-letni mężczyzna zawiadomił oświęcimskich policjantów, że padł ofiarą oszustwa telefonicznego – czytamy w raporcie. Senior stracił 150 tys. zł oszczędności, a na dodatek zaciągnięto na niego kredyt w wysokości 60 tys. zł. 

Zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora

Naciągacz zadzwonił na telefon stacjonarny ofiary i, jak ustalono, podał się za prokuratora prowadzącego śledztwo w sprawie nieuczciwych pracowników banku. Ostrzegając przed instytucją, upewnił się, że senior nie podejmie z nią kontaktu, a następnie poinstruował, by przekazać mu wszystkie dane do konta.

Gdy natomiast przestępcy udało się zalogować do serwisu transakcyjnego, wymyślił opowiastkę o „bezpiecznym koncie prokuratury”, na którym środki 76-latka miały zostać zabezpieczone. To z kolei pozwoliło przekonać pokrzywdzonego do akceptowania kolejnych operacji w aplikacji mobilnej.

Refleksja nadeszła dopiero po dłuższej chwili, kiedy to skonsternowany oświęcimianin postanowił osobiście pojechać do placówki banku. Tam odkrył, że zniknęły wszystkie posiadane przez niego oszczędności. Mało tego, bo oszust zdołał ponadto zaciągnąć kredyt konsumencki na kwotę 60 tys. zł i te pieniądze również przelał na swój rachunek.

Gdy na telefon dzwoni osoba podająca się za policjanta, prokuratora czy pracownika banku informując, że konto zostało przejęte przez hakerów, którzy próbują skraść pieniądze lub zaciągnąć na nas kredyt taką telefoniczną wiadomość należy traktować jako próbę oszustwa. W takiej sytuacji najlepiej rozłączyć się i samemu zadzwonić na infolinię banku lub pojechać do placówki bankowej, w celu powiadomienia o otrzymanej informacji, a także upewnienia się, że konto nie jest zagrożone.

– instruuje KWP w Krakowie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: r.classen / Shutterstock

Źródło tekstu: Policja, oprac. własne