Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w przekazanym Ministerstwu Transportu i Budownictwa stanowisku postuluje, aby rząd płacił za zbieranie i przechowywanie przez operatorów danych telekomunikacyjnych o połączeniach.
Jak wynika ze stanowiska Izby wobec unijnej dyrektywy o tzw. retencji danych, np. Telekomunikacja Polska - w zależności do zastosowanych rozwiązań technicznych - szacuje koszt przechowywania danych na poziomie od 1 mln do 3 mln euro rocznie.
Zgodnie z zasadą demokratycznego państwa prawa, zadania na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa powinny być finansowane przez państwo, które powinno pozyskiwać na realizację tych zadań środki dzięki odpowiedniej polityce podatkowej i budżetowej, a tylko w wyjątkowych sytuacjach może nakładać na podmioty tzw. ciężary realne - ale i w takim wypadku zasadą jest co najmniej zwrot kosztów - czytamy w stanowisku Izby.
PIIT zwraca też uwagę na to, iż w dyrektywie nie określono szczegółowo rozdziału obowiązków pomiędzy operatorów sieci oraz dostawców usług. Powoduje to np. niejasność, kto powinien gromadzić dane o połączeniach realizowanych przy pomocy telefonii internetowej.
Izba ma wątpliwości, czy dyrektywa, pozwalając na zbieranie danych o telefonii internetowej i poczcie elektronicznej, nie narusza tajemnicy korespondencji. Jak twierdzi PIIT, w celu zbadania, czy dany pakiet informacji jest e-mailem czy rozmową, trzeba poznać jego treść.
We wtorek ministrowie sprawiedliwości państw UE formalnie przyjęli dyrektywę o przechowywaniu danych telekomunikacyjnych. Pisaliśmy o tym w tej wiadomości.
Zgodnie z grudniową nowelizacją Prawa Telekomunikacyjnego, w Polsce okres przechowywania danych o połączeniach wynosi 2 lata. Pisaliśmy o tym w tej wiadomości.
Przepisy dyrektywy będą musiały być przeniesione do polskiego prawa. Obecnie trwają nad tym prace w resorcie transportu i budownictwa.
Źródło tekstu: PAP
