Apple od dawna znajduje się pod ostrzałem krytyki za swoją politykę dotyczącą pobierania aplikacji. Amerykanie po dobroci nie chcą nic zrobić, ale może Unia Europejska zmusi Apple'a do jej zmiany.
Wiele razy pisaliśmy o wszechogarniającej wojnie Apple'a z jednej strony i Epic Games z drugiej strony. Producent gier nie jest jednak w tym konflikcie osamotniony. Wspierają go choćby takie firmy jak Spotify i Deezer. Na początku konflikt rozgrywał się jedynie w USA, potem jednak przeniósł się również do Europy. Tutaj Apple jest w o wiele gorszej pozycji niż za oceanem. Powodem jest duńska komisarz Margrethe Vestager, która jednocześnie jest wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej.
Jest ona znana z niechęci do gigantów technologicznych takich jak Apple i Google. Teraz komisarz oficjalnie ostrzegła Apple'a, że prawdopodobnie jego postępowanie łamie zasady unijne. Główne śledztwo nadal trwa. Problemem jest fakt, że Apple nie pozwala na pobieranie aplikacji spoza swojego sklepu. Za wszelkie transakcje w App Store Apple pobiera natomiast 30% kwoty. Google ma co prawda taki sam cennik, ale w Androidzie można pobierać aplikacje spoza sklepu Google Play. Niewykluczone zatem, że niedługo Apple będzie musiał zmienić pod przymusem swoją politykę.
Zobacz: iPady większe niż MacBooki? Apple to rozważa
Zobacz: Unia Europejska chce kontrolować komunikatory i pocztę
Źródło zdjęć: pixabay
Źródło tekstu: Reuters, wł
