DAJ CYNK

Masowa mobilizacja Polaków? Interweniują służby specjalne

Lech Okoń

Wydarzenia

Masowa mobilizacja Polaków? Interweniują służby specjalne

PAP opublikowała depeszę o częściowej mobilizacji Polaków 1 lipca 2024 roku. Depesza była fałszywa — to efekt ataku hakerskiego, prawdopodobnie ze strony Rosji.

Fałszywa depesza ukazała się w piątek 31 maja dwukrotnie — o godzinie 14:00 i 14:20. Agencja każdorazowo anulowała ją. Tytuł depeszy to: "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 e. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja", a jej początek brzmiał:

200 tysięcy obywateli Polski, zarówno byłych wojskowych, jak i zwykłych cywilów zostanie powołanych do obowiązkowej służby wojskowej, Wszyscy zmobilizowanie zostaną wysłani na Ukrainę.

- pisownia oryginalna za PAP.

PAP nie wysyłała tego komunikatu

Rzekomy komunikat PAP jest nieprawdziwy. A jak przekazał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, służby wyjaśniają incydent. Sytuację skomentowali też kluczowi politycy na platformie X.

Depesza PAP w sprawie częściowej mobilizacji jest nieprawdziwa. Rozpoczęliśmy pilne wyjaśnianie sprawy. Wszystko wskazuje na cyberatak i zaplanowaną dezinformację! O kolejnych ustaleniach będę informował na bieżąco.

- przekazał wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich. Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji. Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory.

- napisał premier Donald Tusk.

Już w pierwszych minutach od opublikowania publikacji w działania włączyła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, NASK, ministerstwo cyfryzacji i premier. A jak zapewnia minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, "To jest od dawna opracowany scenariusz, wiemy jak reagować". Jak dodał, można spodziewać się kolejnych prób dezinformacji do czasu planowanych na 9 czerwca wyborów do europarlamentu.

Zastosowane w depeszy błędy gramatyczne, kalki z języka rosyjskiego sugerują, że jej autorem była osoba rosyjskojęzyczna. Sytuacja jest rozwojowa, będziemy informowali o jej dalszym przebiegu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock - Alexandros Michailidis

Źródło tekstu: PAP, X, oprac. wł.