DAJ CYNK

Nieuczciwi telemarketerzy dostaną w ucho od rządu, ale pomysł ma wadę

Piotr Urbaniak

Wydarzenia

Rząd kręci bicz na nieznane numery. Wykończy oszustów gwiazdkami

Rząd ma pomysł, jak uchronić Polaków przed szkodliwymi połączeniami i SMS-ami. Na środowym spotkaniu z mediami mówił o nim Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji. Plan jest ambitny, choć bez wątpienia daleki od perfekcji.

Sieć komórkowa jest w kwestii identyfikacji rozmówcy ułomna, choć może bardziej trafnym określeniem byłoby liberalna. Tożsamość dzwoniącego ustala bowiem nie na podstawie rzeczywistego numeru, lecz ogłaszanego przez niego identyfikatora. W efekcie, korzystając z takich technologii jak VoIP (ang. Voice over Internet Protocol) albo usług szemranych zagranicznych telekomów, można z dziecinną łatwością podszyć się pod dowolny numer.

Rząd chce to zmienić, a przynajmniej w wydatnym stopniu utrudnić oszustom życie – chwalił się Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji, podczas środowego spotkania z prasą.

Na ratunek gwiazdka. Jedna gwiazdka

Jak wyznał Cieszyński, trwają prace nad rozwiązaniem, które pozwoli sygnalizować sytuacje potencjalnie niebezpieczne. Mówiąc wprost, chodzi o to, aby połączenia przychodzące z internetu lub zagranicy, bez względu na zgłaszany identyfikator, były przez operatorów oznaczane w umówiony, a co za tym idzie jasny dla wszystkich sposób.

Zaproponowano gwiazdkę. Taki symbol miałby pojawić się przed każdym numerem, gdy połączenie spełnia kryteria podejrzanego, czyli jest wykonywane z internetu bądź spoza granic Polski. Tym samym na ekranie telefonu, zamiast na przykład ciągu +48 000 000 000, wyświetlałoby się wówczas *+48 000 000 000

Cel jest taki, abyśmy wiedzieli, że dzwoni do nas osoba inna, niż ta, której numer wyświetla się na ekranie telefonu. Bo na tym polega dzisiaj "spoofing", że dzwoni do nas osoba, którą możemy nawet dobrze znać, a w rzeczywistości jest to ktoś zupełnie inny, a w szczególności (może to być) pochodzący z zagranicy ruch o charakterze przestępstwa, w tym wyłudzenia

– wyjaśniał Cieszyński, cytowany przez RMF24.

Cel szczytny, plan jednak dziurawy

Pomysł Cieszyńskiego odbił się szerokim echem w mediach, zbierając cały szereg ciepłych komentarzy w tytułach horyzontalnych. Niemniej należy zauważyć, że jego realizacja może zaliczyć bolesną kraksę w starciu z uwarunkowaniami technicznymi. 

Co oficjele zdają się w tej chwili kompletnie pomijać, to fakt, że duża część w pełni legalnych przedsiębiorstw, w tym banki, również korzysta z VoIP i fałszuje niejako swój identyfikator. Wprawdzie nie po to, aby kogokolwiek oszukać, a przekazać numer pozwalający oddzwonić do odpowiedniego konsultanta, ale jednak. Zerojedynkowa funkcja logiczna nie jest w stanie rozpoznać zamiarów dzwoniącego przez internet.

Zatem, jeśli rozwiązanie w proponowanym kształcie ma działać, nie budząc przy tym chaosu, to trzeba byłoby jeszcze stworzyć i na bieżąco aktualizować białą listę instytucji. Tymczasem tu pojawia się kolejny problem, a mianowicie kryteria klasyfikacji. Samo to, że połączenie wykonuje zarejestrowany w Polsce podmiot gospodarczy o niczym nie świadczy. 

Rzesze akwizytorów i brokerów też nacinają ludzi, a brak gwiazdki przed ich numerami mógłby zadziałać dokładnie odwrotnie niż w założeniu; stanowić złudną gwarancję bezpieczeństwa. Co na to aparat państwa? Nie wiemy, aczkolwiek niecierpliwie czekamy na rozwój wydarzeń.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (r.classen)

Źródło tekstu: RMF24, oprac. własne