DAJ CYNK

Prawo jazdy może cię pogrążyć. Kwestia gdzie jeździsz

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Prawo jazdy może cię pogrążyć. Kwestia gdzie jeździsz

Przestępców można łapać dzięki analizie tego, jak jeżdżą samochodem i nie chodzi tu o wykroczenia drogowe – przekonuje firma Rekor Systems z Maryland. Przedstawia też pierwsze efekty.

Mężczyzna nazwiskiem David Zays stanie przed nowojorskim sądem po tym, jak w jego pojeździe znaleziono ogromną ilość kokainy, nielegalną broń i 34 tys. dol. w gotówce. Nie jest to jednak owoc rutynowej kontroli drogowej, lecz szczegółowo zaplanowana przez policję akcja, będąca pokłosiem zastosowania sztucznej inteligencji.

Zays został sklasyfikowany jako potencjalnie podejrzany dzięki systemowi firmy Rekor, połączonemu z ponad 480 kamerami ALPR, rozpoznającymi tablice rejestracyjne. Krótko mówiąc, obnażyła go sztuczna inteligencja.

Wpadł, bo jeździł w szemrane miejsca

Rekor Systems, spółka zarejestrowana w stanie Maryland, przekonuje, że przestępców można łapać analizując przejeżdżane przez ludzi trasy. Klucz stanowi zaś policyjna baza szemranych adresów i lokalizacji. System Rekor, opierając się na numerach tablic, wyławia pojazdy, które z pewną regularnością przemieszczają się pomiędzy rzeczonymi punktami. 

Ponoć 480 kamer, rozproszonych po całym Nowym Jorku, jest w stanie tygodniowo przeskanować 16 mln aut. Jednym z nich poruszał się właśnie David Zays, przez parę lat krążąc tam i z powrotem pomiędzy znanymi metami narkotykowymi, jak relacjonuje serwis „Tom's Guide”.

Co ważne, mężczyzna nigdy wcześniej nie był notowany, więc w przypadku klasycznego śledztwa raczej nie znalazłby się w gronie podejrzanych. Tymczasem wystarczyły jego nawyki drogowe, przeanalizowane przez algorytm. 

„Raport mniejszości” wersja realna

Przedstawiciele spółki pieją z zachwytu. Co innego osoby postronne. Dziennikarz Nassim Chentour zauważa, że niniejsza technologia, choć tym razem okazała się efektywna, wiąże się z dość dużym ryzykiem. Mowa tu przede wszystkim o wskazaniach fałszywie pozytywnych, które mogłyby doprowadzić na przykład do niespodziewanego nalotu na mieszkanie niewinnej osoby.

Jest też wątek bardziej literacki, a właściwie filmowy. Mianowicie „Raport mniejszości” Stevena Spielberga. Film ten, jak wiadomo, porusza kwestię skazywania ludzi z wyprzedzeniem; za przestępstwa niepopełnione, ale planowane. Tego też obawiają się sceptycy, bo przecież czysty przypadek może sprawić, że ktoś ma znajomych akurat w okolicy dwóch squatów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: DarSzach / Shutterstock

Źródło tekstu: Tom's Guide, oprac. własne