DAJ CYNK

Rosja się cofa. To pierwszy taki przypadek w historii

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Rosja się cofa. To pierwszy taki przypadek w historii

Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy sankcje nakładane na Rosję dotykają zwykłych obywateli, to odpowiedź brzmi: w tym przypadku na pewno. 

Federacja Rosyjska jako kraj rozległy i mocno zróżnicowany ekonomicznie w dziedzinie infrastruktury sieciowej nie ma łatwo. Docelowo wszak sygnałem należałoby pokryć ponad 17 mln km², czyli mniej więcej tyle co Chiny oraz USA. Łącznie. A nie ukrywajmy, mówimy o gospodarce nieporównywalnie mniejszej od dwóch wspomnianych, w dodatku mocno uzależnionej od importu, którego teraz wyraźnie zaczyna brakować.

Średnia szybkość internetu w Rosji, w odniesieniu do roku 2022, spadła o 7 proc. – raportuje „Telecom Daily”. To niby niewiele, ale kluczową informację stanowi, że dotychczas transfery regularnie rosły. Co więcej, źródło zwraca uwagę na coraz częstsze awarie. Nawet mieszkańcy stołecznej Moskwy mają narzekać na regularne przerwy w dostępie do sieci. Mimo iż patrząc na wyniki regionalne, stolica jako jedyna jest na plusie pod względem wydajności łącza, bo zyskuje 32 proc. rok do roku.

Sankcje rujnują rosyjski internet. Władza świeci oczami, ale konsument widzi

Analitycy nie mają wątpliwości, że winę za zaistniały stan rzeczy ponosi ograniczenie importu sprzętu infrastrukturalnego. Liczba użytkowników internetu z roku na rok rośnie, czemu budowana na zamiennikach infrastruktura, jak zauważono, nie jest w stanie podołać. A to jest jeszcze potęgowane przez sposób, w jaki niektóre telekomy zdecydowały się z niedoborem narzędzi walczyć.

Aby zachować konkurencyjność w regionach kluczowych, głównie w Moskwie i częściowo w Sankt Petersburgu, część dostawców poprzenosiło tam aparaturę z innych regionów. Sytuacja w metropoliach została więc opanowana, ale kosztem zwielokrotnienia i tak potężnych dysproporcji pomiędzy czołówką a resztą kraju.

Co ciekawe, rosyjski resort cyfryzacji przekonuje, że problemu nie ma. Oficjalny rządowy raport stwierdza wzrost szybkości internetu na poziomie 14 proc. w całym kraju, a także 18 proc. w Moskwie. Temat wzmożonych awarii władza pomija. Za to chwali się przy okazji zapewnieniem sygnału LTE na całej obwodowej trasie metra, co dotąd uchodziło za jedno z głównych wyzwań w kwestii rosyjskiej infrastruktury sieciowej.

„Telecom Daily” entuzjazmu rządzących nie podziela. Jak twierdzi agencja, sensowną inwestycją byłoby w tej chwili tylko kompleksowe przeniesienie pasm częstotliwości używanych w sieciach poprzednich generacji do standardu LTE. Inne ruchy mają znacznie symboliczne. Rzecz w tym, że Rosjanie najpierw muszą rozpocząć produkcję własnych stacji bazowych, bowiem infrastruktury ponoć nie chcę sprzedawać im nawet Chiny, obawiając się reakcji USA.

Czy Rosji grozi blackout? 

Analitycy aż tak pesymistyczni nie są, aczkolwiek podkreślają, że strategia przenoszenia nadajników może zadziałać tylko na krótką metę. W dalszej perspektywie sprzętu po prostu zabraknie, zwłaszcza jeśli chodzi o sieci 5G, których na dobrą sprawę w ogóle nie zaczęto budować. Pomijając oczywiście znany doskonale trik z agregacją pasm LTE i marketingowym nazewnictwem tejże techniki.

Tak czy siak, bardziej zasadne wydaje się w tym miejscu pytanie, czy i ewentualnie kiedy dojdzie do przepełnienia sieci. Ale to także trudne do jednoznacznej oceny. Obok problemów z dostępem, klienci rosyjskich telekomów muszą zmagać się z ciągłymi podwyżkami cen, które w teorii powinny ograniczać dynamikę przyrostu liczby użytkowników, a w skrajnych wypadkach prowadzić do rezygnacji z usług. Wedle statystyk w ciągu ostatniego roku opłaty skoczyły średnio nawet o 25-30 proc.

Niewykluczone tym samym, że do blackoutu dojdzie, choć nie w klasycznym rozumieniu tego słowa. Obywatele Federacji Rosyjskiej stracą dostęp do sieci nie z uwagi na braki infrastrukturalne, lecz z uwagi na wysokie ceny, których nie udźwigną ich domowe budżety. Przynajmniej nie w obecnym formacie, wymuszając na przykład ograniczenie ilości zużywanych danych czy subskrybowanych serwisów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Harold Escalona / Shutterstock

Źródło tekstu: TelecomDaily, oprac. własne