DAJ CYNK

TP ma kłopot z NMT

WitekT

Wydarzenia

Niedługo co 50 abonent Telekomunikacji Polskiej może mieć kłopoty z korzystaniem z telefonu. Firma jest świadoma tego, że zegar już tyka, ale nie widać specjalnych oznak zaniepokojenia tym faktem.

Niedługo co 50 abonent Telekomunikacji Polskiej może mieć kłopoty z korzystaniem z telefonu. Firma jest świadoma tego, że zegar już tyka, ale nie widać specjalnych oznak zaniepokojenia tym faktem.

Infrastruktura NMT należąca do Centertela jest aktualnie wykorzystywana przez Telekomunikację Polską do telefonizowania obszarów trudno dostępnych, a także takich miejsc, do których nie docierają łącza operatora. Abonent dostaje specjalny terminal pod który podłącza się klasyczny aparat telefoniczny, a wraz z nim otrzymuje numer geograficzny (stacjonarny). Wadą tego rozwiązania jest czasami nienajlepsza jakość rozmów i problemy z dostępem do usług (szczególnie transmisji danych i dostępu do Internetu). Takich abonentów TP ma 200 tys., czyli 2% wszystkich klientów.

Nakłady na serwis sieci NMT od kilku lat są znikome. Nokia zaprzestała wspierania tego typu rozwiązań analogowych. Trudno także o sprzęt z demobilu, gdyż prawie wszystkie kraje zrezygnowały już z systemu NMT 450 i w większości przeszły na cyfrowy – CDMA 450. Sieć Centertela jest więc skazana na wymarcie – głównie drogą kolejnych awarii, których nie sposób będzie usunąć.

Poważny problem z tego wynikający pojawił się w styczniu. Awarii uległa jedna z pierwszych i najstarszych central NMT. Zostanie prawdopodobnie zezłomowana, a abonenci już teraz zostali przeniesieni na inne centrale. Problem w tym, że ich pojemność już teraz jest bliska granicy, a kolejnej awarii można się spodziewać praktycznie w każdej chwili. Klientów nie będzie już gdzie przenieść i będzie ich trzeba po prostu odłączyć.

TP podjęła decyzję, iż klienci korzystający z telefonów dzięki dostępowi radiowemu będą sukcesywnie podłączani do tradycyjnej sieci kablowej. Dzięki temu otrzymają możliwość pełnego korzystania z usług telekomunikacyjnych, w tym szerokopasmowego dostępu do Internetu. Obecnie trwa analiza sposobów i terminu migracji systemów radiowych do sieci stacjonarnej. Po jej zakończeniu TP rozpocznie niezbędne inwestycje, które umożliwią wymianę dostępów radiowych na stacjonarne - powiedziała TELEPOLIS.PL Barbara Górska, rzecznik TP.

200 tys. klientów to niby niewiele. Problem w tym, że są porozrzucani po całym kraju co w znacznym stopniu podnosić będzie koszty planowanych przez TP inwestycji. Tu pomóc firmie może status operatora publicznego, o który stara się w UKE jako jedyna. Pozwoli to TP uzyskać dofinansowanie telefonizacji obszarów, na których jest to usługa deficytowa. Jednak koszty to nic w porównaniu z czasem, którego jest coraz mniej.

Jednym z najprostszych rozwiązań byłoby zaproponowanie klientom usługi Orange Plan Domowy, o której pisaliśmy w tej wiadomości. Trzebaby jednak do niej dodać numer geograficzny (stacjonarny), który działałby wtedy, kiedy telefon znajdowałby się w obrębie Twojej strefy.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł