O tym, że technologia 5G jest przyszłością telekomunikacji mobilnej, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Ale aby tak się stało, potrzebna jest odpowiednia infrastruktura oraz pasma radiowe, z których nowa technologia mogłaby skorzystać. Jedno z nich, pasmo 700 MHz, jest w Polsce obecnie używane do nadawania naziemnej telewizji cyfrowej. Urząd Komunikacji Elektronicznej chce to zmienić.
Pod koniec ubiegłego tygodnia Urząd Komunikacji Elektronicznej zorganizował spotkanie z przedstawicielami branży telewizyjnej w sprawie migracji multipleksów DVBT z pasma 700 MHz w celu uwolnienia go dla potrzeb technologii 5G. Podczas spotkania przedstawiono zakres działań koniecznych do podjęcia, w tym zmian decyzji rezerwacyjnych. Podobne spotkania mają się jeszcze odbyć w przyszłości, ale nie podano ich dat.
Nie wiadomo, jakie będą koszty całego procesu uwalniania pasma 700 MHz, a przynajmniej Urząd nie dokonywał takiej wyceny. Jak powiedziała Klaudia Kieliszczyk z biura prasowego UKE:
- Proces zwalniania pasma 700 MHz nie będzie generował dodatkowych kosztów dla widzów. Koszty mogą pojawić się po zmianie standardu nadawania niezwiązanego bezpośrednio ze zwalnianiem pasma 700 MHz, po roku 2022.
Jak podaje serwis rpkom.pl, w przypadku Emitela, operatora multipleksów cyfrowej telewizji naziemnej, koszt uwolnienia pasma 700 MHz i rozpoczęcia nadawania na innych częstotliwościach (prawdopodobnie niższych) wyniesie około 80 mln zł. Tego typu proces wiązałby się z przebudową istniejących anten oraz rozbudową sieci o około 20%. Jerzy Godek, członek zarządu Emitela do spraw techniki powiedział:
- Od dłuższego czasu eksperci w zakresie planowania radiowego i radiodyfuzji analizują i przygotowują się do procesu refarmingu tak, by był on nieodczuwalny dla odbiorców, optymalny czasowo i finansowo.
Zobacz: Prezes UKE komisarzem Komisji Szerokopasmowej w ramach ONZ
Zobacz: Internet w paśmie 700 MHz, a od 2020 r. 5G
Zobacz: Porozumienie w zakresie wykorzystania pasma 700 MHz w Unii
Źródło tekstu: UKE, rpkom.pl
