DAJ CYNK

10 najgorętszych telefonów 2011 roku

Lech Okoń (LuiN)

Felietony

8. Samsung S8600 Wave III - producent poprawił wszystko, nawet cenę

Zeszłoroczny zwycięzca naszego zestawienia - Samsung S8500 Wave, doczekał się swojego właściwego następcy. Choć S8530 Wave II mógł się właśnie nim wydawać, patrząc na numerację urządzenia, to jednak był tak naprawdę jedynie sposobem na ograniczone możliwości produkcyjne Samsunga gdy chodzi o ekrany Super AMOLED. Teraz z ekranami Super AMOLED problemów już nie ma, a ten w Wave III rozrósł się z 3,7 cala do 4 cali. Niestety wciąż do czynienia mamy z matrycą typu Pen Tile (2 subpiksele na jeden piksel, zamiast 3) i jak łatwo odszyfrować - jest to ten sam ekran, który spotkać można w modelach Galaxy S i Galaxy S Plus. W dalszym ciągu producent proponuje nam to, co w pierwszym Wave’ie było dla wielu osób najlepsze, czyli metalową obudowę. Osoby rozczarowane tym, że aparat fotograficzny dalej ma "tylko" 5 Mpix, powinny szybko rzucić okiem na przykładowe zdjęcia z telefonu - są po prostu świetne. Samsung wykorzystał algorytmy odszumiania, wyostrzania i kompresji znane z Samsunga Galaxy S II, w wyniku czego nowy Wave z łatwością bije pod względem jakości zdjęć zarówno model S8500, Galaxy S Plus jak i chwalonego iPhone’a 4. Jedynie filmy mogłyby być już kręcone w rozdzielczości FullHD, ta jednak uparcie trafia jedynie do konstrukcji dwurdzeniowych.

Gdy zaś o rdzeniach mowa, to gigahercowy procesor zastąpiony został przez Scorpiona taktowanego zegarem 1,4 GHz, który działając pod kontrolą systemu bada 2.0 robi tylko jedno - nudzi się:-) Bada to moim zdaniem najbardziej przyjazny z systemów operacyjnych, który nie wymaga długiej nauki ze strony laika, zarazem nie blokując co przydatniejszych funkcji, jak czyni to Windows Phone czy iOS. Krótko mówiąc system jest transparentny - nie przeszkadza w korzystaniu z urządzenia jak ze zwykłego telefonu, ale też nie ogranicza użytkownika w żaden sposób, gdy ten chce np. zamienić swój telefon w przenośny punkt dostępu Wi-Fi czy przesłać plik szybkim modułem Bluetooth 3.0 (albo nawet za pomocą Wi-Fi Direct). Nie musimy też robić niewiadomo czego z plikami wideo - wrzucamy je na kartę pamięci i po prostu działają, nikt nam tu nie usunął funkcji radia FM, a jakość dźwięku jest po prostu fenomenalna. Ot telefon, od którego wreszcie to my możemy wymagać, a nie on od nas.

Prawdziwy as w rękawie Samsunga to jednak cena nowej "Fali" - w chwili premiery było to 1299 zł, czyli tak absurdalnie mało, by uprzykrzyć życie absolutnie wszystkim konkurentom. W podsumowaniu testu S8500 Wave napisałem, że Samsung ewidentnie zaniża cenę telefonu (wtedy około 1500 zł) by skuteczniej wejść na rynek ze swoim bada OS. Teraz można powiedzieć dokładnie to samo.



Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.

7. HTC ChaCha - uśmiechnięty telefon dla facebookoholików

Przyszła pora na produkt ze zgoła innej półki, który w tym roku postanowiliśmy wyróżnić - HTC ChaCha. Na ogromny plus należy zaliczyć sprzętową, bardzo wygodną w obsłudze klawiaturę - jest to jeden z nielicznych telefonów z Androidem, który ma niewielkie gabaryty i sprzętową klawiaturę QWERTY. Jednak tym, co stanowi o wyjątkowości telefonu, jest świetna implementacja przycisku F. Całkowicie zmienia on postrzeganie telefonu, zamieniając go z urządzenia głównie do dzwonienia, pisania maili czy przeglądania WWW - w prawdziwe centrum społecznościowe, zorganizowane wokół Facebooka. I co tu dużo mówić, w swej prostocie jest to prawdziwie genialne rozwiązanie.

Oto nadchodzi era kieszonkowych urządzeń komunikacyjno-społecznościowych (a może społeczno-komunikacyjnych?), którą na szeroką skalę rozpoczął HTC. I to on właśnie zapisze się po raz kolejny na kartach historii rynku telekomunikacyjnego jako innowator. O ile telefony w pełni Facebookowe, takie jak np. kilka modeli INQ, to bardziej ciekawostka, w dodatku niedostępna dla przeciętnego polskiego odbiorcy, o tyle HTC ChaCha jest w pełni masowym telefonem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I to dostępnym w dosyć przystępnej cenie.

ChaCha to świetne rozwiązanie dla osób co najmniej średnio intensywnie korzystających z Facebooka. Dla "heavy userów" serwisu - zdecydowany must have. A dla pozostałych? ChaCha z pewnością będzie mogła zadomowić się również w kieszeniach dotychczasowych użytkowników pełnoklawiaturowych Nokii z serii E, którzy szukają urządzenia na czasie i z bardziej nowoczesnym niż Symbian systemem operacyjnym. To również ciekawa pozycja dla osób zmuszonych (czy uzależnionych) od wprowadzania dużej ilości tekstu na telefonie. Dla pozostałych może to być ciekawostka, której jednak zdecydowanie warto się przyjrzeć.

Dla redakcji TELEPOLIS.PL ChaCha to przede wszystkim wzorcowy objaw ciekawej kooperacji kilku zjawisk: dynamicznego rozwoju smartfonów, popularyzacji serwisów społecznościowych i spadających kosztów transmisji danych. Zestawienie tych trzech czynników na zasadzie synergii daje użytkownikom nową jakość komunikowania - by dostać się do społeczności nie musimy już zasiadać przy komputerze, ta społeczność jest zawsze z nami. HTC ChaCha to pierwszy smartfon zaprojektowany właśnie pod kątem serwisów społecznościowych.



Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.

Zobacz: test telefon w dziale artykuły.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News