DAJ CYNK

10 najgorętszych telefonów 2011 roku

Lech Okoń (LuiN)

Felietony

4. Nokia N9 - Głuchy Telefon 2011, ale dobry telefon

Nokia N9 to telefon zupełnie inny niż wszystko to, co do tej pory zaoferowała Nokia. Właściwie gdyby nie pokaźne logo nad ekranem i z tyłu obudowy trudno byłoby uwierzyć, że to Nokia. Równie przekorny jest system operacyjny telefonu - przygotowany we współpracy z Intelem MeeGo jest rozwinięciem tabletowej przygody Finów - Maemo. System przekorny bo ze starym Maemo nie ma prawie nic wspólnego, a do tego po raz pierwszy i zarazem ostatni trafia do telefonu. Projekt MeeGo upadł...

Po co więc to wszystko? Po co wypuszczać telefon, z którego systemu Nokia rezygnuje jeszcze przed premierą? Paradoksalnie powodów jest wiele. Jak się okazuje Nokia naprawdę ma się czym chwalić, a fakt, że N9 jest inna niż cały dotychczasowy dorobek producenta okazuje się nie wadą, lecz zaletą. Aparat fotograficzny z optyką Carl Zeiss, urzekający w swej prostocie interfejs i perfekcyjny design. Obok tego telefonu po prostu nie da się przejść obojętnie.

Profilowana polikarbonowa obudowa nadaje urządzeniu elegancki wygląd i zapewnia miłe wtopienie się telefonu w dłoń. Z kolei wypukły ekran AMOLED z filtrem polaryzacyjnym i szkłem Gorilla Glass to gwarancja czytelności w każdych warunkach i wytrzymałości. Miło zaskakują jakość dźwięku i kompatybilność z popularnymi kodekami wideo. Nokię N9 można śmiało polecić użytkownikom smartfonów, którzy nie mają zwyczaju instalowania olbrzymiej ilości gier i dodatkowych aplikacji - tych (w przesadnych ilościach) na N9 nie znajdą. Wszystko co najważniejsze Nokia N9 jednak już ma - od darmowej aplikacji do nawigacji GPS, przez świetną aplikację pocztową po zintegrowany z systemem Skype. N9-tka to także doskonała propozycja dla osób potrzebujących odpoczynku od iPhone’ów i krzywo patrzących na ubogi wizualnie Windows Phone 7. Nie jest to telefon, który "próbuje się bić" z Androidem czy Symbianem - N9 uderza z innej strony, zamiast złożoności i wielu opcji konfiguracyjnych mamy elegancję i ergonomię.

Nokia N9, oprócz czwartej lokaty w zestawieniu 10 najgorętszych telefonów 2011 roku, jest laureatem naszego zestawienia Głuche Telefony 2011 w kategorii Telefon Roku. To naprawdę kawał fajnego telefonu, ale z przekazem marketingowym od razu podcinającym mu skrzydła - że to pierwszy i zarazem ostatni telefon Nokii z MeeGo. Bardziej się tego zepsuć nie dało…



Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: test telefonu w dziale artykuły.

3. Samsung N7000 Galaxy Note - duży/mały może więcej, czyli telefon/tablet do zadań specjalnych

Od pewnego czasu coraz częściej spotykam się ze zjawiskiem wtórnego rozdzielania funkcji smartfonowych i telefonicznych. Mnóstwo moich znajomych korzysta z dwóch telefonów - jeden o długim czasie pracy służy do rozmów (Nokia E52, E71 czy nawet X1-01), a drugi funkcjonuje jako kieszonkowy komputerek (bardzo często w tej roli spotykam Samsunga Galaxy S II). Duże ekrany, dwurdzeniowe procesory… nic tak skutecznie nie konsumuje energii. A przecież oprócz delektowania się najnowszymi technologiami, trzeba też być stale dostępnym dla współpracowników, kontrahentów… - krótko mówiąc, być w stanie zarobić na nasz komputerek.

To chyba właśnie w tym scenariuszu najlepiej odnajduje się Samsung Galaxy Note, który w roli owego komputerka oferuje użytkownikowi absolutnie najlepsze parametry jakie trafiły do tegorocznych smartfonów. Ekran o rozdzielczości 800 x 1280 pikseli jeszcze nie tak dawno był standardem w laptopach z ekranami 15,6 cala, potem spopularyzował się w 10-calowych tabletach, a teraz na 5,3-cala nosimy takie coś w kieszeni. Sądziłem, że podobnie jak przy przejściu HTC na ekrany qHD, podwyższona rozdzielczość odbije się negatywnie na wydajności… a gdzie tam. Mimo, że Note ma tyle samo pikseli na swoim krótszym boku ekranu, co Galaxy S II na dłuższym, komputerek Samsunga z łatwością bije o 50% drugą Galaktykę - do tej pory najwydajniejszy androidowy smartfon. Operowanie na większym ekranie to niemal zawsze wzrost komfortu. Nie przekonały mnie co prawda 10-calowe tablety, bo tam ciężko jest objąć kciukami klawiaturę ekranową, ale w przypadku przejścia z 4,3 cala na 5,3 cala efekt jest jak najbardziej pozytywny. Pamiętajmy jednak, że o ile nie mamy minimum 2 metrów wzrostu, obsługa Note’a jedną dłonią nie będzie w pełni komfortowa. Tego potwora ujarzmia się oburącz - najlepiej w jednej dłoni trzymając specjalny rysik, rejestrujący 21 stopni nacisku.

To właśnie rysik jest jedną z promowanych cech Note’a. Rysik dodawany do HTC Flyer był tylko zbędnym gadżetem, w przypadku Samsunga nie służy on jednak jedynie do bazgrania, lecz także do obsługi menu, które w wielu miejscach wykorzystuje jego potencjał. Note to wymarzony smartfon dla osób uwielbiających rysować - w kilka chwil da się wyczarować dobrą grafikę czy przerobić zdjęcie. Gdy już mowa o zdjęciach, to o lepsze trudno. Dość powiedzieć, że wychodzą one nawet lepiej niż z Galaxy S II. Nie gorzej wygląda kwestia filmów, które na dodatek z łatwością poddamy obróbce na ekranie naszego mini komputerka i szybko wyeksportujemy do pliku - w tym jakości HD.

O Galaxy Note można napisać naprawdę dużo. To taki większy brat Galaxy S II, który wraz z większymi gabarytami przynosi jeszcze lepsze osiągi i możliwość szybkiego nanoszenia odręcznych notatek. Od Galaxy S II, Note słabszy jest jedynie w kategorii mieszczenia się w kieszeni:-). No ale tak jak pisałem na początku - to taki bardziej "komputerek towarzyszący" niż główny telefon. I w tej niszy bardzo dobrze się sprawdza, bo w ciągu 2 pierwszych miesięcy sprzedaży znalazł ponad 1 mln nabywców.



Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: krótki test telefonu w dziale artykuły.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News