DAJ CYNK

Amazon wreszcie w Polsce… tylko czy naprawdę jest się z czego cieszyć?

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Felietony


Amazon.pl wreszcie wystartował. Czy to początek rewolucji, na którą tak długo czekaliśmy? A może wkrótce pożałujemy, że wpuściliśmy na nasz rynek wilka w owczej skórze?

Miało być tak pięknie: miały być towary z całego świata, miały być konkurencyjne ceny, miała być bibliotek Kindle po polsku… Cóż, miało być dużo rzeczy i choć każdy z nas wyobrażał sobie start polskiego Amazona nieco inaczej, to chyba nie ma dziś nad Wisłą osoby, której by w jakimś stopniu nie rozczarował. Ceny wcale nie są takie okazyjne, oferta sklepu mocno wybrakowana, a sama strona internetowa roi się od błędów, które odstraszają potencjalnych klientów. Nie na to czekaliśmy.

Zobacz: Amazon.pl już działa! Polska wersja sklepu oficjalnie wystartowała
Zobacz: Na Amazon.pl zapłacisz BLIKIEM

Ale to dopiero pierwszy dzień. Co prawda falstart polskiego Amazona pewnie będzie go drogo kosztował, ale nie jest powiedziane, że się z niego nie podniesie. A co będzie dalej? A dalej to się może dużo wydarzyć, łącznie z wyczekiwaną rewolucją w polskim e-commerce. Tyle tylko, że nie wszystkie zmiany muszą być zmianami na lepsze.

Okno na świat

Nawet jeśli debiut polskiego Amazona trudno nazwać sukcesem, to jedno jest pewne: wraz z nim na polski rynek e-commerce wkroczyła globalizacja – i to globalizacja przez duże „G”. To nie jest po prostu kolejny duży gracz – to megakorporacja, która działa na całym świecie, a jej nazwa stała się de facto synonimem sklepu internetowego.

Amazon w Polsce - czy jest się z czego cieszyć?

I w tej globalizacji drzemie spora szansa, przede wszystkim dla polskich sprzedawców. Amazon jako platforma daje im możliwość dotrzeć ze swoimi produktami do klientów w całej Unii Europejskiej, zapewniając przy tym wsparcie logistyczne. Czy  dadzą radę z tej szansy skorzystać? To oczywiście odrębna kwestia, ale liczy się to, że wreszcie się pojawiła – dla wielu z nich po raz pierwszy.

A co zyskujemy jako klienci? Najbardziej oczywistą odpowiedzią jest możliwość łatwiejszego kupowania towarów zza granicy, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Amazon słynie także chociażby z wysokiego standardu obsługi klienta, gdzie większość sporów w zasadzie z automatu rozpatrywana jest na korzyść kupującego, a także rozsądnie wycenionych i bardzo dobrych jakościowo produktów oferowanych pod własną marką – Amazon Basics.

Wreszcie Amazon to cały ekosystem towarów i usług, które – miejmy nadzieję – wreszcie pojawią się także na polskim rynku. OK, mamy już dostęp do usługi Prime Video, a czytniki Kindle można od jakiegoś czasu kupić w lokalnych sklepach, ale wystarczy rzucić okiem na ofertę Amazona na Zachodzie, by zrozumieć, że to tylko namiastka tego, co firma ma do zaoferowania. W bibliotece Kindle nadal nie znajdziemy książek po polsku, nadal nie możemy skorzystać z usługi Amazon Prime, a z Alexą nadal nie porozmawiamy w rodzimym języku. Ale jest nadzieja, że skoro polska wersja serwisu wreszcie ruszyła, także reszta ekosystemu giganta wkrótce dotrze do Polski. Zresztą w przypadku Alexy prace nad obsługą jeżyka polskiego są podobno na bardzo zaawansowanym etapie.

Koniec czy początek monopolu?

No dobra, ale o zaletach wejścia Amazona na polski rynek słyszymy od lat, więc ich wymienianie zakrawa na tym etapie o truizm. Ważniejsze jest to, o czym mówi się trochę mniej, czyli o zagrożeniach, które niesie ze sobą pojawienie się światowego giganta.

Aktualnie niepodważalnym liderem polskiego rynku e-commerce jest Allegro. Pozycja serwisu jest tak silna, że stał się on w zasadzie monopolistą, a większość sprzedawców – szczególnie tych mniejszych – jest skazana na korzystanie z jego usług. I bynajmniej im się to nie podoba – w sieci nie brakuje skarg na sposób, w jaki gigant prowadzi swój biznes, wprowadzając cały czas nowe wymagania dla sprzedających oraz regularnie podnosząc prowizje od sprzedaży. Sprawą zainteresował się nawet UOKiK, który toczy aktualnie postępowanie w tej sprawie.

Chyba wszyscy zdążyli się już pogodzić z faktem, że na polskim rynku nie ma firmy, która mogłaby zagrozić pozycji Allegro. Ale tu na scenę wkracza Amazon, który będzie musiał konkurować ze swoim polskim odpowiednikiem nie tylko o klientów, ale także sprzedawców, którzy chcieliby za jego pośrednictwem sprzedawać swoje towary. Według idealnego scenariusza rywalizacja między serwisami zmusi je do oferowania lepszych warunków jednym i drugim.

Słowo-klucz: „według idealnego scenariusza”. Niestety równie prawdopodobny – może nawet bardziej – jest scenariusz czarny, gdzie jeden monopol zastąpimy drugim. Amazon to jedna z największych korporacji świata, której nieuczciwe praktyki konkurencyjne bynajmniej  nie są obce. Firmę Jeffa Bezosa stać na to, żeby wygryźć konkurencję np. za pomocą stosowania cen dumpingowych, odkuwając sobie ewentualne straty na zyskach wygenerowanych przez Amazon Web Services.

Amazon w Polsce - czy jest się z czego cieszyć?

Warto także pamiętać, że mówimy o jednym ze światowych liderów w dziedzinie Big Data. Amazon zbiera dane nie tylko na temat tego, co kupujemy. Wie także jakie produkty przeglądamy, ile czasu spędzamy na poszczególnych stronach, co czytamy (na Kindle’u), ile czasu spędzamy w domu i co w nim robimy (dzięki Alexie i urządzeniom Echo) oraz wiele, wiele więcej. Co ważniejsze, potrafi też na podstawie tych danych przewidzieć, jakie produkty nas zainteresują i co zrobić, żebyśmy chcieli je kupić. Oczywiście podobnymi narzędziami dysponuje również Allegro i inne, mniejsze platformy, ale mówimy tu o zupełnie innej skali. Amazon w oparciu o zgromadzone dane jest w stanie nie tylko dostosować rekomendacje do potrzeb klientów – Big Data jest wykorzystywane do optymalizacji praktycznie wszystkich aspektów działania serwisu: począwszy od marketingu, poprzez ustalanie cen (które zmieniają się nawet co 10 minut), aż logistykę. Jego lokalni konkurenci mogą o takim zapleczu najwyżej pomarzyć.

Pytanie tylko czy monopol Amazona będzie gorszy od monopolu Allegro? Na pewno będzie trudniejszy do przełamania i odciśnie mocniejsze piętno na naszej prywatności. Sprzedawcy również wkrótce mogą zatęsknić za naszym polskim serwisem, kiedy się okaże, że jego nowy konkurent jest jeszcze bardziej wymagającym partnerem (a takie głosy da się słyszeć nawet teraz). Co do reszty – czas pokaże. Tak czy inaczej warto być gotowym na to, że debiut Amazon.pl wcale nie musi być taką sielanką, na jaką czekaliśmy.

Ale to oczywiście nadal pieśń przyszłości, bo na razie przed zespołem Amazon.pl mnóstwo pracy, jeśli chce zatrzeć fatalne pierwsze wrażenie po wczorajszym debiucie.

Zobacz: Amazon w Polsce: Poczta Polska rozwija współpracę
Zobacz: Amazon podpisał umowę z InPost. Zakupy dostarczy do Paczkomatów

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne