Zamiast ustawiać się w idealnej linii sygnału nadajnika postanowiłem sprawdzić działanie sieci 5G w bardziej "normalnych" warunkach. W tym celu znalazłem na Ochocie lokal znajdujący się w zasięgu sieci 5G. Parter, typowy murowany budynek, na zewnątrz prędkości pobierania w okolicach 500 Mb/s, nadaje się.
Przyznaję, że zdarza mi się narzekać na wolne działanie naszego panelu administracyjnego portalu, ale używanie go w sieci 5G pokazało, że narzekać powinienem raczej na swój niezbyt stabilny Internet lub router. A nie tylko to działało lepiej niż zwykle, bo ogólna szybkość otwierania stron internetowych na laptopie podłączonym przez Wi-Fi do smartfonu 5G była wzorowa. Wszystko otwierało się w trybie "na już". Zdjęcia ładowały się szybciej niż zwykle, wszystko było idealnie płynne, a praca niezwykle przyjemna. Jeśli kiedyś ktoś miał "przyjemność" pracować z wykorzystaniem Internetu LTE w Złotych Tarasach, to tych dwóch miejsc nawet nie da się ze sobą porównać.
Pobieranie plików, zarówno na smartfonie, jak i laptopie było równie szybkie. GTA San Andreas ważące 1,91 GB pobrało się na smartfon w ciągu minuty i 10 sekund. Smartfon z LTE dobił w tym czasie do 13%. Jeszcze bardziej imponująco wyglądało pobieranie filmu na Netflixie. 50-minutowy odcinek serialu w sieci 5G miałem pobrany w ok 4 sekundy, podczas gdy smartfon w LTE dopiero zaczynał się zastanawiać co ma zrobić. A jeśli chodzi o bardziej "poważne" rozmiary, to grę Devil May Cry V ważącą 35 GB pobrałem na laptopa ze Steama w niewiele ponad 10 minut.
Speedtesty przeprowadzone w lokalu wypadały różnie. Prędkości wahały się od 205 do 603 Mb/s. Znacznie stabilniej wypadały pomiary na laptopie, bo te nie spadały poniżej 420 Mb/s.
Wymienione wyżej teorie to najczęściej powtarzane mity dotyczące sieci 5G. Najczęściej powtarzają je osoby, które informacje na temat sieci 5G wyczytały na Facebooku. Wiemy już, że 5G jednak działa w budynkach i działa całkiem nieźle. Wcześniej sprawdziłem też prędkość w raczej mało przyjaznym dla zasięgu miejscu jakim jest wąska brama pomiędzy blokami. Pomiar wykonany w widocznym na zdjęciu przejściu pokazał 379 Mb/s.
Kolejny test - odległość. Posiłkując się powyższym zdjęciem, nadajnik znajduje się w prostej linii po lewej stronie stronie mostu oraz oczywiście po drugiej stronie Wisły. Odległość to ok 800 metrów.
Dla utrudnienia przeniosłem się delikatnie w prawo, schodząc przy tym kilka metrów niżej i chowając się za gęstą linią drzew. Prędkość faktycznie znacznie spadła, ale nadal pozostawała na niezłym poziomie.
Kolejne pomiary przeprowadzane na moście i pod mostem pokazują, że ogromna, stalowa konstrukcja nie ma żadnego wpływu na sygnał sieci 5G.
Ostatni test przeprowadziłem stojąc na Moście Poniatowskiego. To ok kilometra od nadajnika, a dodatkowo znajdowałem się prostopadle do głównej wiązki sygnału. Uzyskana prędkość to 322 Mb/s.
Zasięg sieci 5G jest wbrew pozorom bardzo dobry. Na Ochocie w zasadzie cały czas byłem w zasięgu sieci, choć tutaj ciężko było określić odległość do nadajnika, bo przyznaję że nie wszystkie byłem w stanie idealnie zlokalizować. Na Powiślu zasięg sieci 5G bez problemu miałem ok 1,5 kilometra od nadajnika. Choć rekordem w kwestii zasięgu był sygnał złapany w wagonie pociągu TLK stojącym na dworcu Warszawa Wschodnia. To ok 2 kilometrów w prostej linii od nadajnika, choć przyznaję, że była to przysłowiowa jedna kreska.
Na koniec sprawdziłem też, czy nasze ciało w jakiś sposób jest w stanie tłumić sygnał. Ale zarówno trzymając smartfon w kieszeni, jak i szczelnie obejmując go dłońmi wyniki pomiarów nie odbiegały od tych, w których urządzenie leżało na stole.