DAJ CYNK

Fantastyczne Światy - karciana ekstaza za 40 złotych

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Poradniki

Fantastyczne Światy


Fantastyczne światy to rewelacyjna gra karciana, która zajmie Wasze szare komórki na wiele godzin. Najlepsze jest to, że jej zasady poznacie w pięć minut.

Przeglądając sklepy z planszówkami można dojść do (słusznego) wniosku, że nie jest to hobby szczególnie tanie. Na całe szczęście nie oznacza to, że wszystkie warte uwagi gry kosztują małą fortunę i mają instrukcje grubości trzeciego tomu przygód Harry’ego Pottera. Wiele świetnych tytułów kupimy w cenie porządnego hamburgera.

Jedną z moich ulubionych gier zaliczających się do tej kategorii są Fantastyczne Światy. To gra, w której wcielamy się we władców baśniowej krainy, próbujących poprowadzić swoje królestwa ku potędze i wielkie chwale. Będziemy rekrutować potężne armie, wznosić wspaniałe budowle, zdobywać magiczne artefakty…

Fabuła? Eee... jaka fabuła?

Nie, wybaczcie. Nie mogę. Choćbym nie wiem, jak się starał, nie jestem w stanie opowiadać o Fantastycznych Światach jako o grze z jakąkolwiek fabułą. Ale nie szkodzi, bo to nie fabuła sprawia, że mamy tu do czynienia z tak wyjątkowym tytułem. To zasługa doskonałej mechaniki, którą udało się ująć w kilku prostych zasadach.

Fantastyczne Światy

Fantastyczne Światy to gra karciana, w której będziemy starali się skompletować jak najwyżej punktowany układ kart na ręce. W tym celu na początku każdej tury będziemy dobierali jedną kartę – czy to z w ciemno, z głównej talii, czy też z kart odrzuconych przez innych graczy – a następnie odrzucali drugą (albo tą samą – jak kto woli). Odrzucone karty układamy obok siebie na środku stołu. Kiedy pojawi się ich tam odpowiednia liczba, gra się kończy, a my podliczamy punkty. Osoba z najwyższym wynikiem wygrywa.

Proste, prawda? Ale powoli! Nie napisałem jeszcze, jak liczymy punkty, a to tu zaczyna się prawdziwa magia. Każda karta ma swoją nazwę, podstawową siłę, czyli ile punktów jest warta, oraz zestaw, do którego należy. I gdyby tylko do tego się to wszystko sprowadzało, byłoby strasznie nudno. Ale nie! Dodatkowo do każdej karty przypisana jest również jakaś specjalna zdolność, a te mocno mieszają.

Kombinacja i wariacje

Przykładowo, może się okazać, że dana karta sama w sobie ma bardzo niską siłę, ale za to zapewnia dodatkowe punkty za karty należące do określonego zestawu. Albo w drugą stronę – być może będziemy tracić punkty za posiadanie określonych kart na ręce. Może się też zdarzyć, że jedna karta będzie anulowała drugą, przez co nie dostaniemy za nią żadnych punktów ani nie wykorzystamy jej w innych kombinacjach, tak jakbyśmy w ogóle nie mieli jej na ręce.

Fantastyczne Światy


Robi się z tego niezła łamigłówka, a to nie koniec, bo znajdziemy tu także kilka bardziej złożonych zdolności. Ot, choćby na karcie Błazna, która będzie gwarantowała nam dodatkowe punkty za karty, których podstawowa siła jest liczbą nieparzystą. 

Poszczególne zdolności tworzą skomplikowaną siatkę zależności, po których będziemy musieli nawigować w trakcie rozgrywki. Nie będzie to łatwe, bo w zasadzie nie da się wziąć na rękę karty, która w jakiś sposób nie wchodziłaby w interakcję z innymi – najczęściej od razu kilkoma.

Fantastyczne Światy

W efekcie rozgrywka w Fantastyczne Światy to takie sudoku, które nie ma jednej oczywistej odpowiedzi. W trakcie rozgrywki prawdopodobnie kilka razy będziemy rewidowali cały nasz plan, bo, przykładowo, na rękę przyszła nam karta Gór, a my na ręce mamy już Dym. Wystarczy zgarnąć Pożar z puli kart odrzuconych i – voila! – czeka na nas dodatkowe 50 punktów. Tyle tylko, że w takim razie musimy w jakiś sposób anulować karę z Pożaru, bo inaczej nie będziemy mogli zapunktować za nasze karty Armii…

Przystępne, a mózg paruje

O czym to ja? A, tak! Każda partia w Fantastyczne Światy to nowa łamigłówka i niezły wyciska dla szarych komórek. Szczególnie kiedy staramy się dodatkowo pilnować naszych rywali i nie podrzucić im przypadkiem karty, dzięki której skończą swoje niesamowite combo warte 150 punktów. A najlepsze jest to, że mówimy o tytule, którego zasady da się wyjaśnić w pięć minut. Ba, już je znacie – w końcu wyjaśniłem je kilka akapitów temu.

Fantastyczne Światy

Zresztą przystępność tej gry wcale nie wynika wyłącznie z prostych zasad. Także oprawa fabularna, z której podśmiewałem się chwilę wcześniej, pełni tutaj istotną rolę i pomaga szybciej połapać się co i jak. Specjalne zdolności poszczególnych kart są w logiczny sposób spięte z tym, co dana karta przedstawia. Przykładowo, Magiczna różdżka daje 25 punktów, jeśli mamy na ręce dowolną kartę Czarodzieja, a Błyskawica jest warta dodatkowe 30 punktów z Burzą. Ma to sens, prawda?

Fantastyczne Światy


Przyznaję, uwielbiam Fantastyczne światy za to, że tak dobrze łączą banalnie prosty trzon rozgrywki z olbrzymim wachlarzem interesujących decyzji, z którymi musimy się zmierzyć w każdej turze. W zasadzie jedyne, co mógłbym im zarzucić, to faworyzowanie graczy znających talię oraz losowość. Z pierwszym z tych problemów faktycznie niewiele można zrobić, nie licząc jednego: grać, grać i jeszcze raz grać!

Co do drugiego… cóż, zarządzanie ryzykiem jest tutaj istotnym elementem strategii. Zresztą nawet jeśli komuś wybitnie szczęście nie dopisze, to nie ma co płakać – w końcu jedna partia to raptem 20 minut.

Fantastyczne Światy

Mówiąc krótko, Fantastyczne Światy to rewelacyjna gra zarówno na początek przygody z planszówkami (i karciankami), jak i jako ambitny filler dla zaawansowanych graczy. To tytuł szybki, przystępny i – co nie mniej istotne – tani. Nie macie żadnej wymówki, by nie znalazł się w Waszych kolekcjach 😉

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne