DAJ CYNK

Top 6 aplikacji, które zawsze instaluję na swoim smartfonie

Anna Rymsza

Poradniki

6 aplikacji, które zawsze mam na swoim smartfonie
To nie smartfon jest ważny, ale aplikacje, które na nim instalujesz. Niezależnie od tego, jaki masz sprzęt w danej chwili, aplikacje definiują sposób, w jaki z niego korzystasz. Możesz zmieniać smartfon co tydzień, ale nie zmienisz przyzwyczajeń i wybranych usług.

 

Jest pewna grupa aplikacji, które zawsze instaluję na smartfonach. Bez względu na to, czy to egzemplarz testowy, czy mój prywatny sprzęt, lubię mieć je pod ręką. Co ciekawe, nawet jeśli eksperymentuję z innymi apkami (a robię to nałogowo), zawsze wracam do status quo elektronicznej przestrzeni życiowej. Przedstawiam 6 aplikacji, z których korzystam prawie codziennie.

Mapy.cz – Sorry Google, Czesi robią to lepiej

Cena: 0 zł. Pobierz za darmo z Google Play i App Store


Mapy.cz – widok mapy i nawigacji rowerowej

Mapy Google sprawdzają się w samochodzie, jako-tako jako nawigacja piesza, ale na rowerze są daleko w tyle za nawigacjami korzystającymi z OpenStreetMap. Z tych najbardziej podoba mi się właśnie aplikacja Mapy.cz. Jej interfejs jest prosty, za to dostępne mapy bardzo szczegółowe. Trasa wyznaczona dla roweru bierze pod uwagę nawet skrzyżowania, na których warto przejechać na drugą stronę ulicy, by jechać ścieżką rowerową. Ponadto są tu oznaczone parkingi dla rowerów i ławki, na których można odsapnąć.

Moje punkty w Mapy.cz

Mapy.cz nie wymagają, bym zrezygnowała z kolekcji miejsc i tras, dostępnej na różnych urządzeniach. Wystarczy założyć konto w czeskich usługach seznam.cz, by mieć i to. Mogę więc ułożyć trasę na komputerze, a następnie nawigować po niej na rowerze. Oczywiście mogę też zapisać mapy do przeglądania i nawigacji offline na swoim smartfonie. Ciekawostką jest możliwość wyświetlania danych pogodowych – na przykład opadów – na trasie.

Aplikacja Mapy.cz pozwala też ułożyć trasę do nawigacji samochodowej i pieszej, ma informacje o transporcie miejskim, a rowerzystom pozwala wybrać między trasą dla roweru szosowego i górskiego. Na co dzień używam mapy turystycznej, widocznej powyżej, ale jest tu też mapa ze zdjęciami satelitarnymi, drogowa i zimowa. 

Curiosity Stream – W końcu VoD, który mnie nie nudzi

Cena: od 10,99 zł miesięcznie. Pobierz z Goolge Play i App Store


Curiosity Stream, ekran główny i biblioteka filmów

Czy wiesz, że nasz pasikonik ma krewniaka ważącego tyle, co 3 myszy? Albo dlaczego Stary Testament potępia jedzenie świń, a zaleca jedzenie owadów? A może chcesz zobaczyć średniowieczne fortece z Afryki? Tak się składa, że mnie te rzeczy bardzo interesują, w przeciwieństwie do losów mistycznych superbohaterów na fikcyjnych planetach. Zamiast wydawać co miesiąc 43 złote miesięcznie na jedną usługę, czasem zmieniać na 28,99 zł na drugą albo 10,99 zł na trzecią, zapłaciłam 93 zł za roczny dostęp do Curiosity Stream (razem z One Day University i Nebula). Niczego nie żałuję!

Moje filmy w Curiosity Stream

Curiosity Stream to VoD, na którym znajdują się przede wszystkim filmy dokumentalne i reportaże o różnych gabarytach – od kilku minut do produkcji pełnometrażowych. Są tu materiały przygotowywane między innymi przez BBC i CBS – liderów na polu filmów niosących kaganek oświaty. Curiosity Stream produkuje też własne filmy oraz organizuje i nagrywa doskonałe prelekcje (coś jak TED, ale z porządnie dobranymi gośćmi i wyczerpujące temat). Nareszcie mogę obejrzeć film bez uczucia, że moje szare komórki popełniają zbiorowe samobójstwo. I bez tego mam ich coraz mniej :-)

Agrama – Wspólna lista zakupów bez logowania

Cena: 0 zł. Pobierz z Google Play i App Store


Lista zakupów w aplikacji agrama

Wydaje mi się, że prędzej zmuszę swojego partnera do sprzątnięcia biurka, niż do założenia nowego konta w jakiejś wymyślnej usłudze. Dlatego do wspólnych zakupów używamy aplikacji Agrama. Tu nie jest potrzebne logowanie – wystarczy, że wyślę link do listy zakupów czy rzeczy do zrobienia, a inni mają do nich dostęp. Zmiany widzimy oczywiście w czasie rzeczywistym, więc w lodówce nie będzie dubli. Najwyżej buble spoza listy.

Taxi 800400400 – Uber mógłby się sporo nauczyć

Cena: 0 zł (płacisz za przejazd, nie za apkę). Pobierz z Google Play i App Store


Aplikacja taxi 800400400

Początkowo chciałam w tym miejscu umieścić aplikację jakdojade.pl albo Koleo, ale polecam je przy każdej okazji. Zamiast niej przedstawiam więc na aplikację staromodnej korporacji taksówkarskiej z Łodzi. Taksówki 800400400 jeżdżą też między innymi w Warszawie, więc to idealny wybór na moje redakcyjne podróże.

zamawianie przejazdu z fakturą przez 800400400

Jednak nie to zdecydowało o wyborze aplikacji. Taksówki 800400400, choć to apka korporacji taksówkarskiej, ma możliwość śledzenia pojazdu i dodania dodatkowych parametrów, jak przewóz zwierząt. Mam też możliwość dodania karty płatniczej i płacenia nią za przejazdy oraz coś, co jest niezwykle wygodne dla przedsiębiorców – po przejeździe natychmiast dostaję SMS-em link do pobrania faktury elektronicznej. Wzorem nowoczesnych firm przewozowych, tu również mam gwarancję ceny i jeszcze zanim zamówię taksówkę, wiem, ile zapłacę. Mogę nawet wybrać kierowców, których lubię i których nie lubię, ale na razie nie miałam takiej potrzeby.

Przy tym nie ma żadnych cyrków z cenami przebijającymi sufit w godzinach szczytu i odwołanymi kursami. Dla mnie to najlepsze z dwóch światów.

Typewise – Spróbuj, po tygodniu mi podziękujesz

 

 

Cena: 0 zł, opcjonalny abonament. Pobierz z Google Play i App Store


Typewise, układ heksagonalny

Szybkie pisanie to podstawa zawodowego i nie ma znaczenia, czy mam klawiaturę fizyczną, czy ekranową. Mam w zwyczaju pisać rękami nawet na najmniejszych smartfonach i tu do akcji wchodzi Typewise ze sztuczną inteligencją, podpowiadającą słowa i układem liter stworzonym do pisania dwoma kciukami. Przy tym nie mam uczucia, że smartfon wypadnie mi z rąk i mam kilka wygodnych gestów. Mogę pisać w pionie, poziomie, jest też specjalny układ dla smartfonów składanych.

Typewise obsługuje kilka języków, w tym polski. W ustawieniach mogę wrócić do klasycznego układu klawiatury QWERTY, ale jakoś nie mam ochoty. Pozycję spacji mogę ustalić sama, mogę też ukryć przycisk Shift i wpisywać wielkie litery machnięciem palcem w górę. Zamiast spacji mogę korzystać z gestu przesuwania palcem po literach, kasującego wpisane znaki. Przesunięcie zaczynające się od spacji zaś pozwala kursora.

Typewise, ustawienia aplikacji

Co ciekawe, korekta pisowni może odbywać się tylko na smartfonie. Model SI działający lokalnie jest może mniej precyzyjny od takiego w chmurze, ale bezpieczeństwo jest tu ważniejsze. Płatna wersja klawiatury umożliwia ograniczenie wysyłania danych i używanie wielu języków.

Telegram – Tak, wiem, że używam go źle

Cena: 0 zł, opcjonalny abonament. Pobierz z Google Play i App Store


Telegram

Komunikator Telegram to doskonały kompromis między bezpieczeństwem (szyfrowanie, znikające wiadomości itp.) i wygodą. Wśród jego licznych zalet można wymienić nawet zabawne naklejki z Putinem, ale to nie one przekonały mnie, że Telegram musi być na każdym moim smartfonie. Powodem jest… notes. Telegram ma czat, w którym zachęca do zapisywania notatek – „Zapisane wiadomości”.

Gdy korzystam z wielu urządzeń z różnymi systemami na zmianę, nie uniknę potrzeby, by przenosić dane między nimi. Rozwiązania, które sprawdzałam, można już chyba liczyć w dziesiątkach i zawsze był jakiś problem. Telegram wygrał dlatego, że doskonale integruje się z menu udostępniania na urządzeniach mobilnych, a to oznacza, że mogę 3 dotknięciami zapisać sobie odnośnik lub plik o rozmiarze do 2 GB w nieograniczonym notesie. Informacje i pliki są oczywiście dostępne na wszystkich moich urządzeniach – w tym kontekście Telegram działa jak chmura. Jedyny problem, jaki mogę napotkać, to potrzeba połączenia z internetem. Szczęśliwie jest to utrudnienie bardzo rzadkie.

Wcześniej swoimi aplikacjami podzielili się również MieszkoArek i Lech. Zachęcam do lektury. Moja kolekcja zaś na pewno nie skończy się na 6 aplikacjach.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne