Idealny komputer do domu, który nie kosztuje majątku? Znaleźliśmy go!
Czy Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji to idealny komputer do pracy z domu? Tak – i mamy na to pięć argumentów!

Na co dzień pracuję na laptopie. Zresztą nie ma w tym nic dziwnego, bo pewnie identycznie robi większość naszych czytelników. To o tyle wygodne, że nie jestem uwiązany do jednego miejsca. Jak jadę na wyjazd służbowy, komputer wrzucam do plecaka i mam dostęp do tych samych plików, a pracę mogę kontynuować dokładnie w tym samym miejscu, w którym ją skończyłem. Fajna sprawa.



Gorzej, kiedy tego laptopa nie ma gdzie ze sobą zabrać. No, w każdym razie dalej niż z gabinetu do salonu i z powrotem. Nagle wszystkie dotychczasowe atuty tracą na znaczeniu, a laptop uwiązany do biurka nie wydaje się już taki praktyczny.
Kiedy człowiek siedzi zgarbiony przy biurku w głowie rodzi się wtedy jedna myśl: „czy naprawdę nie lepszego rozwiązania?” No ba! Oczywiście, że jest! To linia komputerów typu all-in-one Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji. Poniże znajdziecie pięć argumentów, dlaczego są idealnym rozwiązaniem do pracy z domu.
Jedno pudło, by wszystkimi rządzić
Jak wygląda typowy komputer stacjonarny? To mniejsze lub większe pudło z podłączonym monitorem, klawiaturą, myszką i całą masą urządzeń peryferyjnych. Na każdy z tych elementów trzeba znaleźć miejsce, nie mówiąc już o użeraniu się z denerwującymi kablami. Bywa to uciążliwe, szczególnie jeśli chcemy się zmieścić na małym biurku gdzieś w kąciku mieszkania.
Z Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji ten problem w zasadzie nie istnieje. Mamy tu bowiem do czynienia z konstrukcją typu all-in-one, czyli „wszystko w jednym”. Dosłownie. Zamiast wielkiego pudła z dołączonymi akcesoriami tutaj wszystkie najważniejsze elementy zintegrowane zostały w jednym urządzeniu.
Mowa tu nie tylko o wyświetlaczu czy podzespołach, ale także urządzeniach „peryferyjnych” (choć samo określenie pasuje tu tak średnio). Na pokładzie znajdziemy chociażby głośniki stereo sygnowane przez firmę Harman czy wysuwaną kamerę internetową. W zasadzie jedyne, co musimy podłączyć osobno, to klawiatura i mysz, ale i one znajdują się w zestawie.
Takie rozwiązanie to nie tylko oszczędność miejsca, ale także gotówki. W końcu razem z komputerem dostajemy wszystko, co może się przydać podczas codziennej pracy.
Piękna ta bestia
Niby gust jest jak nos – każdy ma swój – a mimo to nie sądzę, by ktokolwiek mógł nazwać Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji sprzętem brzydkim. Wręcz przeciwnie, wygląd jest jednym z większych atutów komputera.
No bo jest tutaj na czym oko zawiesić. Minimalistyczny design, kilka przykuwających uwagę akcentów stylistycznych, żadnej niepotrzebnej plątaniny kabli… To nie tylko narzędzie do pracy – to także ozdoba każdego biurka, która doskonale będzie pasowała do domowego biura albo salonu.
A warto wspomnieć, że IdeaCentre wyróżnia się nie tylko atrakcyjnym wyglądem, ale także dobrym wykonaniem i praktycznymi rozwiązaniami. Ot, choćby pod postacią wygodnej tacki zintegrowanej z podstawą, na której możemy położyć drobne przedmioty bez obawy, że zaraz spadną nam z biurka.
Duży wyświetlacz – to jest to!
Jeśli miałbym wskazać największą wadę pracy z laptopem, byłby to bez wątpienia mały wyświetlacz. Oczywiście jest to cena, którą ponosimy za mobilność i możliwość wygodnej pracy np. w kawiarni czy w pociągu. Tylko co nam po tym, jeśli z komputera mamy zamiar korzystać tylko w domu? No właśnie – niewiele. Tymczasem ekran 14” czy 15,6” to jednak trochę mało, żeby komfortowo pracować na kilku oknach.
I tu wjeżdża Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji, cały na biało (choć też jest czarna wersja). Komputer w sklepach znajdziemy w dwóch wersjach: 24” i 27”. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z rozdzielczością 1920 x 1080. Nawet ta mniejsza przekątna zagwarantuje o wiele wyższy komfort niż niewielki ekran laptopa – i tu zarówno przy pracy, jak i w trakcie relaksu, np. z odcinkiem ulubionego serialu.
A jeśli to dla kogoś nadal za mało? Zawsze zostaje opcja podłączenia zewnętrznego monitora za pomocą złącza HDMI – bez przejściówek i bez kombinowania.
Biurowa rakieta
Oczywiście żeby jakikolwiek komputer można było z czystym sumieniem polecić, musi być nie tylko ładny, ale i odpowiednio szybki. Na całe szczęście tutaj także Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji nie zawodzi.
Komputer dostępny jest w różnych konfiguracjach sprzętowych. Na potrzeby przygotowania materiału otrzymaliśmy wariant wyposażony w procesor AMD Ryzen 5 5500U, 8 GB RAM i dwa dyski twarde: 128 GB SSD i 1 TB HDD.
W typowych zastosowaniach biurowych taki sprzęt to prawdziwa rakieta. Komputer jest responsywny, aplikacje włączają się błyskawicznie i nie trzeba się martwić o żadne zadyszki ani podczas przeglądania Internetu, ani podczas pracy z programami takimi jak Word czy Excel.
A jak to wygląda podczas grania? Cóż, postawmy sprawę jasno – nie jest to sprzęt gamingowy, więc najnowsze produkcje przy maksymalnych ustawieniach mogą nieco przerastać jego możliwości. Ale to jednak nie znaczy, że grać się na nim nie da. W starszych, mniej wymagających tytułach – ot, chociażby w popularnym Counter-Strike: Global Offensive czy League of Legends (albo w moim ukochanym Civilization V) – możemy liczyć i na płynną rozgrywkę, i wysoką jakość obrazu.
Tanio i dobrze? Da się!
No ale nie oszukujmy się – dla wielu osób jednym z najważniejszych atutów Lenovo IdeaCentre AIO 3 okaże się niska cena. Komputery z tej serii znajdziemy w sklepach już za 1999 zł, natomiast egzemplarz otrzymany przez nas to wydatek ok. 3000 zł.
Całkiem rozsądna cena, prawda? No ba! Szczególnie jeśli porównać z podobnie wyposażonym komputerem stacjonarnym lub laptopem – koniecznie z zestawem akcesoriów, które tu dostajemy w standardzie.
Lenovo IdeaCentre AIO 3 6. generacji jest więc idealnym rozwiązaniem do domowego biura: praktyczny, szybki, ładny i – co ważniejsze – niedrogi. Może faktycznie czas postawić go w swoim mieszkaniu? Na pewno jest wiele powodów, żeby taką opcję rozważyć.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Lenovo.