Karta graficzna z ekranem LCD. Aorus GeForce RTX 4080 Master – test
Tym razem naszej nowej procedurze testowej poddaliśmy kartę graficzną Aorus GeForce RTX 4080 Master. To mocny, podkręcony model z kilkoma dodatkowymi bajerami. Sprawdźmy, jak sobie radzi.

Chociaż karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 4080 zadebiutowały już kilka miesięcy temu, to jest to jedyny model nowej generacji, którego nie udało nam się jeszcze przetestować. Przy okazji stworzenia nowej platformy testowej postanowiliśmy nadrobić te zaległości. Wybór padł na model Aorus GeForce RTX 4080 Master, czyli wariant, który można określić mianem Mariusza Pudzianowskiego wśród kart graficznych. Nie jest to może Jan Błachowicz, czyli były mistrz świata UFC, ale raczej nie chcielibyście mierzyć się z nim na ringu.
GeForce RTX 4080 to na ten moment druga najmocniejsza karta graficzna w ofercie NVIDII. Pola ustępuje tylko niesamowicie mocnemu RTX-owi 4090, który oczywiście też już trafił do naszej nowej platformy testowej i tym samym znajduje się na naszych wykresach. Obiecywaliśmy, że szybko nadrobimy braki i tak też się dzieje. Jednak wróćmy do tematu i sprawdźmy, jak wypada karta RTX 4080 w wersji Aorus Master.



Specyfikacja Aorus GeForce RTX 4080 Master
Aorus GeForce RTX 4080 wyposażony jest w rdzeń graficzny AD103. Ten składa się między innymi z 9728 jednostek CUDA, 304 TMU, 112 ROP, 304 rdzeni Tensor, 76 jednostek RT oraz 64 MB pamięci cache drugiego poziomu (L2). Uzupełnieniem jest 16 GB pamięci GDDR6X 22,4 Gbps na 256-bitowej szynie, co przekłada się na przepustowość na poziomie 716,8 GB/s. Karta oczywiście korzysta z interfejsu PCI-Express 4.0, ale zasilana jest za pomocą nowego, pojedynczego złącza 12VHPWR (w zestawie znajduje się przejściówka z trzech złączy 8-pinowych).
Standardowo karty graficzne GeForce RTX 4080 mają taktowanie 2205 MHz (bazowo) oraz 2505 MHz (Boost). W przypadku modelu Aorus Master wartość tego drugiego parametru została podniesiona o 45 MHz, czyli do 2550 MHz. Niby niewiele, ale powinno przełożyć się na kilka dodatkowych klatek na sekundę w zależności od gry. Poza tym model ten standardowo oferuje trzy złącza DisplayPort 1.4 oraz jedno HDMI 2.1. Producent rekomenduje korzystanie z zasilacza o mocy co najmniej 850 W. natomiast wymiary karty to 357 × 163 × 75 mm, co pokazuje, jak ogromna jest to konstrukcja. Swoimi gabarytami dorównuje RTX-om 4090.
Cena to w tym momencie około 6900 zł (w trakcie pisania testu jest jedna oferta za 6199 zł), więc jest dużo niższa niż w dniu premiery, kiedy to 7049 zł kosztowały modele referencyjne, a nie fabrycznie podkręcone. Jednak nie ma co się oszukiwać, nadal jest to kwota, za którą Polacy raczej chcieliby kupić cały komputer do grania, a nie tylko samą kartę graficzną. Poza tym najtańsze modele GeForce RTX 4080 można już znaleźć poniżej 6000 zł, więc jednak Gigabyte trochę sobie za swój model liczy, nawet jeśli jest to konstrukcja z wysokiej półki.
- Rdzeń: Lovelace AD103 (RTX 4080),
- Proces technologiczny: 4 nm (TSMC),
- Taktowanie GPU: 2205 MHz (bazowo), 2550 MHz (Boost)
- Pamięć: 16 GB GDDR6X 22,4 Gbps,
- Szyna pamięci: 256-bitowa,
- Przepustowość pamięci: 716,8 GB/s,
- Jednostki CUDA: 9728,
- Jednostki RT: 76,
- Jednostki Tensor: 304,
- Jednostki ROP: 112,
- Rekomendowany zasilacz: 850 W,
- Interfejs: PCI-Express 4.0 x16,
- Złącza: 3 × DisplayPort 1.4a, 1 × HDMI 2.1,
- Zasilanie: 16-pinowa wtyczka 12VHPWR (przejściówka z 3 × 8-pinowej),
- Wymiary: 357 × 163 × 75 mm
- Gwarancja: 24 miesiące,
- Cena: około 6900 zł.
Budowa Aorus GeForce RTX 4080 Master
Aorus Master to jeden z wyższych modeli w ofercie firmy Gigabyte. Tak naprawdę droższym i jeszcze bardziej wypasionym wariantem jest jedynie chłodzony cieczą Aorus Xtreme WaterForce, którego cena dobija do prawie 8000 zł, więc jest urządzeniem dużo droższym. Dlatego też po testowanym modelu możemy spodziewać się tego, co marka ma niemal najlepsze do zaoferowania, przynajmniej w wersji chłodzonej powietrzem.
Zastosowany w Aorus GeForce RTX 4080 Master system chłodzenia to WindForce. Podstawą są trzy wentylatory o średnicy aż 110 mm każdy. Producent zastosował tutaj coraz częściej spotykany wariant ze środkowym wentylatorem kręcącym się w odwrotnym kierunku niż dwa zewnętrzne. Ma to znacząco poprawiać przepływ powietrza, co z kolei powinno przełożyć się na niższe temperatury i mniej generowanego hałasu. Nie bez znaczenia są też same wentylatory Bionic Shark, które charakteryzują się nie tylko nowym kształtem, ale także podwójnym łożyskiem kulkowym. Są one oczywiście półpasywne, czyli uruchamiają się dopiero po osiągnięciu konkretnej temperatury.
Kolejnym elementem systemu chłodzenia jest komora parowa, która przylega bezpośrednio do rdzenia graficznego karty. Z niej wychodzi aż 12 miedzianych ciepłowodów, które przenoszą ciepło z GPU i pamięci VRAM na ogromny, aluminiowy radiator. Ten składa się z mnóstwa żeberek, wystających znacząco poza obrys płytki PCB. Ciekawym rozwiązaniem jest dziura w tzw. backplacie. Jej zadaniem jest poprawa przepływu powietrza, czyli znowu lepsze właściwości chłodzące. Sam backplate jest metalowy, natomiast przednie elementy systemu chłodzenia są wykonane z wysokiej jakości plastiku.
Nie sposób pominąć też kwestii podświetlenia RGB Fusion, które rozmieszczone zostało na trzech wentylatorach. Powinno się to spodobać miłośnikom światełek, bo pozwala uzyskać ciekawe efekty, szczególnie w prześwitujących obudowach ze szklanym bokiem. Jednak największym wyróżnikiem tego modelu jest niewielki ekran LCD, umieszczony na szczycie obudowy. Pozwala on na wyświetlanie parametrów karty, np. temperatury GPU, a także konkretnych efektów, napisów czy nawet GIF-ów, które wgrywamy za pomocą dedykowanego oprogramowania.
Na szczycie karty znajduje się też prosty przełącznik trybu pracy. Domyślnym jest OC (w nim wykonywaliśmy wszystkie testy), ale miłośnicy ciszy mogą zdecydować się na program cichy, w którym obniżane jest taktowanie i tym samym poziom generowanego ciepła, co z kolei przekłada się na cichszą pracę chłodzenia. Graczy powinien też ucieszyć specjalna dioda LED tuż przy złączu zasilania 12VHPWR. Karta powinna zawczasu wykryć, że coś jest nie tak (np. nie jest dokładnie wpięte) i poinformować o tym za pomocą mrugania diody. W zestawie znajduje się też wspornik, który ma chronić kartę przed obniżaniem i ewentualnym uszkodzeniem. Przy takich gabarytach to niezwykle ważne i zalecam skorzystanie z tego akcesorium.
Platforma testowa i metodologia
Jak już wspominałem przy okazji testów GeForce RTX 4070, mamy zupełnie nową platformę testową. Powstała ona z dwóch powodów. Po pierwsze, poprzednia była już nieco przestarzała. Co prawda Intel Core i9-11900K nadal dawał sobie radę, ale czuliśmy, że powoli przychodzi czas na zmianę.
Po drugie, poprzednia uległa awarii, co tylko przyspieszyło konieczność wymiany. W tym wypadku zmiana jednego z podstawowych elementów sprawia, że wszystkie wcześniejsze testy muszą niestety wylądować w koszu. Na szczęście udało nam się załatwić mnóstwo kart graficznych do uzupełnienia wykresów, więc tym nie musicie się martwić. Wszystkie widocznie na nich karty były już testowane na nowej platformie i według nowej procedury.
Oczywiście nasza platforma nie powstałaby bez naszych partnerów – AMD, XPG, Acer, ASRock oraz be quiet!, którzy zapewnili nam odpowiednie podzespoły, za co jeszcze raz bardzo dziękujemy. Specyfikacja platformy testowej prezentuje się następująco:
- Procesor: AMD Ryzen 9 7950X3D
- Chłodzenie: XPG Levante 240
- Płyta główna: ASRock X670E Taichi
- Pamięci RAM: ADATA XPG Lancer DDR5 (2x 16 GB, 5200 MHz, CL 38)
- Dysk: XPG GAMMIX S50 Lite SSD NVMe Gen4x4
- Zasilacz: be quiet! Dark Power 13 1000 W
- Obudowa: XPG Battlecruiser
- Monitor: Acer Predator XB273K (4K)
Przy okazji zmieniliśmy też całą procedurę testową. Poprzednia, nie ma co ukrywać, była mocno okrojona, ale wynikało to z kilku czynników i problemów, z którymi musieliśmy zmierzyć się po drodze. Nowa jest zdecydowanie bogatsza i lepiej pokazuje wydajność kart graficznych w różnych zastosowaniach. Testy wykonujemy w kilku podstawowych benchmarkach oraz 10 grach w rozdzielczościach 1080p, 1440p oraz 4K, a także z włączonym Ray Tracingiem lub NVIDIA DLSS tudzież AMD FSR, jeśli jest to możliwe.
Testy w benchmarkach
Testy w benchmarkach ograniczamy do minimum, traktując je jako dobre narzędzie porównawcze, które jednak niewiele mówi o tym, jak dany model poradzi sobie w grach. Dlatego też sprawdzamy je jedynie w 3DMark Time Spy, 3DMark Port Royal oraz Blender (classroom). Wyniki Aorus GeForce RTX 4080 Master prezentują się następująco:
Testy w grach
Przy okazji stworzenia nowej platformy odświeżyliśmy też całą procedurę testową. Aktualnie karty graficzne sprawdzamy w 10 grach: Wiedźmin 3: Dziki Gon – Edycja Kompletna, Cyberpunk 2077, God of War, Marvel’s Spider-Man Remastered, Resident Evil 4, Control, Death Stranding, Metro Exodus Enhanced Edition, Horizon Zero Dawn oraz Assassin’s Creed: Valhalla. Jak już wcześniej wspominałem, testy wykonujemy w trzech rozdzielczościach: 1080, 1440p oraz 4K. Wszystkie zawsze z takimi samymi ustawieniami w poszczególnych produkcjach i dokładnie tych samych scenach, aby możliwe byłoby bezpośrednie porównywanie wyników. Wyniki możecie zobaczyć poniżej:
Testy Ray Tracing
Wydajność w standardowej rasteryzacji, bez żadnych dodatkowych efektów, to podstawowa kwestia w przypadku kart graficznych, ale zdecydowanie nie jest to jedyna rzecz, na którą powinniśmy zwrócić uwagę. Coraz większe znaczenie odgrywa też to, jak dany model radzi sobie z włączonym Ray Tracingiem (np. tutaj NVIDIA radzi sobie lepiej niż AMD dzięki dedykowanym rdzeniom) czy też technikami skalowania obrazu, wspieranymi przez algorytmy sztucznej inteligencji, czyli NVIDIA DLSS oraz AMD FSR.
Testy DLSS
Testy DLSS 3 (Frame generation)
Jeśli jakaś gra oferuje funkcje DLSS 3, czyli Frame Generation, to przeprowadzamy dodatkowe testy z włączonym odpowiednim trybem. Niestety, w przypadku karty Aorus GeForce RTX 4080 Master mieliśmy problem z wynikami w Cyberpunk 2077, które wychodziło mocno zaniżone (gorsze nawet niż w RTX 4070), więc dlatego nie ma ich na wykresach.
Kultura pracy
Jeśli chodzi o kulturę pracy, to sprawdzamy zarówno osiągane temperatury, jak i zużycie energii dla całej platformy. W obu przypadkach stosujemy do tego 3DMark Time Spy Extreme Stress Test. Wyniki możecie zobaczyć poniżej.
Wydajność sumaryczna
Wydajność sumaryczna w grach bez Ray Tracingu i DLSS wygląda następująco:
Wydajność sumaryczna z Ray Tracingiem
Natomiast wydajność sumaryczna z włączony Ray Tracingiem to:
Podsumowanie
Aorus GeForce RTX 4080 Master nie przynosi żadnego zaskoczenia. Konstrukcja hi-endowej marki Gigabyte’a wypada rewelacyjnie praktycznie pod każdym względem. Wydajność jest bardzo dobra i pozwala na komfortowe granie w rozdzielczości 4K z wysokimi ustawieniami i to nawet w najbardziej wymagających produkcjach, pokroju next-genowego Wiedźmina 3 lub Cyberpunk 2077 i to przy najwyższych ustawieniach graficznych (chociaż bez włączonego Ray Tracingu). Z kolei w mniej zasobożernych grach bez problemu przebija poziom 60 klatek na sekundę, czasami nawet przekraczając 100 fps-ów (Spider-Man, Horizon Zero Dawn, Death Stranding, Assassin’s Creed: Valhalla).
Co prawda GeForce RTX 4080 sumarycznie wypada w standardowej rasteryzacji trochę gorzej niż Radeon RX 7900 XTX, który jest przecież kartą tańszą. Jednak w przypadku AMD okupione jest to wyższym zużyciem energii. Karta NVIDII, co nie jest żadnym zaskoczeniem, dużo lepiej radzi sobie też z włączonym Ray Tracingiem. Dzięki temu RTX 4080 pozwala uzyskać lepsze wrażenia graficzne w grach, które śledzenie promieni obsługują. Niestety, nawet tak potężna karta wciąż wymaga włączenia w 4K z aktywnym Ray Tracingiem funkcji NVIDIA DLSS, aby móc cieszyć się odpowiednią płynnością.
Ale nie ma w tym nic złego. Przeciwnicy Deep Learning Super Sampling i FidelityFX Super Resolution mogą krzyczeć i narzekać, ale właśnie w tym kierunku będzie szedł rozwój rynku. Owszem, standardowa wydajność też będzie cały czas rosła, ale to sztuczna inteligencja pozwoli nam na osiąganie już dzisiaj efektów, na które normalnie musielibyśmy czekać jeszcze kilka lat.
Natomiast należałoby zadać sobie pytanie, czy GeForce RTX 4080 jest kartą opłacalną? Obawiam się, że wnioski nie są dla NVIDII zbyt korzystne. W standardowej rasteryzacji, czyli bez ray tracingu i DLSS, model ten wypada tylko o 37,4 proc. lepiej od RTX 4070 w 1080p i 54,4 proc. wydajniej w 4K. Tymczasem cena jest aż o 115 proc. wyższa. To pokazuje, jak nieopłacalną i tak naprawdę absurdalnie drogą konstrukcją jest RTX 4080. Nie zmienia to faktu, że dla najbardziej wymagających użytkowników, którzy nie liczą się z kosztami, jest to – obok RX 7900 XTX i RTX 4090 – po prostu jedna z najlepszych propozycji.
Zalety:
- hi-endowa konstrukcja z potężnym chłodzeniem
- wysoka wydajność, także w 4K
- dobra wydajność z włączonym Ray Tracingiem
- DLSS i Frame Generation to przyszłość
- świetna kultura pracy
- rozsądne zużycie energii (jak na możliwości)
- podświetlenie RGB Fusion i ekran LCD
- wspornik w zestawie
Wady:
- wysoka cena i niska opłacalność
- ogromne gabaryty