Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł


Asus zaprezentował fotel gamingowy, który sprawi, że będziesz mógł grać jeszcze dłużej i jeszcze lepiej, a do dlatego, że mniej zmęczone będą twoje plecy i ręce. Jednak producent mało sobie za to cacko nie liczy.

Patryk Łobaza (BlackPrism)
7
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł

Wiele osób nie docenia tego, jak ważny jest właściwy fotel podczas długiej rozgrywki. Pojawiło się nawet kilka żartów na temat tego, że osoba oszukująca w grze wygrywa „bo ma lepsze krzesło gamingowe”. 

Dalsza część tekstu pod wideo

W rzeczywistości może i fotel nie jest w stanie zwiększyć z marszu naszych umiejętności, lecz pośrednio na nie wpływa, szczególnie jeśli przed nami długa sesja. Właściwe krzesło gamingowe powinno utrzymywać kręgosłup w prostej pozycji i podpierać łokcie, byśmy nawet po wielogodzinnej grze, nadal byli tak samo wypoczęci.

Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł

Tego typu fotele określa się mianem ergonomicznych i przyszło mi akurat testować jednego z droższych przedstawicieli tego gatunku. Zatem plecy może i oszczędzi, ale portfel na pewno nadwyręży.

Specyfikacja:

  • Cena: ponad 4300 złotych
  • Wysokość fotela 134 - 144 cm
  • Szerokość fotela: 72 cm
  • Głębokość fotela: 84 cm
  • Szerokość siedziska: 57 cm
  • Głębokość siedziska: 50 cm
  • Regulacja: podłokietniki, oparcie, funkcja bujania
  • Waga brutto: 30,95 kg
  • Waga netto: 24,65 kg
  • Maksymalny udźwig: 150 kg
  • Materiał obicia: Tkanina Mesh
  • Materiał wypełnienia: Pianka
  • Materiał podstawy: Aluminium
  • Materiał kółek: Poliuretan

Budowa fotela


Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł


Można sobie pomyśleć, ze tak drogi fotel musi być wykonany ze złota i rzeczywiście wskazywałaby na to, chociażby jego waga. Urządzenie trafiło do mnie w pudle ważącym ponad 30 kilogramów, z czego sam fotel to niemal 25 kilogramów. Nie należy więc do lekkich krzeseł.

Fotel przychodzi w częściach i został podzielony na aluminiową gwiazdę z pięcioma ramionami, pięć kółek, aluminiowego bolca, siedzisko, oparcie, dwa podłokietniki, zagłówek i panel akustyczny. W przeciwieństwie do większości modeli na rynku Asus ROG Destrier Ergo nie został wykonany ze skóry. Producent postawił na siatkę mesh, która przepuszcza powietrze, dzięki czemu z fotela można wygodnie korzystać nawet podczas wysokiej temperatury bez ryzyka, że gdy na koniec dłuższej sesji z niego wstaniemy, będzie on cały zapocony. Ze wspomnianej tkaniny zostało wykonane siedzisko i oparcie.

Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł

Podstawa siedziska to już połączenie elementów sztucznego tworzywa z aluminium. Również z metalu wykonany został bolec łączący fotel z podstawą. Z kolei w przypadku kół mamy tu do czynienia z poliuretanem. Całość sprawia wrażenie niezwykle solidnej konstrukcji, dla której niestraszne jest nawet najbardziej intensywne użytkowanie.

Warto również wspomnieć o regulowanych podłokietnikach, które stworzone zostały z połączenia aluminiowych i plastikowych części, a z wierzchu zostały obite specjalnym materiałem przypominającym gumę. Nad oparciem znajduje się piankowy zagłówek, a za nim opcjonalnie można zamontować panel akustyczny.

Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł

Asus ROG Destrier Ergo jest utrzymany w minimalistycznej, czarnej kolorystyce z oszczędnymi czerwonymi akcentami. Nie da się go jednak pomylić ze zwykłym fotelem biurowym ze względu na obecność licznych części, wajch i pokręteł. 

W zestawie wraz z częściami otrzymujemy instrukcję, wszystkie potrzebne śrubki i kluczyki do ich przykręcenia. Sama konstrukcja nie jest skomplikowana, więc nie trzeba być Einsteinem, by złożyć ten fotel, choć siła Pudziana mogłaby się do tego przydać. Warto przypomnieć, że w końcu mamy do czynienia ze sprzętem ważącym prawie 25 kilogramów, więc i poszczególne części swoje ważą.

Niemniej każdy powinien być w stanie samodzielnie złożyć urządzenie i nie zajmuje to zbyt dużo czasu. W moim przypadku zeszło dłużej ze względu na zdjęcia, ale uważam, że można się z tym uwinąć na spokojnie w ciągu 30 minut. 

Wygoda użytkowania


Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł


Najlepiej testować krzesło gamingowe po prostu z niego korzystając. A tak się składa, że codziennie spędzam wiele godzin przy komputerze. Najpierw 8 godzin pracy, a później zdarza się, że w coś gram lub oglądam. Wystarczyło więc kilka tygodni, bym mógł sobie wyrobić opinię na temat fotela Asus ROG Destrier Ergo.

Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na cechy ergonomiczne fotela. Przede wszystkim mamy tutaj szeroki wachlarz możliwości dostosowania urządzenia pod nasze ciało. Za oparciem znajdują się dwa pokrętła, które pozwalają na ustawienie pozycji fotela w okolicach odcinka lędźwiowego naszego kręgosłupa. Dzięki temu rozwiązaniu i możliwości dostosowania odległości siedziska od oparcia możemy łatwo sprawić, że kręgosłup znajdzie się w pozycji prostej, co korzystnie wpłynie na postawę użytkownika. 

Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł

W przypadku podłokietników mamy aż dwa przyciski odpowiedzialne za ich położenie. Jeden z nich pozwala je podnieść lub obniżyć, tak byśmy zawsze znaleźli oparcie i mniej męczyły się ręce. Co ciekawe, fotel został tak zaprojektowany, by podłokietniki można było podnieść nawet na 14 centymetrów w górę. Dzięki temu świetnie sprawi się w przypadku grania na smartfonie lub przenośnej konsoli. Umożliwia to trzymanie urządzenia na wysokości oczu.

Z kolei drugi przycisk służy do obrócenia podłokietników o 180 stopni, co daje możliwość oparcia łokci nawet osobom o niskim wzroście (w początkowej ich pozycji, łokcie tylko częściowo dotykały podłokietników). Sam się do takich zaliczam, więc bardzo cenię sobie tę funkcję. Nie mogę jednak zignorować faktu, że opisane podłokietniki są moim zdaniem trochę zbyt chybotliwe.

Nie ukrywam, że wielogodzinne przesiadywanie przed komputerem, czy to pracując, czy robiąc coś innego, nie wpłynęło pozytywnie na moją postawę. Dlatego też początkowo siedzenie w optymalnej pozycji było dla mnie męczące, lecz już po kilku dniach się przyzwyczaiłem i wpłynęło to pozytywnie nawet na moją postawę w ruchu.

Podsumowanie


Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł


Osoby będące fanami serialu „Rick i Morty” mogą kojarzyć odcinek, w którym naukowiec tworzy idealnie równy fragment podłogi. Jego wnuk po wejściu na wspomnianą podłogę, nie chciał już z tamtego miejsca wychodzić, gdyż jak sam krzyczał „rzeczywistość jest krzywa”. Doskonale to odzwierciedla moje doświadczenie z fotelem Asus ROG Destrier Ergo. Teraz gdziekolwiek bym nie usiadł, czy to krzesło w kuchni, ławka w parku, fotel w komunikacji miejskiej lub jakiekolwiek inne siedzisko, wydaje mi się ono być niekompletne i źle dopasowane.

Do ideału niewiele brakuje, jednak jest kilka wad, których nie można przemilczeć. Jednym z największych plusów, a zarazem minusów są tutaj podłokietniki. Wysoki stopień personalizacji i kilka różnych przełączników sprawiają, że są one nieco zbyt luźne. Innym minusem jest zdecydowanie jego waga, która sprawia, że przetransportowanie całego fotela np. podczas przeprowadzki może być nie lada problemem. Waga poszczególnych części może również utrudnić montaż mniej wydolnym fizycznie osobom. 

Tron imperatora. Testuję fotel komputerowy za ponad 4300 zł

Jest to jednak urządzenie z najwyższej półki, nie tylko cenowej, ale i jakościowej i swoje kosztuje. Jeżeli cena ponad 4 tysięcy złotych nie jest dla ciebie przeszkodą, to warto zadbać o swoje plecy.

Ocena: 9/10

Wady:

  • Trochę zbyt luźne podłokietniki
  • Waga
  • Cena z kosmosu

Zalety:

  • Estetyczne wykonanie
  • Wykończenie z trwałych materiałów
  • Wiele metod personalizacji poszczególnych elementów fotela
  • Wygoda użytkowania
  • Łatwość montażu
  • Udźwig do 150 kg