Asus Zenbook S 13 OLED napędzany jest dziesięciordzeniowym, dwunastowątkowym procesorem Intel Core i7-1355U. Składa się on z dwóch wydajnych rdzeni taktowanych z częstotliwością do 5 GHz oraz ośmiu rdzeni, których używanie jest bardziej energooszczędne, a do pomocy ma 16 GB RAM-u LPDDR5. Taki zestaw sprawia, że zarówno interfejs systemowy, jak i zainstalowane na pokładzie programy działają płynnie. Podobnie jest również z grami, ale tylko tymi mniej wymagającymi lub starszymi.
Model | 3DMark TimeSpy | GeekBench 5 | Cinebench R23 | PCMark 10 | Corona Benchmark | Crystal Disk Mark | |||
Single Core | Multi Core | Single Core | Multi Core | Odczyt sekwencyjny | Zapis sekwencyjny | ||||
Acer Swift 1 | - | 540 | 1042 | 451 | 838 | 1791 | 246 104 | 294,8 MB/s | 61,1 MB/s |
Asus Zenbook Pro 14 Duo OLED | 5831 | 1648 | 11831 | 1764 | 12898 | 6589 | 4 842 600 | 5220,0 MB/s | 865,3 MB/s |
Asus Zenbook S 13 OLED | 1466 | n.d. | n.d. | 1627 | 5996 | 5225 | 2 126 120 | 6880,9 MB/s | 4782,1 MB/s |
Huawei MateBook 16s | 1190 | 1835 | 12368 | 1306 | 11860 | 5598 | 4 702 980 | 3518,8 MB/s | 2949,4 MB/s |
Huawei MateBook X Pro | 1774 | 1775 | 9481 | 1663 | 7482 | 5243 | 2 687 640 | 3563,2 MB/s | 2985,6 MB/s |
Lenovo Yoga Slim 9i | 2074 | - | - | 717 | 9031 | - | 3 661 954 | 3667,7 MB/s | 2994,6 MB/s |
Microsoft Surface Pro 9 | 1373 | 1576 | 8408 | 1581 | 6733 | 4883 | 2 830 460 | 3431,5 MB/s | 2517,6 MB/s |
Microsoft Surface Laptop Studio | 4918 | 1486 | 5447 | 1441 | 5137 | 5447 | 1 898 163 | 2287,8 MB/s | 1165,1 MB/s |
XPG Xenia 14 | 1238 | 1459 | 3817 | 1353 | 3642 | 4669 | 1 392 840 | 3091,4 MB/s | 2708,6 MB/s |
Jak to zwykle bywa w przypadku tego typu sprzętu, czyli laptopów przeznaczonych bardziej dla biznesmenów niż graczy, słabym ogniwem w łańcuchu wydajności jest karta graficzna. Jej rolę pełni tu zintegrowany z CPU układ Intel Iris Xe Graphics, a efekty jego pracy są bardzo przeciętne.
Podczas testów bliżej przyjrzałem się kilkuletniej już grze Grid 2, która ma wbudowany benchmark. Sprawdziłem liczbę klatek na sekundę przy dwóch różnych ustawieniach rozdzielczości i dwóch różnych ustawianiach jakości obrazu. Wyniki w tabeli poniżej – średnie wartości liczby klatek na sekundę oraz, w nawiasach, minimum i maksimum dla każdego zestawu ustawień.
2880 x 1800 pikseli | 1920 x 1080 pikseli | |
Ustawienia ultra | 24,92 fps (18-31 fps) | 42,34 fps (27-52 fps) |
Ustawienia bardzo niskie | 77,97 fps (62-95 fps) | 118,65 fps (71-157 fps) |
Do przechowywania danych testowany Asus ma dysk SSD o pojemności 1 TB. Zmieści się tu wiele różnego rodzaju danych, w tym choćby filmów, z których odtwarzaniem Zenbook S 13 Pro radzi sobie bardzo dobrze. Zaletą dysku, poza całkiem sporą pojemnością, jest bardzo wysoka szybkość. Wynik dla odczytu sekwencyjnego danych to prawie 7 GB/s (7 gigabajtów na sekundę). Sekwencyjny zapis wypadł niewiele gorzej – 4,8 GB/s.
Asus Zenbook S 13 OLED oferuje niezłą kulturę pracy. Urządzenie nadmiernie nie hałasuje. Wbudowanego wentylatora na ogół w ogóle nie słychać, a gdy już się rozkręci, to maksymalny hałas zmierzony w odległości około 60 cm od komputera wynosi 48,7 dB. Pod dużym obciążeniem obudowa komputera rozgrzała się w najcieplejszym miejscu (na spodzie) do 50,4°C. Na ogół jest jednak znacznie chłodniej.
Asus Zenbook S 13 OLED jest zasilany akumulatorem o pojemności 63 Wh. Gdy korzystałem z testowanego komputera do pisania tego tekstu, a w tle leciała muzyka z serwisu Tidal, po ośmiu godzinach wskaźnik stopnia naładowania baterii pokazywał 10%. W tym czasie włączona była automatyczna regulacja jasności ekranu (z jasnością oscylującą w okolicach 70%), a tryb zasilania był ustawiony na pozycję „Proponowane”.
Czas pracy komputera można wydłużyć poprzez ustawienie bardziej oszczędnego trybu zasilania oraz zmniejszenie jasności obrazu wyświetlanego na ekranie. Można też, oczywiście, sięgnąć po dołączony do zestawu zasilacz sieciowy o mocy 65 W, który podłączymy do dowolnego z dwóch portów USB-C.
Zasilacz służy między innymi do ładowania wbudowanej baterii. Przy włączonym komputerze, który jednak nie jest bardzo obciążony, zajmuje to około dwóch godzin (od „zera” do 100%).
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl