• Wymiary i masa: 159 x 76 x 8,5 mm, 180 gramów,
• Ekran IPS o przekątnej 6 cali, rozdzielczość 2160 x 1080 pikseli, proporcje 18:9,
• Czytnik linii papilarnych z tyłu obudowy,
• Ośmiordzeniowy chipset Qualcomm Snapdragon 636, grafika Adreno 509,
• 4 GB RAM-u, 64 GB pamięci wewnętrznej (ok. 51 GB dla użytkownika),
• Funkcja dual SIM (2 x nanoSIM), dodatkowy slot na kartę pamięci,
• Główny aparat 13 Mpix z przysłoną F/2.0, pojedyncza dioda oświetleniowa, dodatkowy aparat 5 Mpix do uzyskania efektu głębi,
• Przedni aparat 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetleniową,
• Akumulator litowo-jonowy o pojemności 5000 mAh,
• LTE kategorii 4, Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth 5.0, Jack 3,5 mm, złącze microUSB, radio FM,
• Android 8.1 Oreo,
• Cena: 999 zł.

Wygląd i wykonanie

Urządzenie zostało zapakowane w estetyczne pudełko, wewnątrz którego znajdziemy również ładowarkę, słuchawki, igłę oraz instrukcję obsługi. Szkoda, że producent nie zdecydował się na dodanie do zestawu etui ochronnego. Po wzięciu Asusa do ręki, sprawia on bardzo dobre wrażenie. Smartfon pomimo swoich rozmiarów bardzo dobrze leży w dłoni. Czuć co prawda jego masę, jednak urządzenie jest bardzo dobrze wyważone. Tylna obudowa została wykonana z przyjemnego w dotyku aluminium, zaś korpus z tworzywa sztucznego. Na froncie zastosowane zostało zaokrąglone na krawędziach szkło hartowane. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem solidności wykonania. Śmiem twierdzić, że pod tym względem Zenfone Max Pro wypada znacznie lepiej niż bezpośredni konkurenci w tej półce cenowej.

Nad 6-calowym ekranem, wypełniającym około 76% frontu, znalazło się miejsce dla głośnika rozmów, obiektywu aparatu do selfie z lampą LED, diody powiadomień oraz czujnika światła. Powierzchnia pod ekranem pozostała niezagospodarowana. Boczne krawędzie to miejsce dla przycisków głośności i blokowania oraz tacki na dwie karty nanoSIM oraz kartę pamięci. Na dolnej krawędzi umieszone zostały złącze Jack 3,5 mm, port micro USB, mikrofon oraz głośnik multimediów. Na górnej krawędzi został umieszczony dodatkowy mikrofon służący do redukcji szumów otoczenia.

Z tyłu urządzenia znajdziemy delikatnie wystający moduł podwójnego aparatu, pojedynczą diodę LED oraz umieszczony centralnie, okrągły czytnik odcisków palców. Jego położenie oraz delikatne wgłębienie sprawiają, że łatwo trafić palcem w odpowiednie miejsce.

Wyświetlacz

Asus Zenfone Max Pro został wyposażony w 6-calowy, panoramiczny (proporcje 18:9) ekran IPS o rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli. Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 403 ppi, co oznacza, że pojedyncze piksele nie są widoczne gołym okiem, a ostrość wyświetlanych treści stoi na wysokim poziomie. Ekran wypada pozytywnie także pod względem kontrastu oraz odwzorowania kolorów. Kąty widzenia są zadowalające. Bardzo dobrze wypada też czytelność ekranu w pełnym słońcu. Dzięki jasności maksymalnej na poziomie 450 nitów, połączonej z czujnikiem oświetlenia regulującym podświetlenie wyświetlacza, treści prezentowane na ekranie są dobrze widoczne bez względu na warunki zewnętrzne.

Z poziomu ustawień wyświetlacza istnieje możliwość dostosowania temperatury barwowej, znajdziemy tam również opcje takie jak automatyczna jasność, filtr światła niebieskiego, a także przydatną funkcję podtrzymywania podświetlenia ekranu podczas korzystania z urządzenia. Opiera się ona na wykrywaniu kontaktu wzrokowego, a co najważniejsze – działa bardzo dobrze.

Interfejs i wydajność

Sercem testowanego urządzenia jest ośmiordzeniowy chipset Qualcomm Snapdragon 636, wspierany przez 4 GB pamięci RAM, a zainstalowany system operacyjny to Androida 8.1.0. Smartfon nie należy do programu Android One, niemniej jednak interfejs Zenfone Max Pro to klasyczny „czysty” Android, bez dedykowanej nakładki producenta. Dostęp do poszczególnych aplikacji jest możliwy z poziomu wysuwanej szuflady. Osoby poszukujące rozbudowanych możliwości personalizacji wyglądu interfejsu mogą czuć się rozczarowane, urządzenie jednak odpłaca się szybkością i płynnością działania.

Wśród ustawień znajdziemy również przydatne na co dzień usprawnienia, jak choćby możliwość wybudzenia ekranu podwójnym stuknięciem, obsługa gestów na wyłączonym ekranie oraz możliwość uruchomienia aparatu po podwójnym wciśnięciu przycisku zasilania. Nie zabrakło również funkcji odblokowania ekranu twarzą, aczkolwiek czas potrzebny na rozpoznanie twarzy użytkownika pozostawia wiele do życzenia. Pozostaje liczyć na usprawnienie tego procesu w kolejnych aktualizacjach systemu – te zaś trafiają na urządzenie zaskakująco często (podczas testów trzykrotnie aktualizowałem system operacyjny).

Pod względem wydajności testowany Asus zrobił na mnie ogromne wrażenie. Urządzenie działa bardzo sprawnie, dobrze radzi sobie z wieloma uruchomionymi jednocześnie aplikacjami. Wydajność jest zadowalająca również w przypadku bardziej wymagających gier. Przez cały okres w zasadzie nie spotkałem się z jakimikolwiek niepokojącymi objawami, co tylko potwierdza, że Asus Zenfone Max Pro okazuje się być dobrym wyborem dla typowego użytkownika, oczekującego zadowalającej wydajności. Problemem nie będzie też rozmiar wbudowanej pamięci – 64 GB, z czego do dyspozycji użytkownika pozostaje około 50 GB. Można ją rozbudować przy pomocy karty pamięci nawet o dodatkowe 2 TB, przy czym zastosowanie karty pamięci nie pozbawia możliwości skorzystania z funkcji dual SIM.

Połączenia, wiadomości i łączność

Testowany Asus do funkcji komunikacyjnych wykorzystuje domyślne aplikacje firmy Google: Telefon i Wiadomości. Pierwsza z nich odpowiada za listę kontaktów i połączeń, druga współpracuje z klawiaturą Google. Aplikacje, jak przyzwyczaili nas programiści Google’a, charakteryzują się minimalizmem i intuicyjną obsługą. Podczas testów nie odnotowałem żadnych problemów z jakością połączeń telefonicznych. Moi rozmówcy także nie mieli pod tym względem zastrzeżeń.

Asus Zenfone Max Pro dobrze wypada również pod względem dostępnych standardów łączności. Zgodnie ze specyfikacją, do dyspozycji użytkowników został oddany moduł LTE kategorii 4, Wi-Fi 802.11 b/g/n z Wi-Fi Direct, Bluetooth 5.0 oraz GPS z GLONASS. Dostępny jest również moduł NFC, co zapewne ucieszy osoby korzystające z płatności zbliżeniowych. Dostępna jest także funkcja dual SIM w trybie dual standby. Żaden z wymienionych standardów łączności nie zawiódł podczas testów. Asus prawidłowo współpracował z routerami Wi-Fi i urządzeniami połączonymi przez Bluetooth, pełnił funkcję nawigacji oraz wirtualnej karty płatniczej.

Multimedia i aparat

W materiałach marketingowych na stronie producenta znaleźć można informację o zastosowaniu 5-magnesowego głośnika z wzmacniaczem NXP. Dla przeciętnego użytkownika większe znaczenie od zastosowanych technologii będą miały jednak fakty, a przede wszystkim jakość dźwięku wydobywającego się z głośników. Pod tym względem Asus wypada co najwyżej przeciętnie. Nie mam uwag co do głośności, jeśli zaś chodzi o jakość – smartfon nie zrobił na mnie wrażenia. Odtwarzany dźwięk jest płytki i nieco przytłumiony, dominują wysokie tony. Podobnie jest w przypadku dokanałowych słuchawek dołączonych do zestawu. Krótko mówiąc, osoby poszukujące przyjemnego basu mogą być mocno zawiedzione, tym bardziej, że zabrakło możliwości dostosowania parametrów dźwięku z poziomu ustawień. Na otarcie łez wspomnę o obecności radia FM.

Na szczęście pod względem możliwości fotograficznych, Asus Zenfone Max Pro wypada znacznie lepiej niż w temacie dźwięku. Wszystko za sprawą modułu fotograficznego, składającego się z głównego obiektywu 13 Mpix z jasnością F/2.0 wspieranego przez dodatkowy obiektyw do uzyskania efektu bokeh oraz pojedynczą diodę LED. Jeśli zaś chodzi o przedni aparat, jest to pojedynczy obiektyw o rozdzielczości 13 Mpix, również wspierany przez diodę doświetlającą twarz. Fotografie wykonane głównym aparatem przy dobrym oświetleniu charakteryzują się dobrym odwzorowaniem kolorów oraz wysokim poziomem szczegółowości. Na początku testów zdarzały się co prawda pojedyncze problemy z ostrością w zdjęciach makro, jednak po aktualizacjach oprogramowania błąd ten przestał występować. W przypadku braku wystarczającej ilości światła wzrasta ilość szumów na zdjęciach, jednak efekt końcowy pozostaje akceptowalny. HDR działa prawidłowo, jednak zabrakło trybu automatycznego, w związku z czym każdorazowo trzeba pamiętać o jego włączeniu/wyłączeniu. Bardzo dobre wrażenie zrobił natomiast tryb rozmycia drugiego planu. Efekt końcowy jest zadowalający, oprogramowanie bardzo dobrze radzi sobie z oddzieleniem tła od pierwszego planu.

Asus Zenfone Max Pro nagrywa filmy w rozdzielczości Full HD przy 30 kl/s. Ich jakość jest przyzwoita, urządzenie dobrze radzi sobie zarówno z ostrością jak również rejestrowaniem dźwięków. Wśród opcji znaleźć można cyfrową stabilizację obrazu, która jednak nie do końca spełnia swoje zadanie. Fotografie wykonane przednim aparatem charakteryzują się przeciętną jakością. Dostępne są funkcje upiększania twarzy, jednak ich efekt jest nieznaczny i nienaturalny. Na plus zaliczyć można obecność diody doświetlającej zdjęcia wykonane przednim aparatem.

Akumulator

Patrząc na nazwę urządzenia, idę o zakład, że rzeczownik „Max” ma ścisły związek z pojemnością akumulatora – Asus Zenfone Max Pro został bowiem wyposażony w litowo-jonowe ogniwo o imponującej pojemności 5000 mAh. Jest to moim zdaniem także największa zaleta testowanego smartfonu. W swojej półce cenowej Asus w zasadzie nie ma sobie równych pod tym względem. Najważniejsze jest jednak to, że w parze z liczbą widoczną w specyfikacji idą rzeczywiste korzyści. Podczas typowego korzystania z Asusa jako podstawowego smartfonu musiałem się mocno postarać, żeby rozładować akumulator w czasie krótszym niż 48 h. Standardem zaś było 2,5 doby na pojedynczym ładowaniu. Przy ograniczeniu używania i pozostawieniu urządzenia w trybie czuwania bezproblemowe będzie osiągnięcie tygodnia działania na pojedynczym ładowaniu.

O ile pojemność akumulatora jest ogromną zaletą Asusa, o tyle problem pojawia się gdy energii zabraknie. Asus Zenfone Max Pro bowiem nie wspiera standardu szybkiego ładowania, a sam proces ładowania przy użyciu dołączonej do zestawu ładowarki trwa ponad 3 godziny. Osobiście byłbym w stanie zaakceptować taki kompromis, tym bardziej że zazwyczaj ładuję smartfony w nocy, niemniej jednak dla niektórych użytkowników długi czas ładowania może okazać się problematyczny.

Podsumowanie

Jeszcze kilka lat temu tysiąc złotych był kwotą, która pozwalała na zakup topowego modelu. Na przykładzie Asusa przekonałem się, że urządzenie, które na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle konkurentów w swojej półce cenowej, przy bliższym poznaniu może okazać się bardzo dobrym wyborem za rozsądne pieniądze. Bardzo dobra jakość wykonania, płynne działanie oraz ogromna pojemność akumulatora sprawiają, że smartfon ten zasługuje na każdy człon swojej nazwy. Jest to bardzo dobra propozycja dla osób, które są w stanie zaakceptować przeciętną jakość dźwięku oraz długi czas ładowania akumulatora, w zamian otrzymując urządzenie, które bez wątpienia bardzo dobrze sprawdzi się w codziennym użytkowaniu.

Przyznam szczerze, że Zenfone Max Pro był pierwszym smartfonem z logo Asus, z jakim miałem do czynienia i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Pomimo braku szumnych akcji marketingowych producenta, urządzenie zdecydowanie broni się  oferowanymi możliwościami oraz stosunkiem ceny do jakości i z czystym sumieniem mogę polecić je osobom oczekującym od smarfonu płynności działania oraz wydajnego akumulatora.

Ocena końcowa: 7,5/10

Wady:

• Przeciętna jakość dźwięku,
• Długi czas ładowania akumulatora,
• Złącze micro USB zamiast USB-C,
• Brak etui w zestawie.

Zalety:

• Czas pracy na jednym cyklu akumulatora,
• Płynność działania czystego Androida,
• Złącze Jack 3,5 mm,
• Brak wcięcia w ekranie,
• Dual SIM z dodatkowym slotem na kartę pamięci.

Zdjęcia i filmy zrobione wbudowanym aparatem