BenQ W2700 to udany projektor, który zapewnia swoim użytkownikom bardzo wysoką jakość obrazu oraz długą żywotność źródła światła, przynajmniej jak na lampę (trwałość podświetlenia laserowego jest oczywiście większa). Są tu także dodatkowe funkcje, które wpływają na jakość obrazu, a także odbiór oglądanego filmu lub gry. To między innymi tryb HDR, a także efektywne skalowanie obrazu z rozdzielczości FullHD do 4K.
Urządzenie jest przy tym ciche – zdecydowanie cichsze niż mój BenQ W1070. O wbudowanych głośnikach najlepiej zapomnieć – 2 x 5 W może się przydać tylko wtedy, gdy naprawdę nie możemy skorzystać z niczego innego. Dobra wiadomość jest taka, że aktualizacja oprogramowania wprowadziła funkcję ARC oraz wprowadziła kilka innych poprawek, w tym związanych z trybem HDR. Szkoda, że w testowany egzemplarz po aktualizacji odmówił posłuszeństwa, więc nie mogłem sprawdzić, na czym te ulepszenia polegały.
Wady? Jasność projektora mogłaby być trochę większa, by dało się używać komfortowo tego urządzenia także w ciągu dnia, bez zasłaniania okien. Również współpraca ze źródłami obrazu 4K HDR nie przebiegała podczas testów najlepiej – projektor długo się przełączał na taki tryb. Tak długo, że czasem odtwarzacz (w moim przypadku FireTV) wyrzucał błąd HDCP. Być może poprawiło się to w najnowszej wersji firmware’u, jednak nie dane mi to było sprawdzić (aktualizacja się nie udała).
Ceny projektora BenQ W2700 zaczynają się od około 6400 zł, co jest wartością akceptowalną, szczególnie jeśli porównam możliwości tego sprzętu do kosztującego znacznie więcej projektora LG HU80KSW, który również miałem przyjemność testować. Kto wie, być może to właśnie W2700 zastąpi mój projektor BenQ W1070, który przekroczył już półmetek, jeśli chodzi o żywotność lampy.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak