DAJ CYNK

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Lech Okoń

Testy sprzętu

Podsumowanie


Canal+ Box jest malutkiMogę żyć bez telewizji, zresztą, nie mam na stałe w domu telewizora, bo wolę projektor wieczorową porą. Gdy już jednak ze swego rodzaju satysfakcją chciałem ogłaszać wolność od telewizji, ta postanowiła się zmienić. Zarówno w warstwie ofertowej, jak i sprzętowo-programistycznej. Telewizja liniowa jak nigdy wcześniej zbliżyła się do platform VoD i swoimi treściami zaczęła w racjonalny sposób to VoD uzupełniać. Przestała zmuszać mnie do czegokolwiek i odstraszać topornością. Mogę pauzować programy, mogę oglądać to, co leciało kilka godzin temu - od początku i bez reklam. Do tego w tej samej aplikacji mam przeogromną bibliotekę VoD, z możliwością pobierania filmów czy seriali do pamięci telefonu.


Canal+ Box kusi designemDo pełni szczęścia zabrakło jedynie automatycznego uruchamiania telewizora w aplikacji do obsługi tej nowej telewizji cyfrowej. I tutaj właśnie pojawia się CANAL+ BOX, czyli przystawka telewizyjna z preinstalowaną aplikacją CANAL+ i interfejsem uproszczonym do granic możliwości. To taka dodatkowa dawka lenistwa - nie musisz szukać aplikacji CANAL+ na liście i jej włączać. Od razu dostajesz dostęp do VoD i kanałów na żywo. I ja tę prostotę szanuję.

Canal+ Box strona główna

Gdy dojechał do mnie dekoder CANAL+ BOX, zupełnie bezboleśnie zastąpił mi inny sprzęt z Android TV. Porządny pilot Bluetooth był tutaj sporym atutem, jak i możliwość podłączenia bezprzewodowego nagłośnienia. Niczego nie musiałem się uczyć, nie była potrzebna jakaś trudna konfiguracja, wrósł w tkankę domu, jakby tkwił w niej od zawsze. Po prostu działał, a to "po prostu" jest najwięcej warte w naszym skomplikowanym, cyfrowym świecie. Im mniej zwracać uwagę musimy na sprzęt, tym lepiej.


Pilot do Calal+ BoxMoja ocena końcowa to 9/10. Do pełni szczęścia zabrakło mi możliwości wyłączenia niebieskiej diody i jakby się uprzeć, to może mocniejszego chipsetu. Ale to ostatnie to serio tak upierając się... Na co dzień korzystałem do tej pory z NVIDIA Shield TV Pro 2019, najpotężniejszej, ultra-geekowej przystawki TV z Androidem (CANAL+ jako aplikacja działa na niej wyśmienicie). Suma summarum robiłem na tym Shieldzie to samo, co na CANAL+ BOX i jakoś niespecjalnie szybciej. Po co więc przepłacać?

Wady:
- brak możliwości wyłączenia niebieskiej diody na obudowie,
- chipset pod oglądanie telewizji 4K, ale niekoniecznie dla heavy userów,
- brak przewodu HDMI w zestawie,

Zalety:
- schludny design i małe gabaryty,
- komplet najważniejszych portów, w tym pełnosprawne USB czy wyjście optyczne, oraz możliwość podłączenia dekodera zarówno przez LAN, jak i Wi-Fi,
- szybkie, stabilne i bardzo proste w obsłudze oprogramowanie,
- bardzo przemyślana aplikacja Canal+ z intuicyjnym dostęp do najważniejszych funkcji,
- wygodny pilot zdalnego sterowania, łączący się przez Bluetooth (brak konieczności kierowania go w stronę telewizora),
- otwarta platforma Android TV, z możliwością zainstalowania dowolnych aplikacji VoD czy gier na Androida,
- zintegrowana usługa Google Cast do prostego przesyłania treści z telefonu czy komputera,
- elastyczna oferta pakietów bez obowiązku stałego opłacania abonamentu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń