Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Usługa Canal+ telewizja przez internet zastąpiła u mnie w tym roku dotychczasowego operatora. Nie chodziło bogaty o zestaw kanałów, nie chodziło o cenę, wygrała ergonomia. Teraz całość uzupełnia CANAL+ BOX 4K - nietypowy dekoder będący ostatnim elementem tej misternej układanki. Czy warto nim się zainteresować?

Lech Okoń (LuiN)
20
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Telewizja ponad sprzętem

Wreszcie doczekaliśmy się ofert telewizyjnych, do których nie jest potrzebna antena czy kablówka. Wystarczy łącze internetowe 8 Mb/s i mamy dostęp do ulubionych kanałów z dowolnego miejsca. Skorzystać możemy z przeglądarki, aplikacji w telefonie i tablecie, przystawki telewizyjnej, telewizora ze Smart TV, Chromecasta czy wreszcie z dedykowanego dekodera. To właśnie ten ostatni, w szatach Canal+, trafił na nasze testy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Artykuł powstał we współpracy z Canal+, przy czym operator dał nam wolną rękę - nie autoryzował tekstu oraz w żaden sposób nie wpływał na ocenę końcową sprzętu. Z racji zachowania pełnej niezależności redakcji, artykuł trafił do działu testów.

Wracając do recenzji, możecie obejrzeć jej skróconą wersję wideo, której rozwinięciem jest niniejszy tekst:

Zaraz zaraz, skoro mogę mieć Canal+ w aplikacji w telewizorze to po co mi dekoder?

Chodzi przede wszystkim o wygodę. Nie jest to kolejny "golas" z Android TV, tylko urządzenie z interfejsem zoptymalizowanym do oglądania oferty Canal+ telewizja przez internet. Co ważne, w dalszym ciągu przy tym mamy dostęp do wszelkich dobrodziejstw platformy Google'a. Możemy instalować dowolne aplikacje VoD i użytkowe, skonfigurować serwer multimediów czy nawet uruchamiać topowej jakości gry za pośrednictwem platformy GeForce Now. Sam decydujesz, co masz w swoim dekoderze.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Jedyna stała, to dostępne bez niepotrzebnych poszukiwań usługi Canal+. Skoro jest Google, to i jest Google Cast, czyli wbudowany Chromecast. Nie ma bardziej uniwersalnego standardu komunikacji telefonu czy komputera z telewizorem. Jedno kliknięcie i znaleziony w przeglądarce film już odtwarza się na ekranie. Odrębnego Chromecasta zastąpiłem przystawką z Androidem, ale wciąż narzekałem, że dostęp do telewizji liniowej jest mozolny. Teraz dostałem to brakujące ogniwo i można powiedzieć, że mam wszystko w jednym: dobrodziejstwa nowoczesnego SmartTV, bezobsługowy Google Cast i wygodny dostęp do telewizji.

CANAL+ BOX 4K - technikalia

Czym tak właściwie jest CANAL+ BOX 4K? To niewielkie urządzenie, które do poprawnego działania potrzebuje przewodu LAN lub połączenia przez Wi-Fi. Oprócz tego urządzenie ma rzecz jasna wyjście HDMI, a nieopodal niego cyfrowe wyjście S/PDIF, gniazdo antenowe kompatybilne z DVB-T i, co ważne, z nowym DVB-T2 oraz odblokowane złącze USB. Odblokowane, czyli pozwalające na właściwie nieograniczone podłączanie wszelkiego rodzaju dysków i pendrive'ów, a to cecha, która wcale nie jest taka znowu oczywista w świecie dekoderów telewizyjnych. Bez problemu uruchamiałem z jego pomocą filmy 4K zapisane zarówno na pendrive'ie, jak i na przenośnym dysku SSD. Czysty Android nie obsługuje wszystkich możliwych formatów wideo, ale pobranie darmowego Kodi czy MXPlayera załatwia sprawę - działają nawet bardzo egzotyczne kodeki.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Do zasilania urządzenia służy niewielki, zewnętrzny zasilacz, a wymagane parametry prądu wejściowego dekodera to 12V i 1A. Sprzęt może się minimalnie nagrzewać podczas pracy, jednak w granicach zdrowego rozsądku. Przy czym zastosowane komponenty nie wymagały użycia aktywnego chłodzenia, dzięki czemu dekoder jest bezgłośny.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Design przystawki telewizyjnej Canal+ łączy coś co lubię, czyli mat na górze, z czymś czego nie lubię - wysokim połyskiem boków urządzenia. Te szczęśliwie nie gromadzą kurzu tak jak górne części obudowy sprzętu RTV, więc ryzyko zarysowania podczas wycierania kurzu jest mniejsze. Dekoder jest niewielki i dyskretny, może nie licząc wielkiego paska LED świecącego na niebiesko.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Sprzętowo jest to dekoder HY40A2 oparty na Androidzie 9. Sercem urządzenia jest czterordzeniowy Amlogic S905X2, do tego mamy 2 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci wewnętrznej. Zanim jednak zaczniecie narzekać, że w świecie telefonów jest to za mało, od razu zaznaczę, że bez problemu wystarcza to do filmów 4K w 60fps z HDR-em (HDR-10 lub HLG) oraz Dolby Audio. A to do wideo ten sprzęt jest przecież przeznaczony.

Nie będzie też raczej stanowić problemu pamięć wewnętrzna - po pierwsze można ją rozszerzyć choćby pendrive'em, po drugie wszelkie aplikacje streamingowe zajmą jedynie ułamek jej pojemności. Sam jako wieloletni użytkownik Android TV nie widziałem jeszcze sensu dla większej pamięci - powaga. Da się instalować gry na Androida, choć tutaj Google nigdy jakoś specjalnie poważnie nie traktował Android TV jako platformy gamingowej. Dla mnie kluczowa jest obecność Wi-Fi 5 GHz oraz łączności Bluetooth. Ta ostatnia znacznie rozszerza możliwości sprzętu - możemy pokusić się o klawiaturę z myszką, możemy podłączyć pada do gier czy głośnik Bluetooth. Często oglądam filmy za pomocą projektora i rozciąganie przewodów od niego pod ekran, dla uzyskania kierunkowego audio jest, co tu dużo mówić, upierdliwe. Głośnik Bluetooth rozwiązuje ten problem.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Wydajność dekodera CANAL+ BOX

Wiele osób po przykrych przygodach ze sprzętem Xiaomi postanowiło skreślić wszystkie przystawki telewizyjne na Androidzie. Tymczasem pierwsze podrygi w tej branży mamy już dawno za sobą i obecnie platforma Android TV spełni oczekiwania każdego. W moim przypadku jedynym ograniczeniem było łącze internetowe (T-Mobile LTE), które w godzinach szczytu potrafi wyhamować do 20 Mb/s, to znów rozpędzić o 2 nad ranem do ponad 100 Mb/s. Po 1,5 mies. testów nie zauważyłem, by sprzęt czy usługa Canal+ kazały mi na siebie czekać.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Od pewnego czasu są dostępne na Android TV jakieś benchmarki graficzne, ale mam wrażenie, że to projekty porzucone przez programistów. Jeden np. uparcie sprawdzał mi baterię... w telewizorze. Skoro jednak coś jest, to odpaliłem. Przede wszystkim dowiedziałem się, że układ graficzny nie obsługuje Vulcana i w grach wykorzystywany jest OpenGL. No konsola to to nie jest, ale i nikt tego nie obiecywał. Asphalt 8 jest jednak w pełni grywalny, w razie jakby trzeba było zająć dziecko czymś na chwilę ;-). 

Pilot na Bluetooth uzależnia

Miał być wymieniony z innymi elementami, ale wymaga oddzielnego akapitu - pilot zdalnego sterowania to jeden z największych atutów całego zestawu. Jest niewielki, ma zaokrąglone plecki i może stać w pionie, czekając aż zgarniemy go dłonią. Zasilają go dwie baterie AAA, które znajdziemy w zestawie, a z dekoderem łączy się bezprzewodowo, za pośrednictwem Bluetooth. Oznacza to w praktyce, że nasz dekoder może być umieszczony za telewizorem czy też w inny sposób ukryty, a zdalne sterowanie i tak zadziała. Pamiętajcie przy tym, że przesadne zakamuflowanie sprzętu może wpływać na jakość łączności Wi-Fi.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Bluetooth to jednak niejedyna technologia zaszyta w urządzeniu, bowiem możemy korzystać z przycisku asystenta głosowego i po prostu mówić co aktualnie chcemy oglądać. Od jakiegoś czasu tą metodą skracam sobie uruchamianie na YouTube ulubionych kanałów.

Plastikowe przyciski pilota dają doskonałą odpowiedź, a ich kształt i wielkość praktycznie wykluczają pomyłki. Poniżej pięciokierunkowego D-Pada, w formie budzącego skojarzenia ze sprzętem Apple'a okręgu, znajdziemy jedynie trzy przyciski sterujące i pionowy przycisk regulacji głośności. Tak jest - żadnych cyferek, żadnego morza zbędnych przycisków, jest tylko to, co potrzebne. Na tak daleko idące uproszczenia pozwolił interfejs systemowy i ergonomia nakładki Canal+. 

Podczas oglądania telewizji na żywo kanały szybko zmieniamy przesuwając się strzałkami w lewo/prawo i zatwierdzając interesujący nas kanał. W procesie tym towarzyszy nam wizualna prezentacja aktualnie emitowanych programów.

Interfejs zachęca, by przytrzymać dłużej przycisk OK, aby uruchomić dany program od początku, funkcja ta jednak dotrze do dekodera nieco później. Miałem jednak przyjemność korzystania z niej na innej przystawce i to nawet tylko dla niej samej warto zainteresować się internetową telewizją Canal+. Na obecnej wersji oprogramowania obejrzenie programu od początku też jest możliwe, tylko trzeba wybrać odpowiedni przycisk ekranowy.

Wróćmy jeszcze jednak na sam początek...

Konfiguracja z jednym małym potknięciem

Android TV, na którym opiera się Canal+ Box 4K to jedna z najprostszych w konfiguracji platform SmartTV. A już szczególnie, jeśli mamy pod ręką telefon z Androidem. Można błyskawicznie zarejestrować się w usłudze, bez konieczności wprowadzania danych ręcznie.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

I ta androidowa część faktycznie przeszła u mnie wyjątkowo gładko, schody zaczęły się dopiero w momencie próby aktywacji usługi CANAL+ telewizja przez internet. Przywitał mnie panel logowania, w którym podałem swój login i hasło, jednak dekoder nie chciał ich przyjąć.

Zanim jednak postanowiłem skontaktować się z usługodawcą, połączyłem kropki - potrzebna jest aktualizacja, w końcu Android bardzo je lubi. I ta faktycznie pomogła, jednak nie tyle samego systemu, ile aplikacji w Sklepie Play. Po pobraniu na dekoderze najnowszej wersji programu, zmienił się sposób logowania - teraz była prośba o wejście na stronę w przeglądarce (użyłem telefonu) i po zalogowaniu się w niej o przepisanie kodu z telewizora. To doskonale znany mi sposób, który po raz pierwszy (lata temu) spotkałem w starej aplikacji HBO. Dekoder skonfigurowany, zobaczmy, co my tu mamy?

Szybki, logiczny interfejs

Utrzymane w odcieniach szarości menu wita nas lupką wyszukiwania, Stroną główną CANAL+, zakładką Odkrywaj, Telewizją na żywo, własną playlistą ulubionych programów, listą zainstalowanych aplikacji i przyciskiem "więcej" prowadzącym do ustawień. Na samym dole mamy jeszcze powiadomienia.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Strona główna tak naprawdę agreguje w sobie kilka z wymienionych pozycji, bo mamy tutaj zarówno listę aplikacji, jak i dostęp do kategorii z zakładki Odrywaj, wraz z treściami dopasowanymi do odbiorcy, a na samiuteńkim dole jeszcze listę kanałów na żywo. Wszystko to zebrane zostało w przyjazny interfejs kojarzący się z gigantami branży tj. Netflix, HBO czy Amazon. I dodam nawet, że to taki trochę miks wszystkiego co w nich najlepsze, z pominięciem wad ww. Jest szybko, jest przejrzyście i nie ma się wrażenia, że ktoś chce nas uszczęśliwiać dziwnymi kategoriami pchanymi na samą górę. Oprócz treści własnych, platforma cyfrowa miksuje na listach liczne produkcje HBO, tworząc wspólną bazę filmów, seriali i dokumentów. Przypomina to nieco strukturę Apple TV i mam nadzieję, że Canal+ będzie dorzucać na listę kolejnych partnerów.

Co ważne, aplikacja CANAL+ uczy się naszych upodobań, by z czasem coraz skuteczniej proponować kolejne filmy i seriale, które wpasują się w nasz gust. Zostałem tym sposobem naprowadzony na kilka interesujących propozycji, m.in. z platformy HBO, którą wydawało mi się, że znam już na wylot.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Wybór programów z biblioteki VoD nie wymaga nauki czegokolwiek. Ot wskazanie miniatury filmu, podgląd opisu i odpalamy lub nie. Już po włączeniu możemy zmienić ścieżkę dźwiękową czy wybrać napisy. Prosto, ale nie prostacko. Ciekawiej robi się w przypadku kanałów na żywo... bo te tak naprawdę wcale nie muszą być na żywo. Możemy zarówno odtworzyć od nowa trwający program, jak i cofnąć się o kilka godzin, by np. wybrać ostatnio emitowane wiadomości. Zarówno filmy czy seriale odtwarzane w czasie rzeczywistym, jak i te odtwarzane od początku możemy w dowolnym momencie pauzować. W przypadku programów już po ich emisji da się natomiast szybko przewijać wideo dla ominięcia reklam czy wyszukania interesującego fragmentu. 

Nie mam zwykle czasu czekać na to aż coś będzie leciało w telewizji i ta swoboda oglądania w innym czasie jest mi bardzo na rękę. Pobudka rano o dowolnej porze i rozpoczęcie poranka od pełnego serwisu informacyjnego to dla mnie takie małe, codzienne zwycięstwo. W końcu to ja narzucam telewizji mój rytm dnia, a nie odwrotnie.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Rewelacyjnie działa też funkcja równoległego uruchamiania kilku kanałów - Multi-Live. Polega ona na jednoczesnym włączeniu 2, 3 lub nawet 4 kanałów i oglądaniu ich na dzielonym ekranie, z dźwiękiem ustawionym na jednym z nich. Przełączanie dźwięku pomiędzy kanałami jest przy tym płynne, podobnie jak możliwość powiększenia danego kanału na pełny ekran, to znów powrotu do widoku dzielonego.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Pomimo łączenia się przez LTE, bez trudu działały mi 4 kanały w tym samym czasie - rewelacja. Oprócz tego mamy też odtwarzanie w okienku, z możliwością jednoczesnego, swobodnego przemieszczania się po menu dekodera. Fajna sprawa, gdy np. chcecie zmienić jakieś zaawansowane ustawienia, a nie możecie sobie pozwolić na choćby sekundę przerwy oglądanego programu. Jakbym miał szukać jakichś braków, to może jeszcze do tego wszystkiego dodatkowej prezentacji programu telewizyjnego jak w tradycyjnych dekoderach Canal+. Ma on swoje zalety i całkiem możliwe, że jeszcze trafi do usługi.

Co tak właściwie można oglądać?

Canal+ telewizja przez internet to telewizja pakietowa, bez obowiązkowego abonamentu. Miesięczne pakiety można uruchamiać i wyłączać w dowolnym momencie, a telewizję naziemną (ponad 20 kanałów), oglądać nie płacąc Canal+ ani złotówki. Do wyboru macie 4 pakiety:

FUN&INFO - za 25 zł mies. - to łącznie 40 kanałów na żywo, dostęp do programów informacyjnych z całego świata, najlepsza rozrywka i bogata kolekcja dokumentalna.

FILM - za 50 zł mies. - pakiet zawiera 14 kanałów filmowych na żywo i dostęp do pełnej kolekcji VoD Canal+ i HBO GO. Ten tłusty już pakiet uzupełnia 5 kanałów FILMBOX i... a jakże, dostęp do biblioteki VoD również tej platformy.

SPORT - za 50 zł mies. - często czytam w komentarzach na TELEPOLIS, że Canal+ warto mieć właśnie dla sportu. No więc właśnie, możecie ten sport uruchamiać w dowolnym momencie. 13 kanałów na żywo, a w tym Wasz kochany Premier League, Bundesliga, LaLiga, PKO BP Ekstraklasa, Żużel, F1, Serie A, piłka ręczna, NBA i magazyny sportowe - tak trzeba żyć!

KIDS - za 10 zł mies. - 10 kanałów na żywo, bajki edukacyjne dla najmłodszych oraz kolekcja Disney Channel i Nick Play to doskonały sposób na zajęcie Waszych pociech czymś absorbującym i złapanie oddechu.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Co ważne - gdy Twoje dziecko ogląda bajki na telewizorze, druga osoba może w tym samym czasie oglądać np. mecz na telefonie, a trzecia na tablecie ulubiony serial. Canal+ telewizja przez internet to usługa, z której korzystać mogą w tym samym czasie 3 osoby na różnych urządzeniach.

Wszystkie wymienione pakiety objęte są obecnie promocją, w ramach której 2. miesiąc korzystania z usługi jest bezpłatny. Z kolei na aż 3 miesiące bezpłatnych usług - i to wszystkich wyżej wymienionych - liczyć możecie wybierając CANAL+ BOX.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Cena tego ostatniego i bohatera niniejszego tekstu to 299 zł (niektóre sklepy mają go nawet taniej). Jak łatwo policzyć, komplet 4 pakietów TV to 135 zł, razy 3 miesiące daje nam 405 zł, więc promocja jest co najmniej ciekawa. Możecie na spokojnie sprawdzić każdy z pakietów już w cenie samego dekodera, a potem zdecydować, który jest najbliższy Waszemu sercu. 

Mnie na 100% przekonuje pakiet Film. Zamiast płacić oddzielnie za HBO GO mam wszystko w jednym miejscu. Dochodzi wielka biblioteka kina europejskiego, którego próżno szukać w odpowiednich dawkach na innych VoD, do tego mam produkcje filmboksowe i porządne seriale, które mogę wreszcie nadrobić w pełni legalnie. No i wreszcie jest jeszcze coś, taka wisienka na torcie wielkości arbuza. Mogę wszystko to zapisywać do pamięci telefonu/tabletu, gdy jestem w podróży. Łącznie z filmami i serialami z HBO, a na to nie pozwala domyślna aplikacja HBO GO. Tak jest, Canal+ zrobił to lepiej.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Podsumowanie

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Mogę żyć bez telewizji, zresztą, nie mam na stałe w domu telewizora, bo wolę projektor wieczorową porą. Gdy już jednak ze swego rodzaju satysfakcją chciałem ogłaszać wolność od telewizji, ta postanowiła się zmienić. Zarówno w warstwie ofertowej, jak i sprzętowo-programistycznej. Telewizja liniowa jak nigdy wcześniej zbliżyła się do platform VoD i swoimi treściami zaczęła w racjonalny sposób to VoD uzupełniać. Przestała zmuszać mnie do czegokolwiek i odstraszać topornością. Mogę pauzować programy, mogę oglądać to, co leciało kilka godzin temu - od początku i bez reklam. Do tego w tej samej aplikacji mam przeogromną bibliotekę VoD, z możliwością pobierania filmów czy seriali do pamięci telefonu.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Do pełni szczęścia zabrakło jedynie automatycznego uruchamiania telewizora w aplikacji do obsługi tej nowej telewizji cyfrowej. I tutaj właśnie pojawia się CANAL+ BOX, czyli przystawka telewizyjna z preinstalowaną aplikacją CANAL+ i interfejsem uproszczonym do granic możliwości. To taka dodatkowa dawka lenistwa - nie musisz szukać aplikacji CANAL+ na liście i jej włączać. Od razu dostajesz dostęp do VoD i kanałów na żywo. I ja tę prostotę szanuję.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie

Gdy dojechał do mnie dekoder CANAL+ BOX, zupełnie bezboleśnie zastąpił mi inny sprzęt z Android TV. Porządny pilot Bluetooth był tutaj sporym atutem, jak i możliwość podłączenia bezprzewodowego nagłośnienia. Niczego nie musiałem się uczyć, nie była potrzebna jakaś trudna konfiguracja, wrósł w tkankę domu, jakby tkwił w niej od zawsze. Po prostu działał, a to "po prostu" jest najwięcej warte w naszym skomplikowanym, cyfrowym świecie. Im mniej zwracać uwagę musimy na sprzęt, tym lepiej.

Testujemy CANAL+ BOX 4K - telewizja inna niż wszystkie


Moja ocena końcowa to 9/10. Do pełni szczęścia zabrakło mi możliwości wyłączenia niebieskiej diody i jakby się uprzeć, to może mocniejszego chipsetu. Ale to ostatnie to serio tak upierając się... Na co dzień korzystałem do tej pory z NVIDIA Shield TV Pro 2019, najpotężniejszej, ultra-geekowej przystawki TV z Androidem (CANAL+ jako aplikacja działa na niej wyśmienicie). Suma summarum robiłem na tym Shieldzie to samo, co na CANAL+ BOX i jakoś niespecjalnie szybciej. Po co więc przepłacać?

Wady:
- brak możliwości wyłączenia niebieskiej diody na obudowie,
- chipset pod oglądanie telewizji 4K, ale niekoniecznie dla heavy userów,
- brak przewodu HDMI w zestawie,

Zalety:
- schludny design i małe gabaryty,
- komplet najważniejszych portów, w tym pełnosprawne USB czy wyjście optyczne, oraz możliwość podłączenia dekodera zarówno przez LAN, jak i Wi-Fi,
- szybkie, stabilne i bardzo proste w obsłudze oprogramowanie,
- bardzo przemyślana aplikacja Canal+ z intuicyjnym dostęp do najważniejszych funkcji,
- wygodny pilot zdalnego sterowania, łączący się przez Bluetooth (brak konieczności kierowania go w stronę telewizora),
- otwarta platforma Android TV, z możliwością zainstalowania dowolnych aplikacji VoD czy gier na Androida,
- zintegrowana usługa Google Cast do prostego przesyłania treści z telefonu czy komputera,
- elastyczna oferta pakietów bez obowiązku stałego opłacania abonamentu.