Fiołkowa pasta termoprzewodząca. Czy to ma sens? (Test)
Na rynku dostępne jest całe zatrzęsienie past termoprzewodzących, które mają pomóc w zachowaniu niskich temperatur procesora. Dzisiaj sprawdzamy propozycje firmy Cooler Master, która kusi wydajnością i oryginalnym wyglądem.
Bez różnicy czy jesteś fanem Intela, czy AMD. Najnowsze procesory obu tych producentów oferują szalenie wysoką wydajność w grach i programach. Niestety wyższe modele mają ten sam problem – duży pobór mocy, a więc i wysokie temperatury. Jest to zwłaszcza problematyczne w małych obudowach lub w przypadku osób, które planują podkręcanie (OC).
Cooler Master CryoFuze Violet kusi wysoką przewodnością cieplną
Tym samym kupno chłodzenia od firm trzecich stało się niemalże koniecznością. Coraz częściej wybierane są gotowe zestawy chłodzenia cieczą typu All in One (AiO). Kuszą one atrakcyjnym wyglądem, prostym montażem i wysoką wydajnością. Jednak cooler CPU to nie wszystko - potrzeba też odpowiedniej pasty termoprzewodzącej. Fabryczna, zwłaszcza na chłodzeniach Intela i AMD, często pozostawia wiele do życzenia.



Zadanie pasty termoprzewodzącej jest proste – ani stopka chłodzenia, ani tym bardziej procesor nie są nigdy idealnie płaskie. Pasta wypełnia więc te mikroszczeliny, pozwalając na jak najlepsze kontakt pomiędzy obiema powierzchniami i lepsze odprowadzanie ciepła. W sklepach dostępne jest całe zatrzęsienie propozycji od różnych producentów.
Czym się różni pasta termoprzewodząca za 10 złotych od tej za 40 złotych? Oczywiście składem, który wpływa na przewodność cieplną, łatwością nakładania oraz trwałością. Najtańsze rozwiązania oferują po prostu gorsze temperatury i szybciej wysychają. W przypadku najdroższych rozwiązań dochodzi jeszcze odporność na bardzo niskie temperatury, a więc możliwość stosowania ich z ciekłym azotem (LN2). Nie można też zapominać o ciekłym metalu, ale to temat na inny artykuł.
Cooler Master CryoFuze Violet to pasta termoprzewodząca, która debiutowała pod koniec ubiegłego roku. Tajwańczycy twierdzą, że jest to rozwiązanie o wysokiej wydajności. Ma to potwierdzać przewodność cieplna na poziomie 12,6 W/mK, co faktycznie jest wysoką wartością. Prócz tego Cooler Master chwali się atrakcyjnym wyglądem, a dokładniej fioletowym kolorem pasty. Całość nie przewodzi prądu, a więc nawet w przypadku wycieku nie stanowi zagrożenia dla PC czy laptopa.
Konsument w zestawie prócz strzykawki z 2 gramami pasty termoprzewodzącej dostaje plastikową łopatkę ułatwiającą aplikację na procesorze. Dodatkowo nie zabrakło chusteczki nasączonej alkoholem, która pozwala na szybkie i proste wyczyszczenie CPU i podstawy chłodzenia. To ostatnie jest miłym akcentem, zwłaszcza jeśli nie składacie nowego zestawu komputerowego, a modernizujecie obecny. Szkoda, że jest tylko jedna.
Nazwa | Przewodność cieplna | Ciężar właściwy | Opakowanie | Pojemność | Cena |
Cooler Master CryoFuze Violet | 12,6 W/mK | 3,0 g/cm3 | Strzykawka | 2 g (0,7 ml) | 34,99 zł |
Arctic MX-4 | 8,5 W/mK | 2,5 g/cm3 | Strzykawka | 20 g | 29,99 zł |
Corsair TM30 | 3,8 W/mK | 2,5 g/cm3 | Strzykawka | 3 g | 39,00 zł |
Gelid GC Extreme | 8,5 W/mK | 3,73 g/cm3 | Strzykawka | 2 g | 31,49 zł |
W skład redakcyjnej platformy testowej Telepolis wchodzą podzespoły z wyższej półki. Jesteśmy więc gotowi na wszystko, co producenci przygotowali dla rynku konsumenckiego. Komputer oparty został o topowy model procesora z rodziny Intel Alder Lake-S (12. generacja). Dokładna specyfikacja prezentuje się następująco:
- Procesor: Intel Core i9-12900K
- Płyta główna: MSI MEG Z690 UNIFY
- RAM: ADATA XPG Lancer DDR5 (2x 16 GB, 5200 MHz, CL 38)
- Karta graficzna: GIGABYTE GeForce RTX 3050 Eagle
- Zasilacz: Cooler Master V850 GOLD v2 White Edition
- Obudowa: Cooler Master H500P Mesh White ARGB
Procedura testowa
Jak zwykle nasza procedura testowa jest rozbudowa i mocno obciążająca testowany sprzęt. Każdy test przeprowadzany był kilka razy, a następnie z uzyskanych wyników wyciągana była średnia. Cały czas mieliśmy oko na pomiary, tak by w porę móc wyeliminować ewentualne anomalie. W porównaniu do wielu innych redakcji my testujemy chłodzenia w realnych warunkach. To znaczy nie na komputerze zamontowanym na benchtable (specjalny, otwarty stelaż), a w nowoczesnej, klasycznej i przewiewnej obudowie. Jej wentylatory na czas pomiarów temperatur pracują z prędkością 100% RPM.
Każdy test trwa przynajmniej 30 minut - tak by ciecz w układzie miała czas się nagrzać, a wyniki były jak najbardziej zbliżone do tego, co obserwować będziecie u siebie. Dodatkowo pomiędzy poszczególnymi pomiarami platforma wychładzana jest z użyciem dodatkowego, zewnętrznego i dużego wentylatora. Cały czas dokładnie śledzimy temperaturę i wilgotność panujące w pomieszczeniu. We wszystkich testach pasty termoprzewodzące nakładamy dokładnie w ten sam sposób, rozsmarowując je na powierzchni IHS procesora. Przed pomiarami pasty są rozgrzewane przez przynajmniej 24 godziny.
Pomiary temperatur przeprowadzamy w dwóch scenariuszach – na ustawieniach domyślnych oraz po ręcznym OC (co skutkuje wyższym poborem mocy). CPU sprawdzane jest w programie 3DMark Time Spy co dobrze symuluje wartości obserwowane w grach oraz aplikacji Cinebench R23, który obciążą całkowicie wszystkie rdzenie i wątki.
Wartości widoczne na wykresach to tak zwana delta temperatur, która pozwala na poznanie czystej wydajności chłodzenia. Ułatwia też porównanie wyników między tym co my zanotowaliśmy, a tym co osiąga Wasze chłodzenie w komputerze. W dużym uproszczeniu jest to różnica między temperaturą procesora pod obciążeniem, a temperaturą otoczenia.
Podczas pomiarów w Cinebench R23 na ustawieniach domyślnych procesora, który mocno obciąża wszystkie rdzenie i wątki możemy obserwować podobną sytuację jak wcześniej. Cooler Master nie zachwyca oferowanymi temperaturami. Jeszcze gorzej sprawa ma się przy OC, gdzie mamy podkręcone taktowania i zwiększone napięcie. Tutaj jesteśmy już blisko granicy thermal throttlingu. Trudno więc polecić tę pastę entuzjastom planującym podkręcanie flagowych podzespołów.
Cooler Master CryoFuze Violet to pasta termoprzewodząca oferująca dobrą wydajność i względnie łatwą aplikację. Jest to rozwiązanie dość gęste. Reklamowany fioletowy (a w rzeczywistości różowy) kolor to zwykły chwyt marketingowy - pasty przecież i tak nie widać spod układu chłodzenia. A wydajność? Nie zachwyca. Jest po prostu lepiej niż w przypadku najtańszych past, ale Arctic, Gelid czy Thermal Grizzly nie mają powodu do obaw.
Testowane rozwiązanie nie przewodzi prądu i nie wycieka samo spod chłodzenia. Tym samym opisywana pasta termoprzewodząca nadaje się zarówno do nałożenia na procesor, jak i rdzeń karty graficznej. Bez problemu można jej również użyć w laptopie czy konsoli bez obawy o zwarcie.
W polskich sklepach mowa o cenie od 34,99 złotych za 2 gramy (0,7 mililitra) co starcza na ledwie kilka aplikacji. To całkiem drogo, bo więcej niż jeden z króli wydajności w postaci Gelid GC Extreme (31,49 złotych za 2 gramy), ale mniej niż Thermal Grizzly Kyronaut (33,99 złotych za 1 gram). A jeśli ktoś patrzy głównie na cenę to nadal wygrywa Arctic MX-4, który taniej oferuje lepsze temperatury niż Cooler Master. Mowa o cenie zaledwie 13,99 złotych za 4 gramy, co starczy każdemu domowemu użytkownikowi na długo. Entuzjaści mogą pokusić się o strzykawkę 20-gramową za 29,99 złotych.
Podsumowując Cooler Master CryoFuze Violet to produkt przeciętny. Kuleje tutaj głównie stosunek ceny do wydajności. Jest dobrze, ale na rynku są po prostu tańsze i/lub wydajniejsze alternatywy. Nakładanie testowanej pasty było stosunkowo łatwe, ale warto użyć dołączonej łopatki. Zasadniczo jedynymi cechami wyróżniającymi się na tle konkurencji jest kolor czy dołączona chusteczka do czyszczenia procesora. Ale brak tutaj jakiegoś efektu „WOW!”. Tym razem Tajwańczycy się nie popisali.
Cooler Master CryoFuze Violet
Ocena: 6/10
Zalety:
- Łopatka i ściereczka w zestawie
- Nie przewodzi prądu
- Łatwa aplikacja
Wady:
- Wysoka cena
- Przeciętna wydajność