Testy syntetyczne oraz praktyczne udowodniły to, co wiadome było już od dawna - Kingston KC3000 oferuje bardzo dobrą wydajność. Zarówno w grach, jak i podczas pracy. Co ciekawe nawet nowsze i droższe nośniki konkurencji nie są wcale aż tak znacząco wydajniejsze. Oczywiście różnice - zwłaszcza dla odczytu i zapisu losowego - są widoczne gołym okiem. Ale przy codziennym kopiowaniu plików są to ledwie sekundy, a czasami wręcz ich ułamki.
Amerykanie osiągnęli to dzięki sprawdzonym podzespołom. Mowa o 8-kanałowym kontrolerze Phison PS5018-E18 wykonanym w litografii 12 nanometrów i pracującym z taktowaniem 1 GHz oraz kościach 3D TLC NAND, a dokładniej 176-warstwowym rozwiązaniu Microna typu 1600 MT/s oraz pamięci podręcznej DDR4.
Niska cena wiąże się jednak z pewnymi ustępstwami. Kingston KC3000 wyposażono w prosty radiator w formie cienkiej, aluminiowej naklejki. Tym samym temperatury pod obciążeniem dochodzą do 73°C, a więc trudno nazwać ten nośnik "chłodnym". W ciasnej i/lub słabo wentylowanej obudowie czy konsoli Sony PlayStation 5 może to wyglądać jeszcze gorzej.
Ponarzekać trzeba też na dedykowane oprogramowanie, czyli Kingston SSD Manager. Jest ono absurdalnie wręcz ubogie i prymitywne, wyglądające jak wyciągnięte z lat 2000-2005. Zasadniczo pozwala tylko na aktualizacje oprogramowania i sprawdzenie podstawowych parametrów jak numer seryjny czy liczbę godzin pracy. Brakuje mi chociażby możliwości bezpiecznego formatowania lub różnych trybów pracy, które udostępnia w swojej aplikacji np. Samsung.
Mimo wszystko lista zalet względem wad jest znacznie, znacznie dłuższa. Kingston KC3000 to przystępny cenowo, bardzo wydajny nośnik półprzewodnikowy. Wisienką na torcie jest 5-letnia gwarancja producenta z wysokim współczynnikiem TBW. Tym samym - o ile nie zależy Wam na naprawdę topowej wydajności - testowany SSD jest prawdopodobnie najlepszą z najtańszych propozycji. Zwłaszcza, jeśli Wasza płyta główna wyposażona jest już w fabryczne chłodzenie dla nośników półprzewodnikowych. Osoby planujące montaż w PlayStation 5 mogą jednak pomyśleć o dodatkowym radiatorze.
Zalety:
Wady:
Źródło zdjęć: Telepolis/Przemysław Banasiak