DAJ CYNK

Fitbit Charge 5 | test perfekcyjnej opaski sportowej z płatnościami

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

Fitbit Charge 5 bezowy
Fitbit Charge 5 wygląda jak prosta opaska sportowa, ale nie oceniaj książki po okładce. To zaawansowany tracker z ciekawą aplikacją i możliwością płacenia zbliżeniowego w polskich bankach. Ponadto to zaskakująco elegancki dodatek do garderoby, czego nie można powiedzieć o wielu konkurentach.

Podsumowanie | Ocena koncowa: 9,5/10

Produkty Fitbit nie są przeznaczone dla osób uprawiających sport wyczynowo. Fitbit Charge 5 to produkt dla osób, które chcą o siebie zadbać kompleksowo. Mamy tu oczywiście tryby monitorowania ćwiczeń i można zapisać 5 najczęściej wykonywanych. Jest oczywiście monitorowanie tętna podczas treningu i zapisywanie trasy z użyciem wbudowanego GPS-u lub z pomocą GPS-u w telefonie (tryb hybrydowy). Tracker mierzy temperaturę skóry podczas snu i szacuje częstotliwość oddechów, a także zapisuje natlenienie krwi. Ciekawostką jest skan EDA, czyli aktywności elektrodermalnej, która zmienia się wraz ze stresem (a konkretnie z pobudzeniem gruszołów potowych). Listopadowa aktualizacja dodała uproszczone EKG.

Zobacz: Fitbit Charge 5, opaska z EKG, czujnikiem EDA i płatnościami

Warto wiedzieć, że aplikacja Fitbit sama w sobie jest kompleksowym centrum zdrowia. Można tu oczywiście przejrzeć analizę danych zebranych przez tracker, a także zapisywać posiłki, ilość wypitej wody, monitorować cykl menstruacyjny, oglądać zapis GPS trasy biegowej, a nawet prowadzić dziennik medytacji. Co więcej, są tu też treningi Premium z profesjonalnymi trenerami dla osób na różnych poziomach zaawansowania. Można skorzystać zarówno z szybkich sesji kardio, jak i spokojnego rozciągania. Są też wprowadzenia do biegania. To wszystko sprawia, że niepozorny tracker Fitbit Charge 5 otwiera drogę do niesamowitego świata dobrego samopoczucia.

Wady:

  • mały wybór tarcz (liczę, że to się zmieni z czasem)
  • wysoka cena
  • brak ładowania indukcyjnego mimo wyższej ceny
  • brak polskich produktów w module liczenia kalorii w aplikacji

Zalety:

  • płatności zbliżeniowe zabezpieczone PIN-em
  • świetne wzornictwo, 3 kolory do wyboru, wymienne paski
  • wbudowany GPS
  • rozbudowane statystyki zdrowotne w aplikacji
  • gwarantowany ponad tydzień pracy bez ładowania
  • granularne ustawienia powiadomień
  • wodoodporność i tryb pływania
  • wszechstronna aplikacja z treściami premium

Fitbit Charge 5 i aplikacja dla Androida
Budowa i możliwości Fitbit Charge 5

Fitbit Charge 5 przyciąga wzrok wzornictwem. Tracker jest niewielki i fenomenalnie dopasowany do silikonowej bransolety. Całość wygląda bardzo elegancko, a po dłuższym noszeniu doceniłam wysokiej jakości materiały. Testuję wariant z jasną bransoletą i przez prawie dwa miesiące noszenia nie zauważyłam żadnych odbarwień ani wad. Ponadto sam tracker jest solidny i przez ten czas nie udało mi się go porysować, a wierz mi, że okazji do tego nie brakowało. Co ważne, delikatna opaska w ogóle mi nie przeszkadza, niezależnie od tego, co robię i jak jestem ubrana.

Fitbit Charge 5 na nadgarstku

Ekran opaski został pokryty pięknie wyszlifowanym szkłem Corning Gorilla Glass 3. Znalazł się tu jasny panel OLED o wymiarach 22 × 15 mm, zdolny dostosować jasność ekranu do oświetlenia na zewnątrz. Przy tym ma żywe kolory, dobrze reaguje na dotyk, a obsługa z użyciem prostych gestów doskonale się tu sprawdza… z jednym wyjątkiem. Ustawianie timera i podawanie PIN-u do odblokowania płatności wymaga „przekręcania” po jednej cyferce. Nie ma tu miejsca na normalną klawiaturkę jak na większym Fitbit Sense.

Nie miałam żadnego problemu, by odczytać dane na ekranie w pełnym słońcu. Obudowa trackera została wykonana z aluminium, a na bokach znalazły się elektrody wykorzystywane przy EKG i EDA. Całość ma 22,9 mm szerokości (pasek ma tę samą szerokość co tracker) i 11,3 mm grubości (pasek zwęża się do 2,7 mm). Tracker bez paska ma 36 mm długości.

Wymienne bransolety Fitbit Charge 5

Spód trackera nie jest zaskakujący – są tu sensory oraz cztery kropeczki, stanowiące złącza do ładowania. Ładowarka trzyma się dzięki magnesowi i niestety nie ma tu ładowania indykcyjnego. Na szczęście nie trzeba zbyt często ładować Fitbit Charge 5. Ta część obudowy została wykonana z tworzywa na bazie żywicy.

Fitbit Charge 5 w praktyce

Prywatnie zaczęłam używać produktów Fitbit po wpadce Garmina. Uważam, że była to dobra decyzja, z tym że na co dzień korzystam ze smartwatcha Fitbit Sense z możliwością instalowania prostych aplikacji. Zaskoczyło mnie, że przesiadka na Fitbit Charge 5 nie wiązała się z jakimiś ograniczeniami – wszystkie najpotrzebniejsze funkcje, na czele z płatnościami i GPS-em, są i tu. Zresztą nie używam wielu aplikacji na zegarku. Jedyne, czego mi brakowało na Charge 5, to „znajdź telefon” i latarka, ale z drugiej strony prosty tracker jest bardziej dyskretny i elegancki.

Korzystam z trackera Fitbit Charge 5 z włączonym bez przerwy monitorowaniem tętna, automatycznym wybudzaniem ekranu i automatyczną jasnością oraz silnymi wibracjami. Używam też inteligentnego budzika i sporej ilości powiadomień (telefon mam ciągle wyciszony, więc to zegarek jest moim źródłem bieżących informacji). W tym trybie ładuję Charge 5 co ok. 10 dni i jestem świadoma, że nie jest to najbardziej energooszczędne traktowanie. Oczywiście, jeśli nie obawiasz się braku dostępu do prądu przez prawie 2 tygodnie, możesz włączyć też „zawsze włączony ekran” i korzystać z czarnobiałej tarczy. Jeśli zaś wybierasz się na długą wycieczkę, przygotuj się na to, że GPS w trackerze pochłonie sporo energii.

Z mojego doświadczenia wynika, że zegarki Fitbit mają najlepsze śledzenie snu na rynku i najlepiej pokazują to w aplikacji. Nie gorzej radzą sobie z monitorowaniem tętna i wykrywaniem aktywności (np. spacer), jeśli nie uruchomię ręcznie monitorowania. Tak jest i tym razem. Opaska Fitbit Charge 5 nie tylko spełniła moje oczekiwania, ale nawet je przewyższyła.

Przede wszystkim jednak Fitbit Charge 5 jest zupełnie bezproblemowy. Sprawdziłam tracker z aplikacją dla Androida i iOS-a i nie znalazłam żadnej wady, żadnego potknięcia, żadnego przegapionego powiadomienia, żadnego błędu synchronizacji. To dopracowany produkt dla osób, chcących prowadzić zdrowy tryb życia.


Fitbit Charge 5 i aplikacja Fitbit dla AndroidaAplikacja Fitbit to kompleksowe centrum zdrowia

Aplikacja Fitbit pozwala kompleksowo zadbać o zdrowie, a możliwość zapisywania w niej treningów to tylko ułamek możliwości. Apka może monitorować około 30 rodzajów ćwiczeń, razem z przebytą trasą i pracą serca. To oczywiste. Nowością jest wskaźnik gotowości do kolejnego treningu, obliczony na podstawie wcześniejszego ruchu i jakości snu. To świetna wskazówka dla osób, które wracają do formy po dłuższej przerwie i chcą podejść do ćwiczeń z ochotą. Wskaźnik rzeczywiście się sprawdza – ślepa próba wykazała, że jest wyższy, gdy mam większą ochotę na trochę ruchu.

Monitorowanie snu obejmuje nie tylko ruch, ale też tętno, częstotliwość oddychania i zmiany temperatury skóry w nocy, choć niektóre z tych funkcji są dostępne tylko w abonamencie. Ponadto można tu zapisywać wagę i procentową zawartość tkanki tłuszczowej (albo korzystać z wagi Fitbit Aria i synchronizować dane automatycznie). Jest też moduł do śledzenia cyklu miesiączkowego, wypitej wody i spożytych kalorii – ten ostatni nie ma niestety polskich produktów w bazie, więc jest to kłopotliwe. W końcu jest tu też możliwość zarządzania stresem, prowadzenia dziennika samopoczucia i medytacji.

W abonamencie można uzyskać dostęp też do mnóstwa dodatkowych treści. Są tu między innymi treningi w postaci filmów i przyjemne sesje medytacyjne z prowadzącym. Jest też element społecznościowy, możliwość śledzenia aktywności znajomych czy wspólnego dążenia do wypełnienia wyzwań. Są nawet fora tematyczne. 

Fitbit Charge 5 to teoretycznie „tylko” tracker, ale możliwości śledzenia statystyk zdrowotnych dalece wykraczają poza to, co oferują smartwatche konkurentów. Mogę go tylko chwalić. Jedyną poważną wadą jest jego wysoka cena: 859 zł. Do tego trzeba ewentualnie doliczyć abonament Fitbit Premium, ale nie jest on konieczny, by wykorzystać możliwości trackera. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Wł.

Źródło tekstu: wł.