Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Fenix 7 to najnowsza seria multisportowych i turystycznych zegarków Garmina, bardzo cenionych przez fanów marki. Tegoroczna edycja wnosi kilka ważnych usprawnień, które mogą przekonać do zakupu nawet mimo wysokiej ceny. Co zalicza się na plus, a co na minus nowej generacji? Sprawdziliśmy to na przykładzie topowego modelu Fenix 7X Sapphire Solar.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
22
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Garmin zaprezentował nową serię Fenix 7 w styczniu. Pod jedną, ogólną nazwą kryje się kilka modeli o niekiedy dość odmiennej specyfikacji. Po pierwsze istnieje tradycyjne rozróżnienie ze względu na wielkość – do wyboru jest Fenix 7S (koperta 42 mm), Fenix 7 (47 mm) oraz ogromny Fenix 7X (51 mm). Rozróżnienie dotyczy także wariantów: do wyboru są standardowy, Solar i Sapphire Solar, przy czym wariant 7X dostępny jest tylko w wersjach solarnych. Zegarki różnią się także wykorzystaniem różnych stopów metali na ramce oraz szkłem wyświetlacza. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Do nas trafił model Fenix 7X Sapphire Solar, czyli absolutnie topowy model wyceniony na kwotę od 999 euro, co oznacza wydatek około 4500 zł. Cena w Polsce zależy od dystrybutora, niektórzy sprzedają ten model za około 4700 zł. 

Fenix 7X Sapphire Solar – najważniejsze funkcje

  • Koperta z polimeru wzmocnionego włóknem szklanym, bezel ze stopu tytanu 
  • Wymiary 51 x 51 x 14,9 mm, masa 89 g, pasek 26 mm
  • Wodoszczelność 10 ATM
  • Wyświetlacz MIP 1,40″, 280 × 280, transreflektywny, dotykowy, soczewka Power Sapphire
  • Czujnik Elevate 4. generacji, czujnik Pulse Ox
  • GPS, GLONASS, Galileo, czujniki ABC, termometr
  • Preinstalowane mapy topograficzne i narciarskie
  • Płatności Garmin Pay
  • Ładowanie solarne i przez kabel z końcówką USB
  • Czas pracy – do 37 dni w trybie smartwatcha
  • Sklep z aplikacjami Connect IQ
  • Synchronizacja ze smartfonem za pomocą aplikacji Garmin Connect
  • Cena – około 4500 zł
Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Fenix 7X Sapphire Solar – robi wrażenie!

Fenix 7X Sapphire Solar, podobnie jak inne modele z serii, ma kopertę wykonaną z polimeru wzmocnionego włóknem szklanym. Dekiel zegarka jest metalowy, a wyróżnikiem specjalnym tego modelu jest użycie stopu tytanu na bezelu. W standardowej wersji jest to stal nierdzewna. Wykorzystanie tytanu wiąże się z mniejszą masą – model Fenix 7X Solar ze stalową ramką waży 96 g, za to Fenix 7X Sapphire Solar jest lżejszy – 89 g. 

W porównaniu do szóstej generacji stylistyka zegarków Garmin Fenix 7 pozostała bez większych zmian, chociaż jedną istotną widać już na ramce – nie ma charakterystycznych śrubek na bezelu. Znajdziemy je za to na uszach koperty. Nowością są też wypustki przy klawiszach, zapewniające cih dodatkową ochronę. Ogólna sylwetka smartwatcha nie zmieniła się, wciąż jest to zegarek przede wszystkim do terenowych aktywności, a nie do noszenia na każdą okazję.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Garmin Fenix 7X ma wymiary 51 x 51 x 14,9 mm. Chociaż jestem fanem zegarków G-SHOCK, gdzie trafiają się jeszcze większe konstrukcje o większej masie, to jednak muszę przyznać, że zdecydowanie nie jest to wariant dla każdego. Garmina Fenix 7X nosi się dość dobrze, przy odrobinie samozaparcia można w nim nawet spać, jednak mimo wszystko cały czas czuje się jego obecność na nadgarstku, czasem bywa to męczące. Koperta zawadza też o rękawy bluz czy kurtek. Rozmiar 47 mm będzie jednak bardziej uniwersalny.

Na bokach koperty znajduje się 5 przycisków, podobnie jak w poprzednich modelach. Absolutną nowością w serii Garmin Fenix jest za to ekran dotykowy. Wielu użytkowników z niecierpliwością czekało na to rozwiązanie, uważając, że brak panelu dotykowego to największa wada serii Fenix. Teraz więc mogą obsługiwać zegarek bezpośrednio na ekranie. 

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Wciąż jednak pozostaje do dyspozycji tradycyjny sposób nawigowania za pomocą przycisków. Który jest lepszy? To rzecz gustu, osobiście jednak w trakcie testów szybko przestałem korzystać z dotyku. Nie, nie mogę narzekać na czułość ekranu czy jakiekolwiek problemy, jednak przyciski są niezawodne i precyzyjne, a do tego można się nimi posługiwać bez patrzenia, na pamięć. To kwestia przyzwyczajenia, ale z czasem używanie przycisków staje się czynnością automatyczną, czego nie można powiedzieć o ekranie.    

Zegarki Fenix 7X Sapphire Solar dostępne są w czterech wariantach kolorystycznych: czarnym, szarym, jasnoniebieskim i tytanowym. Trzy pierwsze mają ramki pokryte powłoką węglową DLC. Z założenia tego rodzaju warstwa wykazuje odporność na zarysowania bliską diamentowi, więc zegarek zawsze powinien być jako nowy. Podczas testów parę razy zdarzyło mi się, że zaczepiłem Fenixem 7X o twarde powierzchnie, jednak na bezelu nie pojawiły się najmniejsze ślady. 

Z kolei za ochronę wyświetlacza odpowiada w tym wariancie szafirowe szkło Power Sapphire, gwarantujące bardzo wysoką odporność na zarysowania, a jednocześnie zintegrowane z modułem zasilania solarnego. W pozostałych modelach jest to Gorilla Glass DX, a więc najmocniejsze szkło firmy Corning stworzone dla zegarków, czyli też bardzo pewna ochrona.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Zegarki z serii Fenix 7 zapewniają wodoszczelność 10 ATM, co pozwala na teoretyczne, statyczne zanurzenie do 100 metrów. W praktyce bez obaw można z takim zegarkiem pływać i płytko nurkować

W zestawie znajduje się silikonowy pasek 26 mm – bardzo miękki i miły dla skóry, jednak po zapięciu i dłuższym noszeniu całość zaczyna trochę uciskać i na nadgarstku pozostają ślady, zarówno od zegarka, jak i od modułu czujników na deklu. 

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)
Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Ekran jest trochę blady, ale ma zalety

Garmin Fenix 7X Solar ma jeden z największych wyświetlaczy w świecie smartwatchy o średnicy 1,4 cala. Jego rozdzielczość to 280 x 280, czyli mniej niż zapewniają o wiele tańsze modele konkurencyjnych marek (gdzie normą jest np. 360 x 360), ale na szczegółowość wyświetlanych treści nie można bardzo narzekać. Do ideału trochę brakuje, ale większa liczba pikseli negatywnie rzutowałaby na czas pracy.

Wyświetlacz LCD wykonany jest w technologii Memory-In-Pixel (MIP), podobnie jak w poprzednich modelach. Nowością jest warstwa dotykowa, o czym już wspominałem. A jak kolory? Fani ociekających barwami AMOLED-ów będą znów rozczarowani. Liczba kolorów zwiększyła się co prawda do 256, ale nie ma co liczyć na żywe barwy i piękne animacje. Jednak w zegarku outdoorowym takie czynniki mają najmniejsze znaczenie. Alternatywę stanowi zegarek Garmin Epix 2 generacji – czyli Fenix 7 z ekranem AMOLED.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Zaletą transreflektywnego ekranu MIP poza oszczędnością energii jest bardzo dobra widoczność w każdych warunkach oświetleniowych, bez dodatkowego podświetlenia, a im więcej słońca, tym ekran jest bardziej czytelny – czyli na odwrót niż jest w standardowych ekranach zegarków. Dopiero w całkowitej ciemności trzeba będzie skorzystać z podświetlenia. 

Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się podczas aktywności na otwartym powietrzu. Jedynym mankamentem w Garminie Fenix 7x Sapphire Solar jest zewnętrzna warstwa szkła, nieco zbyt mocno odbijająca światło, ale wystarczy tylko obrócić lekko zegarek i po problemie.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Interfejs i konkretne aplikacje

Interfejs zegarków Garmina odbiega od tego, co oferują ścigający się na kolory i animacje producenci tańszych, popularnych smartwatchy. Zamiast przewijanych ekranów-widżetów z pięknymi grafikami naciśnięcie dolnego przycisku wyświetla uproszczone podglądy z wybranymi polami danych, z oszczędną kolorystyką. Dopiero wybranie jednego z nich otwiera pełną aplikację, gdzie już wszystkie dane prezentowane są w bardziej rozbudowanej formie. Przewijana lista z czasem okazuje się jednak bardzo praktycznym rozwiązaniem, można szybkiej przejrzeć najważniejsze dane.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Pomijając jednak to, funkcjonalności Feniksowi 7X może pozazdrościć wiele topowych smartwatchy na rynku. Nowy model Garmina ma komplet aplikacji sportowych, zdrowotnych, turystycznych i tych typowo smart. Zacznę od tych ostatnich.

Garmin Fenix 7X jako smartwatch

Zegarki Garmin nastawione są przede wszystkim na sport i turystykę, ale nie brakuje w funkcji typowych dla smartwatchy. 

Garmin Fenix 7X jest w pełni przystosowany do współpracy ze smartfonami. Żeby synchronizować dane, analizować je czy importować plany treningowe, na telefonie trzeba zainstalować standardową aplikację Garmin Connect. Apka pozwala też zmieniać niektóre ustawienia zegarka, ale nie wszystkie i sporą część opcji należy wprowadzić bezpośrednio w Feniksie. Szkoda, że Garmin nie potrafi tego dopracować nawet w tak drogim modelu.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Podstawowy zestaw aplikacji można rozbudować za pomocą sklepu Connect IQ – w tym celu trzeba zainstalować osobną aplikację na smartfon o takiej samej nazwie, choć można też korzystać ze sklepu bezpośrednio w Feniksie. Znajdziemy tam bardzo bogaty zestaw tarcz zegarka, w tym spory wybór takich, które zostały zoptymalizowane pod kątem aktywności sportowych i prezentacji danych z czujników. Na ich stylistykę nie można narzekać, większość świetnie pasuje do zegarka.

Wybór aplikacji też jest nakierowany funkcjonalnie na możliwości zegarka – jest więc duży katalog apek sportowych (np. pola danych dla rowerzystów czy biegaczy), mapowych i nawigacyjnych, pogodowych, zdrowotnych, ale także muzycznych. Wybór nie jest tak bogaty, jak zapewnia Google dla Wear OS, ale w Connect IQ mniej jest śmiecioapek, za to więcej narzędzi o rzeczywistej przydatności.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Garmin Fenix 7x pozwala na sterowanie muzyką ze smartfonu, a także na odtwarzanie nagrań za pomocą zegarkowych aplikacji Spotify, Amazon Music i Deezera. Po zainstalowaniu danej aplikacji i zalogowaniu się należy pobrać playlistę do pamięci zegarka (do 2000 utworów). To pozwala słuchać muzyki off-line, po podłączeniu słuchawek Bluetooth. Świetne rozwiązanie, gdy ktoś chce biegać z muzyką bez smartfonu. W przypadku Spotify zabrakło jednak pełnego dostępu do biblioteki muzyki z poziomu zegarka, można tylko pobrać playlisty i nic więcej.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Zegarek pozwala odebrać lub odrzucić nadchodzące połączenie głosowe, jednak nie można za jego pomocą rozmawiać, co umożliwia wiele tańszych smartwatchy. Pozostaje więc tylko rozmowa przez sparowany telefon – rozczarowujące.

Zaletą zegarków Garmin Fenix 7 jest obecność płatności Garmin Pay, która trafia do topowych modeli marki – więc i tu nie mogło jej zabraknąć. Żeby płacić zegarkiem, trzeba skonfigurować usługę w aplikacji Connect na smartfonie i oczywiście mieć dostęp do takiej usługi w banku. Z Garmin Pay można korzystać w wielu polskich bankach, więc jest to całkiem dobre rozwiązanie.

Nieźle działa system powiadomień ze smartwatcha. Można skonfigurować pod tym kątem dowolną aplikację, a treść wiadomości na wyświetlaczu jest czytelna. Co prawda nie jest prezentowana cała zawartość wiadomości, tylko jej fragment, ale zazwyczaj to wystarczy, by zorientować się, o co chodzi. Na wiadomości SMS czy na Messengerze można przy tym opowiedzieć, korzystając z szablonów. Próba odpowiedzi na e-mail otwiera aplikację na smartfonie z oknem edycji.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Monitorowanie aktywności: idealny w teren

Garmin Fenix 7x to idealny zegarek nie tylko do śledzenia sportowych aktywności, ale przede wszystkim na terenowe wyprawy – od jednodniowych wycieczek w góry, po poważne ekspedycje w dzicz.

Monitorowanie wypraw zapewnia moduł pozycjonowania łączący systemy GPS, GLONASS i Galileo, a nowość stanowi dodatkowy zakres częstotliwości L5. Kolejne usprawnienie to możliwość użycia wszystkich systemów jednocześnie i z poszerzonym pasmem, dla większej precyzji. Wcześniejsze zegarki Garmin Fenix nie zawsze były dobrze oceniane za dokładność pozycjonowania, jednak w Feniksie 7 nie powinno być już tego problemu. 

Podczas testów w niekorzystnych warunkach pogodowych zegarek błyskawicznie ustalał pozycję GPS, nie trzeba więc było czekać z rozpoczęciem aktywności. Również zapisany ślad wiernie odzwierciedlał wędrówkę czy bieg, a odchylenia od właściwej ścieżki zdarzały się sporadycznie. Nie odnotowałem problemu ze ścinaniem zakrętów, zegarek zapisywał ślad niemal co do kroku.

 

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Mapy to kolejna zaleta zegarków z tej serii, a dzięki dużemu ekranowi Garmin Fenix 7x sprawdza się pod tym względem najlepiej. Cała seria została wyposażona w mapy narciarskie SkiView, można też pobrać mapy TopoActive z całego świata – w modelach Sapphire Solar jest już zainstalowana cała Europa. Zarządzenie mapami bezpośrednio z zegarka ułatwia specjalny menedżer

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Korzystając z map, można posłużyć się paroma przydatnymi narzędziami, w tym nową opcją „W okolicy”, która wyświetla pobliskie punkty POI (np. sklep, schronisko itd.) i punkty trasy, do których można później nawigować. Punkty na mapie można też zapisywać samodzielnie. Chociaż mapa na smartwatchu to nie jest ten sam komfort, jaki daje duży ekran telefonu, jednak w praktyce jest to całkiem fajne narzędzie pomocnicze. Szkoda tylko, że wraz z ekranem dotykowym nie pojawiła się funkcja skalowania mapy palcami – trzeba użyć przycisków. 

Na większe wyprawy przyda się tryb Ekspedycja, który umożliwia rejestrację aktywności za pomocą GPS przez kilka dni bez przerwy, jednak ze zmniejszoną częstotliwością zapisu (60 min), wyłączony jest też ekran dotykowy oraz inne czujniki. Przydaje się to na najbardziej odległych od cywilizacji podróżach. 

Podczas wypraw terenowych z pomocą przychodzi także zestaw czujników ABC, czyli wysokościomierz z barometrem oraz kompas. Wysokościomierz może być kalibrowany ręcznie lub automatycznie, do czego zegarek wykorzystuje GPS i CMW (cyfrowy model wysokości). Działa to całkiem dobrze i po kalibracji wskazania długi czas zachowują dokładność.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Funkcje sportowe: ma wszystko

Chociaż Garmin Fenix 7X nie jest zegarkiem stricte sportowym, tak jak seria Forerunner dla biegaczy, to ogrom funkcji treningowych powinien wystarczyć nawet wymagającym użytkowników. 

Z Feniksem 7x można monitorować treningi biegowe, w tym przełajowe, atletyczne, ultrabiegi, na bieżni, rowerowe w kilku wariantach (w tym nowość: e-bike), wędrówki i chód, wspinaczkę, pływanie na basenie wodach otwartych, trójbój, bieg z pływaniem, treningi siłowe, sporty zimowe, wodne, golf, Kardio, HIIT, jogę i wiele innych. Nie ma tu co prawda listy idącej ponad setkę, jak u niektórych producentów, jednak są tu aktywności przydatne tym, którzy na poważnie myślą o treningach. Nie zabrakło personalizowanych treningów interwałowych. 

Podczas treningów biegowych czy rowerowych użytkownik może skorzystać z pełnego zestawu wskaźników na przewijanych ekranach danych, w tym takich jak dystans, prędkość, tętnu i strefy tętna, dynamikę biegu, rytm, wysokości, temperatury, natlenienie mięśni, efekt i wiele innych – część tych pól danych trzeba dodać ręcznie w ustawieniach treningu. Można też trenować z wirtualnym partnerem, odpowiednio do swoich możliwości dobierając jego poziom. Podczas aktywności w terenie przyda się tez mapa z ustawieniem kursu, namiaru lub opcją powrotu TracBack. Wybór jest przeogromny, a do tego Garmin dodał jeszcze nowe funkcje.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Jedną z nich jest Stamina w czasie rzeczywistym, która analizuje poziom wysiłku organizmu podczas biegu lub jazdy na rowerze. W ten sposób zegarek pozwala zorientować się, ile jeszcze energii mamy w zapasie, by dotrzeć do celu i czy trening nie jest zbyt intensywny. Parametr ten obliczany jest także na podstawie wcześniejszych aktywności oraz czasu odpoczynku. Staminę można później przeanalizować na wykresach aktywności w aplikacji na smartfonie, jednak w czasie rzeczywistym wskazania nie zawsze wydawały się przekonujące i podlegały wahaniom. 

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


W serii Fenix 7 producent ulepszył także funkcję oceny czasu odpoczynku, która analizuje   intensywność treningu, ale także dodatkowe czynniki wpływające na kondycję organizmu – a więc sen, stres i codzienne aktywności pozatreningowe. Na tej podstawie wyliczany jest czas regeneracji przed kolejnym wysiłkiem. Funkcja ta w rozbudowanej wersji pojawiła się wcześniej w zegarkach Forerunner, a także później w Fenix 6 jako aktualizacja oprogramowania.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Dzięki nowym wskazówkom treningowym użytkownik wie, jak przeprowadzić kolejny trening. Pod uwagę brane jest obciążenie treningowe, stanu wytrenowania i kondycja organizmu.

W serii Garmin Fenix 7 wykorzystany został nowy czujnik nadgarstkowego pomiaru tętna Elevate 4. generacji. Jest to kolejne usprawnienie w stosunku do poprzedniej generacji, jednak czy skuteczne? W trakcie aktywności wskazania tętna niekiedy wydają się mocno zawyżone. Na przykład podczas średnio intensywnej jazdy na rowerze bez przesadnego wysiłku Fenix 7X Sapphire Solar rejestrował skokowe wartości powyżej 170 bpm, co nie odzwierciedlało intensywności aktywności i nie pokrywało się ze wskazaniami drugiego zegarka w tym samym czasie.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)
Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Latarka do biegania i nie tylko

W obydwu wariantach zegarka Fenix 7X znalazło się jeszcze jedna, świetna rzecz – latarka LED, umieszczona w górnej bocznej części ramki. Można ja aktywować ręcznie z menu szybkiego dostępu, wybierając jeden z czterech poziomów jasności światła białego lub wykorzystać światło czerwone. 

Umieszczenie latarki i natężenie światła sprawiają, że zegarek może się sprawdzić podczas oświetlania trasy w ekstremalnych warunkach, na przykład na wędrówce nocą w trudnych warunkach terenowych. To wygodniejsze niż trzymanie latarki w dłoni i alternatywa lub wsparcie dla czołówki.

Latarka przydaje się także podczas biegania, wtedy działa ona w nieco innym trybie – błyskowo, w tym także w rytm kroków. Dzięki temu użytkownik wyraźnie sygnalizuje swoje położenie podczas treningu, co jest szczególnie ważne na słabo oświetlonych drogach i ulicach, gdzie jeżdżą samochody lub rowerzyści. Dla mnie genialna sprawa, bo moje aktywności często odbywają się po zmroku. 

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Kolejne zastosowanie latarki to nadawanie sygnału SOS, nieocenione podczas wypadku w terenie – dzięki niemu łatwiej wezwać pomoc po zmroku.

Monitorowanie zdrowia nie zawsze celne

Garmin Fenix 7X to też potężne urządzenie pomiarowe do analizy stanu zdrowia. Poza stale pracującym nadgarstkowym pulsometrem otrzymujemy też pulsoksymetr, monitorowanie oddechu i poziomu stresu, analizę snu, a także analizę poziomu energii Body Battery z sugestiami dotyczącymi aktywności i czasu odpoczynku.

Analiza snu nie jest bezbłędna, jednak w większości przypadków bardzo wiernie go odzwierciedla – problemy dotyczyły tylko sytuacji po przypadkowym rozbudzeniu, gdy Fenix 7X nie doliczał późniejszej drzemki. Zdarzyło się też tak, że zegarek zarejestrował stan przedwczesnego porannego przebudzenia jako sen, doliczając do wyniku godzinę lekkiego snu, co nie odpowiadało prawdzie.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Były to jednak sytuacje sporadyczne. Nie licząc ich, zegarek niemal co do minuty notuje początek i koniec snu, a także jego fazy. Użytkownik może później wszystko obejrzeć w aplikacji – poza przebiegiem snu podawane są także natlenienie krwi i oddech. 

Nieco gorzej sprawdza się pomiar natlenienia. W nocy poziom SpO2 może spaść do około 90% i jest to normalne, jednak na wykresie po niemal każdej nocy zauważałem bardzo duże skoki – na przykład w ciągu 10 minut z 95% do 80% czy nawet 75%. Zapewne wynikało z ruchów zegarka na nadgarstku, a średnia z pomiarów jest już bardziej wiarygodna. Poziom SpO2 może być też nieustannie monitorowany także w dzień, ale i tak najlepsze pomiary daje ręczne sprawdzenie.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)


Czas pracy

Seria Garmin Fenix 7 oznacza także wydłużony w porównaniu do poprzedników czas pracy. W przypadku największego wariantu 7X, w trybie smartwacha, czyli łączącym wszystkie dostępne funkcje w codziennych zastosowaniach, jest to 28 dni, do nawet 5 tygodni. To już robi wrażenie, ale to jeszcze nie wszystko.

Podczas aktywności z GPS czas skraca się, ale to wciąż solidne prawie 90 godzin, bateria może też szybciej upomnieć się o ładowanie po równoczesnym włączeniu wszystkich systemów pozycjonowania – już po około 60 godzinach. Z drugiej jednak strony otrzymujemy też spore możliwości konfiguracji użycia baterii, w tym kilka trybów zasilania oraz możliwość definiowania własnych profili. 

Wykorzystanie trybu oszczędności baterii pozwala korzystać z modelu Garmin Fenix 7X aż do 90 dni, a w oszczędnym profilu z GPS (tryb wycieczki) czas ten wyniesie 62 dni. W tych wariantach dostępność pewnych funkcji jest ograniczona, ale można też mieć pewność, że zegarek nie rozładuje się podczas długiej wyprawy z dala od cywilizacji.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

W terenie można wykorzystać jeszcze jedną, fenomenalną funkcję wariantów Solar – czyli ładowanie słoneczne. Producent przekonuje, że w porównaniu do Fenixa 6 Solar czas pracy w trybie smartwatcha wzrasta nawet o 200%

Tu oczywiście jest pewien haczyk – czasy pracy deklarowane przez Garmina zakładają ładowanie energią słoneczną 3 godziny dziennie przy oświetleniu 50 tys. luksów. To spore wymagania, bo w naszych realiach przez większą część roku można liczyć zaledwie na połowę tej wartości, a w pochmurne dni nawet 1/5, więc uzysk może być marginalny. Jednak latem w pełnym słońcu standardowy czas pracy może się teoretycznie wydłużyć do 37 dni, a pomiar z wykorzystaniem GPS – do 122 godzin.

Monitorowanie światła słonecznego pokazuje specjalny widżet z wykresem luksogodzin. Oczywiście w lutym, gdy zegarek noszony był często pod kurtką lub też słońce kryło się za chmurami, korzyść z zasilania solarnego była niewielka, ale już od wiosny te wskaźniki powinny być lepsze.

W trakcie trzytygodniowych testów naładowałem zegarek tylko trzy razy, w tym na start. 20 dni pracy w trybie mieszanym jest więc możliwe. Przy stałych aktywnościach z GPS będzie to jednak znacznie krótszy czas. Na przykład trzygodzinna aktywność (jazda na rowerze) z GPS bez oszczędzania energii zmniejsza czas pracy z szacowanych 20 dni na  16 dni – przy założeniu podobnej dynamiki, choć procentowo oznacza to utratę około 20% naładowania. Jeżeli więc zegarek będzie często używany w podobny sposób, trzeba będzie zasilać go energią mniej więcej co dwa tygodnie.

Wszystko zależy od wykorzystania i trybu pracy, ale i tak Garmin Fenix 7X bije pod tym względem konkurencję na głowę, a niewiele zegarków może się z nim równać.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

Podsumowanie

Trudno w kilku zdaniach posumować kolejną generację zegarka-legendy. Garmin Fenix 7X Sapphire Solar zachwyca przeogromnym zestawem funkcji treningowych, turystycznych i zdrowotnych – z wielu z nich użytkownicy nawet nie będą w stanie skorzystać w praktyce. To wynika jednak z podejścia producenta – to seria stworzona do wielu trybów aktywności, a każdy może wybrać spośród nich to, co mu potrzebne.

Zaletami modelu Garmin Fenix 7X Sapphire Solar jest najwyższa jakość wykonania, czytelny w każdych warunkach ekran MIP, możliwość wyświetlania kolorowych map topograficznych, bardzo dobre moduły pozycjonowania i ogólna sprawność systemu. Nie brakuje też typowych funkcji smart, w tym płatności zbliżeniowych, czytelnych powiadomień ze smartfonu czy możliwości słuchania muzyki bez telefonu. Ogromną zaletą jest doskonały czas pracy.

Dobre wrażenie robi także solidny zestaw funkcji monitorowania zdrowia, snu i regeneracji po treningach. Pewne wątpliwości budzi jednak skuteczność pomiaru snu, zwłaszcza analizy natlenienia, a pulsometr ma tendencje do zawyżania wyników. Część tych mankamentów może wynikać z rozmiarów zegarka, który dla mnie jednak okazał się odrobinę za duży. Być może osoby o większym nadgarstku nie będą miały tych problemów.

Nie ma też co ukrywać – Garmin Fenix 7X Sapphire Solar jest bardzo drogi, co skutecznie zmniejsza grono nabywców. Taki wydatek ma sens tylko dla tych, którzy będą w stanie wycisnąć z tego modelu, najwięcej ile się da, czyli dla profesjonalnych sportowców czy uczestników wypraw terenowych. Gadżeciarze powinni poszukać czegoś tańszego i z ekranem w pełnych kolorach.

Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)

OCENA: 9/10

WADY

  • Jest nieco zbyt duży do pełni komfortu, gdy jest noszony przez 24 h na dobę  
  • Wskazania pulsometru i pulsoksymetru nie zawsze są w 100% wiarygodne
  • Kolory ekranu MIP są zbyt przygaszone w porównaniu do tradycyjnych wyświetlaczy
  • Brak możliwości prowadzenia rozmów telefonicznych
  • Zdecydowanie zbyt wysoka cena

ZALETY

  • Wysoka jakość wykonania ze szlachetnych materiałów
  • Nowy ekran dotykowy
  • Czytelność wyświetlacza w każdych warunkach
  • Bardzo bogaty zestaw zaawansowanych funkcji treningowych i zdrowotnych
  • Zestaw kolorowych map topo z nowymi funkcjami nawigacyjnymi
  • Możliwość słuchania muzyki z serwisów stretchingowych off-line
  • Latarka zwiększająca bezpieczeństwo podczas aktywności 
  • Bardzo długi czas pracy
Garmin Fenix 7X Sapphire Solar – nadszedł król smartwatchy (test)