NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki


GeForce RTX 4070 to kolejna i zarazem najtańsza jak na razie karta graficzna z architekturą Lovelace. Pozostałe modele nie cieszą się wielkim zainteresowaniem, głównie ze względu na wzrost cen w porównaniu z poprzednią generacją. Jednak siedemdziesiątka ma szansę w końcu to zmienić.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Nie ma co ukrywać, karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 40 jak na razie nie cieszą się wielkim zainteresowaniem. Są to modele udane, które znacząco poprawiają wydajność względem poprzedniej generacji, ale jednocześnie bardzo drogie. Ceny względem serii RTX 30 wzrosły nawet o kilkadziesiąt procent, co w zestawieniu z rosnącą inflacją i potrzebą oszczędzania nie zachęca do zakupu. Poza tym nie można też zapomnieć, że do tej pory Zieloni zaprezentowali tylko 3 modele kart graficznych i to te najdroższe, czyli RTX 4090, 4080 oraz 4070 Ti (a tak naprawdę 4080 12 GB). 

Dalsza część tekstu pod wideo
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Karta GeForce RTX 4070 jest pierwszą, która ma szansę ten trend zmienić. Powodów ku temu jest kilka. Po pierwsze, seria xx70 zawsze cieszyła się dużym zainteresowaniem. Nie jest aż tak popularna jak xx60, ale ciągle znajduje się w czołówce tych najczęściej wybieranych. Widać to między innymi po statystykach Steama, gdzie GeForce RTX 3070 jest w tym momencie czwartą najpopularniejszą kartą graficzną wśród graczy. Po drugie, bo chociaż cena wzrosła w porównaniu z RTX 3070, to wydaje się akceptowalna. Kwota 599 dolarów lub 3199 zł w Polsce za modele referencyjne sprawia, że są one w zasięgu zdecydowanie większego grona graczy niż np. RTX 4070 Ti za 4399 zł, nie mówiąc już o RTX 4090 za 9699 zł. 

Czy to wystarczy, aby GeForce RTX 4070 stał się sprzedażowym hitem? Oczywiście, że nie. Do tego potrzeba jest jeszcze odpowiednia wydajność. Na szczęście miałem okazję przedpremierowo przetestować kartę w wersji Founders Edition, czyli stworzonej bezpośrednio przez NVIDIĘ. Mam już swoje przemyślenia na jej temat, którymi podzielę się z Wami właśnie w tym tekście.

Specyfikacja GeForce RTX 4070 Founders Edition

Karta graficzna NVIDIA GeForce RTX 4070 wyposażona jest w rdzeń AD104. Ten oferuje między inny 5888 jednostek CUDA, rdzenie RT 3. generacji, rdzenie Tensor 4. generacji oraz obsługę DLSS 3. Dużym usprawnieniem względem modelu RTX 3070 jest zastosowanie 12 GB pamięci GDDR6X (poprzednik miał tylko 8 GB). Chociaż ich przepustowość nie wzrosła w sposób znaczący (504 do 448 GB/s), to duża różnicę stanowi aż 36 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu. To aż 9 razy więcej niż w modelach RTX 3070 i 3070 Ti, które miały tylko 4 MB.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

NVIDIA deklaruje TGP karty na poziomie 200 W (20 W mniej niż 3070), a cena rekomendowana to 599 dolarów. Jest to kwota bez podatku VAT, dlatego w Polsce musimy zapłacić za modele referencyjne 3199 zł. To sporo więcej niż 499 dolarów i 2359 zł za poprzednika, ale jednocześnie jest to poziom w mojej ocenie jeszcze akceptowalny, przynajmniej jak na możliwości, które oferuje karta. Oczywiście wolałbym starą cenę przy nowej wydajności. Każdy z nas by tak chciał i nie ma w tym nic dziwnego. Niestety, karty graficzne drożeją i jest to trend, z którym już raczej niewiele jesteśmy w stanie zrobić. Nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale pamiętajcie, że inflacja przekłada się też na wyższe koszty produkcji.

  • Rdzeń: Lovelace AD104 (RTX 4070),
  • Proces technologiczny: 4 nm (TSMC),
  • Taktowanie GPU: 1920 MHz (bazowo), 2475 MHz (Boost)
  • Pamięć: 12 GB GDDR6X 21 Gbps,
  • Szyna pamięci: 192-bitowa,
  • Przepustowość pamięci: 504 GB/s,
  • Jednostki CUDA: 5888,
  • Jednostki RT: 46,
  • Jednostki Tensor: 184,
  • Jednostki ROP: 64,
  • Rekomendowany zasilacz: 650 W,
  • Interfejs: PCI-Express 4.0 x16,
  • Złącza: 3 × DisplayPort 1.4a, 1 × HDMI 2.1,
  • Zasilanie: 16-pinowa wtyczka 12VHPWR (przejściówka z 2 × 8-pinowej),
  • Gwarancja: 24 miesiące,
  • Cena: około 3199 zł.

Budowa GeForce RTX 4070 Founders Edition

GeForce RTX 4070 to kolejna karta, która doczekała się wersji Founders Edition. W przypadku serii RTX 40 wyjątek stanowi tylko model RTX 4070 Ti, który miał na szybko zmienianą nazwę. Wcześniej był on znany jako GeForce RTX 4080 12 GB i prawdopodobnie dlatego NVIDIA zrezygnowała z produkcji modeli FE (albo po prostu nie zdążyła na premierę). 

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki


Pod względem budowy nie zmieniło się wiele, co nie oznacza, że nie zmieniło się nic. GeForce RTX 4070 zachowuje klasyczny design modeli Founders Edition z czarno-srebrną kolorystyką. System chłodzenia składa się między innymi z: miedzianej podstawy, czterech miedzianych ciepłowodów z prostokątnym profilem, który ma poprawiać wydajność chłodzenia, a także aluminiowego radiatora. Uzupełnieniem są dwa wentylatory, umieszczone po dwóch stronach radiatora. NVIDIA zapewnia, że zostały one wzmocnione względem RTX 3070 Ti FE, co przekłada się na 20-procentową poprawę przepływu powietrza. 

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Wszystkie układy znajdują się na 8-warstwowej płytce PCB. Ta jest zaskakująco krótka, bo w ogóle nie zachodzi na drugi z wentylatorów. GPU wyposażone jest w 6-fazową sekcję zasilania oraz dwie dedykowane sekcje zasilania dla 12 GB pamięci GDDR6X 12 Gbps. Karta czerpie energię za pośrednictwem pojedynczego złącza 12VHPWR (PCIe 5.0), ale w zestawie znajduje się również przejściówka z dwóch 8-pinowych złączy PCIe 4.0. Wymiary karty to mniej więcej 243 x 97 x 40 mm (według własnych pomiarów), co oznacza, że zajmuje 2 sloty w obudowie. Natomiast masa całkowita to 1020 gramów.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

NVIDIA GeForce RTX 4070 Founders Edition to rewelacyjnie wykonana, zgrabna i stosunkowo niewielka karta graficzna. Powiedziałbym, że gabaryty są wręcz zaskakująco małe w zestawieniu z dotychczasowymi modelami z serii RTX 40. Zastosowane materiały są wysokiej jakości, ale trudno mówić inaczej o obudowie wykonanej w większości z metalu (korpus karty jest również aluminiowy).

Platforma testowa i metodologia

GeForce RTX 4070 to pierwsza karta graficzna, której test przeprowadziliśmy na naszej nowej platformie. Z jednej strony powstała ona trochę z przymusu (awaria poprzedniej), a z drugiej strony już dawno była na to pora. To jednak oznacza, że wszystkie wcześniejsze wyniki musieliśmy wyrzucić do kosza. Porównywanie wydajności kart na różnych procesorach nie ma najmniejszego sensu. Jednak nie ma powodów do obaw. Na wykresach znajdują się też inne modele GPU, już sprawdzone na nowej platformie. Na ten moment nie ma ich jeszcze dużo, bo gonił mnie czas, ale mam u siebie jeszcze sporo innych modeli, więc w najbliższej przyszłości tabelki zostaną uzupełnione.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki


Oczywiście nasza platforma nie powstałaby bez naszych partnerów – AMD, XPG, Acer, ASRock oraz be quiet!, którzy zapewnili nam odpowiednie podzespoły, za co jeszcze raz bardzo dziękujemy. Specyfikacja platformy testowej prezentuje się następująco:

  • Procesor: AMD Ryzen 9 7950X3D
  • Chłodzenie: XPG Levante 240
  • Płyta główna: ASRock X670E Taichi
  • Pamięci RAM: ADATA XPG Lancer DDR5 (2x 16 GB, 5200 MHz, CL 38)
  • Dysk: XPG GAMMIX S50 Lite SSD NVMe Gen4x4
  • Zasilacz: be quiet! Dark Power 13 1000 W
  • Obudowa: XPG Battlecruiser
  • Monitor: Acer Predator XB273K (4K)

Jeśli chodzi o procedurę testową, to została ona mocno zaktualizowana. Wymiana platformy była ku temu doskonałym pretekstem. Nie ma co ukrywać, że wcześniej mieliśmy w zestawieniu niewiele gier. Postanowiliśmy ten problem rozwiązać i od teraz wszystkie karty graficzne testujemy w sumie w 10 produkcjach. Są to:

  • Wiedźmin 3: Dziki Gon – Edycja Kompletna
  • Cyberpunk 2077
  • God of War
  • Marvel’s Spider-Man Remastered
  • Resident Evil 4
  • Control
  • Death Stranding
  • Metro Exodus Enhanced Edition
  • Horizon Zero Dawn
  • Assassin’s Creed: Valhalla

Każdą z nich sprawdzamy w trzech rozdzielczościach: 1080p, 1440p oraz 4K. Dodatkowo przeprowadzamy testy z włączonym Ray Tracingiem, a także – jeśli dany tytuł na to pozwala – z NVIDIA DLSS 2 lub AMD FSR 2.0. Dodatkowo, w przypadku kart RTX 40, dorzucamy testy DLSS 3 włączonym trybem Frame Generation. Jeśli chodzi o pomiary zużycia energii oraz temperatur, to tych dokonujemy z pomocą 3DMark Time Spy Extreme Stress Test, watomierza oraz programu HWMonitor. Oczywiście nie zapominamy też o samych benchmarkach, ale tutaj ograniczamy się do podstawowego minimum, czyli: 3DMark Time Spy, 3DMark Port Royal oraz Blender Classroom.

Testy w benchmarkach

Jak już wcześniej wspominałem, w przypadku benchmarków ograniczamy się do minimum, bo o ile są one dobrym narzędziem porównawczym, to tak naprawdę niewiele mówią o samej wydajności kart. Wyników z nich nie można przekładać bezpośrednio na liczbę wyświetlanych klatek na sekundę w grach, więc nie ma sensu przesadnie rozbudowywać o nie procedurę testową. Ograniczamy się do 3DMark Time Spy, 3DMark Port Royal oraz Blender Classroom.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Testy w grach

Cieszę się, że powstała nasza nowa platforma testowa, ponieważ w końcu mogłem zaktualizować procedurę testową. Poprzednia była mocno ograniczona i nie byłem z niej zadowolony. Wynikało to z kilku problemów, które napotkaliśmy po drodze. Jednak nie ma sensu przesadnie się nad tym rozwodzić. Co ważne, wszystkie testy wykonywane są w dokładnie tych samych scenach i z identycznymi ustawieniami graficznymi. Na początek przyjrzyjmy się wydajności w rozdzielczościach 1080, 1440p oraz 4K i to bez Ray Tracingu oraz DLSS lub FSR.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Testy Ray Tracing

Jednak wydajność w standardowej rasteryzacji to dzisiaj zaledwie część tego, co potrafią karty graficzne. Nie mniejsze znaczenie ma to, jak radzą sobie z włączonym Ray Tracingiem, a także z technikami skalowania obrazu NVIDIA DLSS oraz AMD FSR. Co ważne, AMD FSR 2.0 porównujemy tylko z DLSS 2. Jeśli jakaś gra oferuje funkcje DLSS 3, czyli Frame Generation, to przeprowadzamy dodatkowe testy z włączonym odpowiednim trybem.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Testy DLSS 2 / FSR 2.0

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Testy DLSS 3 z Frame Generation

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Kultura pracy

Jeśli chodzi o kulturę pracy, to sprawdzamy zarówno osiągane temperatury, jak i zużycie energii dla całej platformy. W obu przypadkach stosujemy do tego 3DMark Time Spy Extreme Stress Test. Wyniki możecie zobaczyć poniżej.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Podsumowanie

GeForce RTX 4070 to udana karta graficzna. NVIDIA dokonała dużego postępu względem modelu GeForce RTX 3070. Poprawia wydajność w porównaniu do poprzednika to około 25-30 proc., dzięki czemu testowany model plasuje na poziomie RTX 3080. Biorąc pod uwagę, że wyższy model poprzedniej generacji kosztuje aktualnie około 4000 zł za najtańsze modele, to przy cenie 3199 zł za 4070 mamy do czynienia z jedną z najbardziej opłacalnych kart graficznych na rynku. Nie zmienia tego nawet podwyżka o 100 dolarów. Przelicznik wydajności do ceny wypada korzystnie dla nowego modelu NVIDII.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki
NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Wystarczy porównać RTX 4070 do RTX 4080. Z jednej strony dzieli je ogromna przepaść. W rozdzielczości 1080p droższa karta wypada średnio o 37,4 proc. lepiej, a w 4K generuje średnio aż o 54,4 proc. więcej klatek na sekundę. Jednocześnie różnica w cenie to aż 3850 zł. Zatem w przypadku GeForce RTX 4080 płacimy ponad 2 razy więcej za kilkadziesiąt procent wyższą wydajność. Żałuję, że do testów na nowej platformie nie udało nam się załatwić modelu RTX 4070 Ti, bo nie da się ukryć, że na ten moment mocno brakuje go w zestawieniu, ale mam nadzieję, że wkrótce uda się te braki uzupełnić. Jednak wcześniejsze testy sugerują, że powinna być ona o mniej więcej 15-20 proc. wydajniejsza od RTX 4070, a kosztuje mniej więcej o 33 proc. więcej. To znowu pokazuje, jak opłacalnie wypada nowa propozycja NVIDII.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki


Nie sposób pominąć też kwestii Ray Tracingu oraz DLSS, szczególnie DLSS 3 z Frame Generation. Zdaję sobie sprawę, że to rozwiązanie ma mnóstwo przeciwników. W końcu to „sztucznie” generowane klatki i częściowo rozumiem takie podejście. Jasne, przy zatrzymaniu klatki i przybliżeniu obrazu można zauważyć różnice i niewielkie niedokładności tej techniki. Jednak wszystko w gruncie rzeczy sprowadza się do zwykłego użytkowania, a wtedy Frame Generation to świetne rozwiązanie. Zapewniam Was, że w trakcie dynamicznej rozgrywki praktycznie nie widać różnicy w obrazie, a płynność jest zdecydowanie większa. Weźmy takiego Spider-Mana, który na RTX 4070 w 4K i z włączonym Ray Tracingiem na wysokich ustawieniach osiąga niecałe 60 klatek na sekundę. Po włączeniu DLSS 3 wartość ta rośnie to prawie 90 klatek. Jeszcze lepiej jest w Cyberpunk 2077, który z nie grywalnych 16 klatek w 4K z włączonym Frame Generation osiąga aż 59 fps-ów.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

To ogromna różnica i właśnie w tym kierunku będzie szedł rozwój kart graficznych. Oczywiście możemy cały czas zwiększać wydajność w tradycyjnej rasteryzacji i GeForce RTX 4070 jest dowodem, że to cały czas się dzieje, ale jednocześnie trzeba zachować pewien umiar. Już dzisiaj GPU zużywają ogromne pokłady energii, a sztuczna inteligencja pozwala znacząco poprawić płynność rozgrywki bez wpływu na rachunki za prąd. Może nam się to nie podobać, ale taki kierunek obrali producenci i w mojej ocenie jest to kierunek jak najbardziej słuszny.

NVIDIA GeForce RTX 4070 – test. W końcu granie bez sprzedawania nerki

Przy tym wszystkim NVIDIA GeForce RTX 4070 Founders Edition to karta świetnie wykonana, która zużywa niewiele energii, jak na swoje możliwości i w ryzach trzyma temperaturę rdzenia graficznego. W mojej ocenie jest też nieźle wyceniona. Oczywiście chciałbym, żeby kosztowała 2359 zł, jak RTX 3070 w dniu premiery lub chociaż 2899 zł, a nie 3199 zł i to za modele referencyjne. Nie zmienia to faktu, że to GPU o jednym z najlepszych stosunków ceny do wydajności, a tym samym jeden z najbardziej opłacalnych. Jeśli gracie w 1080 lub 1440p, to będzie to doskonała propozycja. Sprawdzi się także w 4K, ale w bardziej wymagających produkcjach, jak Wiedźmin 3: Dziki Gon - Edycja Kompletna lub Cyberpunk 2077, tylko pod warunkiem włączenia DLSS.

Wady:

  • 100 dolarów wyższa cena niż RTX 3070
  • Nie zawsze radzi sobie w 4K (natywnie)

Zalety:

  • Dobra wydajność w 1080p/1440p
  • Dobra kultura pracy
  • Dobry stosunek wydajności do ceny
  • Radzi sobie z Ray Tracingiem
  • DLSS 3 z Frame Generation robi różnicę!
  • Niewielkie gabaryty
  • Świetna jakość wykonania
  • Niskie zużycie energii (jak na wydajność)