Genesis Radium 400 często pojawia się jako rekomendacja dla osób, które zaczynają swoją przygodę z tworzeniem szeroko pojętego contentu do sieci. Czy słusznie? Po spędzeniu z mikrofonem blisko trzech miesięcy uważam, że jak najbardziej tak. W atrakcyjnej cenie dostajemy porządny sprzęt, który z powodzeniem sprawdzi się w zastosowaniach amatorskich i półprofesjonalnych.
Zalety? Przede wszystkim bardzo dobra jakość rejestrowanego dźwięku, ale to nie jedyny plus Radiuma. Pochwalić muszę także wysoką jakość wykonania oraz praktyczne akcesoria w postaci uchwytu biurkowego i koszyka antywstrząsowego. No i co by nie mówić – jak na tak bogaty zestaw jego cena jest naprawdę atrakcyjna.
Wady? Tu z kolei błahostki. Przede wszystkim nieporęczny pop filtr, który w moim przypadku natychmiast trafił z powrotem do pudełka. No ale z drugiej strony producent wcale nie musiał go do tego pudełka dodawać – to w końcu kolejny dodatek. Bardziej przeszkadzał mi brak diody sygnalizującej pracę mikrofonu, ale to również drobiazg. Mówiąc krótko, naprawdę trudno się tu do czegokolwiek przyczepić.
No a najlepszą rekomendacją dla Genesis Radium 400 niech będzie fakt, że z mikrofonu cały czas korzystam. Co prawda obecnie służy mi przede wszystkim do komunikatorów głosowych, ale niedługo mam zamiar zacząć wykorzystywać go również przy bardziej ambitnych projektach i jestem pewien, że mnie nie zawiedzie. W związku z tym na pytanie „czy warto?” mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób: TAK!
Plusy:
Wady:
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne