DAJ CYNK

Genesis Toron 531. To nowy król opłacalności wśród słuchawek dla graczy

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu


Polska marka Genesis wprowadziła do swojej oferty słuchawki o nazwie Toron 531. Te mają być konkurencją między innymi dla Endorfy Viro (wcześniej SPC Gear Viro) oraz HyperX Cloud. Czy to dla nich godny rywal? Sprawdźmy.

Genesis to marka doskonale znana polskim graczom. Początkowo miała w swojej portflio głównie produkty, który miały kusić niską ceną. Jednak w ostatnich latach mocno się to zmieniło. Ceny nadal w większości przypadków są bardzo atrakcyjne, ale jakość zdecydowanie wzrosła. Można nawet mówić o produktach klasy premium, które mają rewelacyjny stosunek jakości do ceny. Doskonałym tego przykładem jest niedawno testowana przeze mnie klawiatura Genesis Thor 404 TKL, która otrzymała ode mnie maksymalną ocenę 10/10.

Między innymi właśnie z powodu ostatnio testowanej klawiatury z dużym zaciekawieniem podszedłem do testów nowego produktu w ofercie marki Genesis, czyli słuchawek Toron 531. Sam producent twierdzi, że to konkurent dla modeli Endorfy Viro (wcześniej znane były jako SPC Gear Viro) oraz HyperX Cloud, które są jednym z najczęstszych wyborów wśród graczy. Cena to 199 zł, co już czyni jest ciekawym produktem. Miałem to szczęście, że w ostatnim czasie intensywnie je testowałem, więc mogę co nieco o nich powiedzieć.

Specyfikacja

Pod względem specyfikacji słuchawki Genesis Toron 531 wydają się z jednej strony dość proste, a jednocześnie niczego im nie brakuje. Wyposażone są w 50-milimetrowe przetworniki dynamiczne z pasmem przenoszenia w zakresie od 20 Hz do 20 kHz. Słuchawki są wokółuszne i mają budowę zamkniętą. Dynamika głośności to 100 dB, a impedancja wynosi 32 Ohm.

Genesis Toron 531. To nowy król opłacalności wśród słuchawek dla graczy

Oczywiście nie brakuje też mikrofonu. Ten ma czułość na poziomie -42 dB i pasmo przenoszenia od 100 Hz do 10 kHz. W każdej chwili można go odłączyć lub po prostu wyłączyć za pomocą kontrolera umieszczonego na przewodzie. Toron 531 podłączane są za pomocą kabla mini-jack 3,5 mm o długości 1 metra, ale w zestawie znajduje się też przejściówka na dwa złącza mini-jack 3,5 mm, więc przy podłączeniu do PC kabel jest zdecydowanie dłuższy. Przewód zabezpieczony jest nylonowym oplotem. Słuchawki są kompatybilne z całą gamą urządzeń, co przy połączeniu przewodowym nie jest żadnym zaskoczeniem. Możecie z nich korzystać w duecie z komputerami, konsolami, czy nawet smartfonami.

  • Łączność: Przewodowa
  • Złącza: Mini Jack 3.5 mm x1, Mini Jack 3.5 mm x2
  • Typ słuchawek: Wokółuszne
  • Budowa słuchawek: Zamknięte
  • Składana konstrukcja: Nie
  • System audio: Stereo
  • Mikrofon: Tak
  • Regulacja głośności: Na przewodzie
  • Przeznaczenie: Dla graczy
  • Redukcja szumów: Pasywna
  • Impedancja: 32 Ohm
  • Pasmo przenoszenia słuchawek: 20 - 20000 Hz
  • Maksymalna moc wejściowa: 20 mW
  • Dynamika głośników: 100 dB
  • Typ membrany: Dynamiczna
  • Średnica membrany: 50 mm
  • Mocowanie mikrofonu: Odłączany
  • Wyciszenie mikrofonu: Na przewodzie
  • Czułość mikrofonu: -42 dB
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 - 10000 Hz
  • Funkcje kontrolera: Regulacja głośności, Włącz/wyłącz mikrofon
  • Podświetlenie: Nie
  • Odłączany kabel: Tak
  • Długość przewodu: 100 cm
  • Oplot przewodu: Oplot nylonowy
  • Kolor: Czarny
  • Cena: 199 zł

Budowa i wygoda

W komplecie ze słuchawkami dostajemy przyzwoity zestaw akcesoriów. Domyślnie założone są na nich materiałowe nauszniki, ale można je wymienić na hybrydowe, które trochę lepiej izolują dźwięk, ale w mojej ocenie są na dłuższą metę troszkę mniej komfortowe (mogą powodować pocenie w okolicach uszu i to pomimo zastosowania materiału w miejscy styku ze skórą). Oprócz tego producent daje nam jeszcze podpinany mikrofon, odpinany przewód mini-jack 3,5 mm oraz rozgałęziacz na dwa złącza mini-jack 3,5 mm (osoby dla słuchawek i mikrofonu, co przydaje się na PC-tach stacjonarnych). Przydałby się jeszcze jakieś etui, które zazwyczaj znajdziemy u konkurencji, ale nie ma co narzekać. W praktyce niewiele osób wozi ze sobą tego typu słuchawki, więc nie jest to niezbędny element.

Genesis Toron 531. To nowy król opłacalności wśród słuchawek dla graczy

Po względem designu słuchawki Genesis Toron 531 nie wyróżnią się kompletnie niczym. Powiedziałbym, że prezentują się wręcz generycznie. Gdyby w jakimś kreatorze grafik, np. Dall-E czy Stable Diffusion, wpisać komendę do stworzenia gamingowych słuchawek, to prawdopodobnie wyglądałyby one podobnie do testowanego modelu. Jednak nie zrozumcie mnie źle, nie jest to żaden zarzut w stronę producenta. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie wygląd słuchawek ma drugo-, a może nawet trzeciorzędne znaczenie. Przez większość czasu i tak ich nie widzę. Nie jestem też streamerem, żeby dobrze prezentowały się na kamerce. Z drugiej strony prosty design można wręcz uznać za zaletę. Może to już kwestia wieku i mojego boomerstwa, ale krzykliwe, a momentami wręcz jarmarczne projekty od dawna nie trafiają w moje gusta. Z Genesis Toron 531 nie mam tego problemu.

Jeśli chodzi o jakość wykonania, to jest nieźle, ale pewnie mogłoby być lepiej, chociaż pewnie wymagałoby to podniesienia ceny. Plastik wydaje się w w porządku, ale jednak czuć, że nie jest to materiał klasy premium. Nie mam o to pretensji, bo to jednak słuchawki za 199 zł, więc pewne kompromisy były potrzebne. Nie wypada oczekiwać jakości premium od urządzenia, które do tej kategorii nie należy. Mamy tutaj połączenie wspominanego plastiku (muszle) z metalem (pałąk oraz widełki), co w praktyce sprawdza się dobrze. Dużą zaletą słuchawek bez wątpienia jest ich bardzo niska masa. Ważą zaledwie 250 gramów, więc praktycznie nie czuć ich na głowie. Dodatkowo komfort poprawia fakt, że pałąk tylko z zewnętrznej strony pokryty jest ekoskórą, a od spodu mamy materiał. Drobny detal, ale na dłuższą metę bardzo istotny.


Na uwagę zasługuje też odpinany przewód. Jest on bardzo długi, więc nie ma problemów z takim poprowadzeniem, aby nie przeszkadzał w trakcie rozgrywki, a dodatkowo został zabezpieczony nylonowym oplotem. Przekłada się na to na trochę większą sztywność, ale nie jest to nic, co powinno Wam spędzać sen z powiek. Na przewodzie znajduje się też niewielki kontroler, który pozwala wyciszyć mikrofon oraz regulować głośność. Co ciekawe, potencjometr jest dwustronny, więc szybka zmiana głośności w trakcie dynamicznej gry nie powinna stanowić problemu. Co prawda sam preferuję tego typu regulacje na lewej muszli, ale może to wynikać z moich przyzwyczajeń, bo na co dzień korzystam ze słuchawek właśnie z takim rozwiązaniem. Przyczepiłbym się też do tego, że grafiki na pilocie są bardzo słabe widoczne i naprawdę trzeba się konkretnie przyjrzeć, aby je zobaczyć.

Kilka słów należy poświęcić też mikrofonowi. Ten umieszczony jest na standardowym drucie, który w teorii można dowolnie wyginać. W praktyce wymaga on co jakiś czas delikatnego poprawienia, bo potrafi się prostować i tym samym oddala się od ust. Nie jest to nic szczególnie irytującego, ale jednak warto o tym wspomnieć.

Genesis Toron 531. To nowy król opłacalności wśród słuchawek dla graczy

Ogólnie jakość wykonania i wygoda użytkowania wypadają dobrze. Genesis Toron 531 świetnie sprawdzą się nawet przy kilkugodzinnych sesjach przed komputerem lub konsolą. Są bardzo lekkie, dobrze leżą na głowie i nie powodują dyskomfortu. Może trochę brakuje mi możliwości obracania muszli, aby lepiej dopasować je do kształtu głowy, ale nie jest to aż tak ważne. Nawet bez tego słuchawki są bardzo wygodne.

Jakość dźwięku

A jak Genesis Toron 531 grają? Całkiem nieźle, chociaż wiele zależy od zastosowanych padów. W przypadku standardowych, czyli w całości materiałowych, bas jest bardzo delikatny i nienarzucający się, a ogólna charakterystyka zbalansowana. Doskonale sprawdza się to w grach, gdzie często niższe dźwięki, jak wszelkiego rodzaju wybuchu, potrafią zdominować scenę, co utrudnia usłyszenie pozostałych, delikatniejszych i wyższych dźwięków, np. kroków przeciwnika. Jednocześnie w tych padach słuchawki mniej nadają się do słuchania muzyki, w tym przede wszystkim elektronicznej, która pełna jest tonów niskich. Warto też nadmienić, że materiałowe nauszniki gorzej izolują dźwięki, więc wyraźniej słychać, co dzieje się wokół nas i trudniej skupić na samej rozgrywce.

Genesis Toron 531. To nowy król opłacalności wśród słuchawek dla graczy

Natomiast po założeniu hybrydowych padów, w których boki są wykonane z ekoskóry, a miejsce styku ze skórą z materiału, charakterystyka ulega lekkiej zmianie. Przede wszystkim lepiej są izolowane dźwięki, a jednocześnie bas wyraźniej zaznaczony. Dzięki temu sprawdzają się one lepiej w filmach czy do słuchania muzyki, ale w mojej ocenie trochę gorzej w grach. Różnica między nausznikami nie jest jakaś kolosalna, ale jednak wyraźnie dostrzegalna. 

Jeśli chodzi o mikrofon, to jest naprawdę nieźle, ale ma on swoje mankamenty, a w sumie to mankament. Najważniejsze jest to, że inni gracze nie będą mieli żadnych problemów ze zrozumieniem naszych słów.  Te są bardzo wyraźne i naturalne. Jednak mikrofon dość mocno zbiera szum z otoczenia. Da się to rozwiązać na kilka sposobów, np. filtrami na Discordzie lub TeamSpeaku lub po prostu korzystając z aplikacji NVIDIA Broadcast, która bardzo skutecznie potrafi usuwać wszelkie niechciane dźwięki z otoczenia. Poniżej możecie posłuchać krótkiej próbki audio z mikrofonu słuchawek Genesis Toron 531.

Podsumowanie

Genesis Toron 531 to bardzo przyzwoite słuchawki w swojej klasie cenowej. W kwocie 199 zł stają się jednym z ciekawszych wyborów dla graczy, którzy nie chcą wydawać ogromnej kwoty na tego typu akcesorium. Charakteryzują się dobrą jakością wykonania, niezłymi materiałami i przede wszystkim ogromną wygodą użytkowania. Są bardzo komfortowe i lekkie, więc nawet przy kilkugodzinnym graniu nie powodują dyskomfortu.


Trudno też zarzucić im coś pod kątem dźwięku. Oczywiście nie jest to jakaś topowa jakość, która rzuca na kolana dużo droższe modele, ale jest naprawdę nieźle. Dźwięk jest zbalansowany i przyjemny dla ucha. Można też go nieco zmienić, wybierając inne nauszniki, bowiem w hybrydowych jest trochę mocniejszy bas i lepsza izolacja dźwięku. Podobnie wypada mikrofon, który jest bardzo przyzwoity i w mojej ocenie lepszy niż w kilku droższych słuchawkach. Jedynie zbiera trochę za dużo szumów, ale to akurat można bardzo łatwo rozwiązać odpowiednim filtrem lub programem, więc nie jest to duża wada.

Mam nadzieję, że firma Genesis pomyśli o podobnych słuchawkach, ale w wersji bezprzewodowej. Gdyby kosztowały około 299 zł, to w mojej ocenie mogłyby być dużym hitem. Natomiast jeśli kabel Wam nie przeszkadza i macie do wydanie akurat 200 zł, to z Genesis Toron 531 powinniście być zadowoleni. W mojej ocenie to w tym momencie jeden z najlepszych wyborów w tym budżecie.

Ocena: 8/10

Zalety:

  • Dobra jakość wykonania
  • Duża wygoda użytkowania
  • Dwa rodzaje padów do wyboru
  • Odpinany mikrofon
  • Odpinany kabel
  • Dobra jakość dźwięku
  • Zaskakująco dobry mikrofon
  • Niska cena

Wady:

  • Mikrofon zbiera szumy
  • Słaba izolacja dźwięku w materiałowych padach

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)