DAJ CYNK

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon XIII (opinia)

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu


Topowe myszki dla graczy nie należą do najtańszych. Na szczęście właśnie straciły sens, bowiem firma Genesis wypuściła model, który nie tylko jest tani, ale też lepszy od wielu renomowanych modeli.

W swoim życiu testowałem mnóstwo gamingowych myszek. W moich rękach były zarówno modele topowe od znanych i lubianych producentów, które często kosztują krocie, jak i urządzenia sporo tańsze, ale pod wieloma względami jednak gorsze (chociaż nie zawsze).

Generalnie można powiedzieć, że naprawdę solidny gryzoń swoje kosztuje, a nie każdego stać na wydatek rzędu kilkuset złotych na tego typu akcesorium. Dla wielu graczy, którzy mają ambicje, a może nawet e-sportowy sen, może to być problemem. Jednak jest proste rozwiązaniem w postaci Genesis Zircon XIII. To myszka zarówno tania, jak i topowa, a pod wieloma względami nawet lepsza od najpopularniejszych konstrukcji Logitecha, Razera itp.

Specyfikacja Genesis Zircon XIII

Zacznijmy od specyfikacji Genesis Zircon XIII. W przypadku myszek najważniejszym elementem jest sensor. W przypadku tego modelu nie ma powodów do obaw, bowiem producent postawił na PixArt PMW3395, który jest jednym z najlepszych na rynku. Już samo to jest gwarancją najwyższej precyzji, która w wielu grach jest niezwykle ważna.

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon X (opinia)

Pozwala on na ustawienie DPI w zakresie od 50 do 26000 ze skokiem co 50. Maksymalna prędkość to około 10 m/s, więc nawet najszybsze ruchy ręką nie powinni stanowić dla niego problemu. Ma też regulowany LOD (lift-off distance). Tutaj możemy wybrać albo 1, albo 2 mm. Z kolei częstotliwość raportowania (polling rate) możemy ustawić na 125, 250, 500 lub 1000 Hz. 

Pod głównymi przyciskami znajdują się przełączniki Kailh GM 8.0 o żywotności aż 80 mln aktywacji. To również jedna z najlepszych konstrukcji, jaką można znaleźć w dzisiejszych gryzoniach dla graczy. Natomiast pod scrollem, przyciskami bocznymi i przyciskiem do zmiany DPI znajdują się przełączniki Huano Yellow o żywotności do 8 mln kliknięć.

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon X (opinia)

Myszka wykonana jest z solidnego tworzywa. Na spodzie znajdują się w pełni teflonowe ślizgacze Virgin PTFE (w zestawie otrzymujemy zapasowe). Genesis Zircon XIII to oczywiście model bezprzewodowy, który korzysta z połączenia radiowego 2,4 GHz. Wbudowana bateria ma gwarantować do 100 godz. pracy na jednym ładowaniu. W zestawie znajduje się też kabel zabezpieczony plecionką, za pomocą którego możemy uzupełnić energię w akumulatorze lub na czas ładowania przełączyć gryzonia w tryb przewodowy. Wymiary to natomiast 40 × 62 × 119 mm, a mas wynosi 77 gramy (bez kabla). Cena za to cacko? Zaledwie 269 zł.

Kształt i budowa

Wymiary 40 × 62 × 119 mm jasno pokazują, że jest to niewielki gryzoń. Pomimo tego wypada w mojej ocenie bardzo uniwersalnie i sprawdzi się w małych, jak i średnich dłoniach. Początkowo musiałem się trochę do niego przyzwyczaić, po przesiadce z Logitech G Pro X Superlight 2, ale już po chwili nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Genesis Zircon XIII to bardzo wygodna myszka, chociaż ze względu na niewielkie rozmiary raczej nie sprawdzi się w przypadku osób, które układają palce w konfiguracji 1+3+1 (po jednym palcu na każdym z głównych przycisków i scrollu).


Genesis Zircon XIII ma masę 77 gramów (bez kabla), więc jest naprawdę lekka. Świetnie wypada też wyważenie i nie czuć, aby gryzonia znosiło w trakcie grania. To bardzo ważny aspekt, który czasami bywa przez producentów pomijany. 

Co ciekawe, myszkę można łatwo otworzyć. W zestawie znajdują się wymienne panele. Przez większość czasu korzystałem z tego pełnego, ale jeśli ktoś chcę akcesorium dodatkowo odchudzić albo ma problem z potliwością rąk, to może pokusić się o założenie dziurkowanej obudowy. Samo spasowanie elementów jest wzorowe i trudno się do czegoś przyczepić. Jakość materiałów również jest bardzo dobra.

Jeśli chodzi o ślizgacze, to Genesis zastosował tutaj czysty teflon (Virgin PTFE). Wypadają one całkiem nieźle. Ich szybkość oceniłbym na średnią, co powinno odpowiadać wielu graczom. Po kilku tygodniach trudno ocenić ich trwałość, ale w zestawie znajdują się zapasowe, więc w razie potrzeby można je szybko wymienić.

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon X (opinia)

Jeśli chodzi o podświetlenie to mamy tutaj RGB z możliwością ustawienia 16,7 mln kolorów. Iluminacja znajduje się na scrollu oraz w tylnej części obudowy. Oba te elementy są zarządzane osobno, więc mogą mieć różne barwy. Sam zostawiłem tylko podświetlenie na scrollu, a wyłączyłem to drugie, bo i tak nie jest mi do niczego potrzebne.

Przyciski

Przyciski to kolejny, mocny punkt testowanej myszki. Przełączniki Kaihl GM 8.0 wypadają bardzo dobrze. Są responsywne, średnio sztywne, chociaż dość głośne, co akurat może niektórym przeszkadzać. Trochę gorzej jest w przypadku zmiany DPI i przycisków bocznych, które są zdecydowanie bardziej miękkie, ale nadal nie jest to poziom, który mógłby przeszkadzać. Natomiast scroll wypada w mojej ocenie niemal wzorowo. Jest sztywny, stawia solidny opór, a jednocześnie działa płynnie. Wciskanie również jest przyjemne i nie ma mowy o przypadkowej aktywacji.

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon X (opinia)

Precyzja sterowania

Na temat samej precyzji tak naprawdę wystarczy informacja, że myszka korzysta z topowego sensora PixArt PMW3395. To absolutnie światowa czołówka. Nie występuje to żaden smoothing, jittering, interpolacja czy predykcja (o ile jej nie włączymy). W teorii maksymalna szybkość to aż 10 m/s, ale w praktyce trudno takie wartości uzyskać. Maksymalny polling rate to 1000 Hz. Oczywiście są modele, które oferują tutaj nawet 8000 Hz, jak wspominany już  Superlight 2, ale w praktyce wielkiej różnicy nie czuć. Raportowanie 1000 razy na sekundę w pełni wystarczy do szybkiego i precyzyjnego celowania.

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon X (opinia)

Sam feeling jest bardzo przyjemny. Z myszką w dłoni spędziłem kilkadziesiąt godzin między innymi w League of Legends oraz Valorancie i nie mam do niej żadnych zarzutów. Powiem więcej, jeśli miałbym wybierać między nią, a właśnie Logitech G Pro X Superlight 2, to może was to zdziwić, ale wybieram Genesisa. Mówię to całkowicie poważnie.

Bateria

Producent deklaruje żywotność akumulatora o pojemności 600 mAh na maksymalnie 80 godzin. W praktyce pozwala to średnio na około 5-6 dni intensywnego użytkowania. Całkiem nieźle. Natomiast ładowanie zajmuje nieco ponad 2 godziny. Na plus zasługuje dość głębokie osadzenie portu USB-C, co minimalizuje ryzyko przypadkowego wypięcia przewodu. Dołączony do zestawu kabel na długość 1,85 m i jest dość sztywny. Na szczęście to gryzoń bezprzewodowy, więc to mało istotna kwestia.

Oprogramowanie

Ze strony producenta możecie pobrać dedykowane oprogramowanie do zarządzania ustawieniami myszki. To pozwala na całkiem sporo, bo między innymi na zmianę: LOD, polling rate, domyślnych ustawień DPI (maksymalnie 6 poziomów) włącznie z kolorem podświetlenia poszczególnych poziomów, programowanie wszystkich przycisków, zmianę efektów podświetlenia, ustawienie makr, tworzenie profili (maksymalnie 4), włączenie i wyłączenie predykcji, a także kontrolę jitteringu. Program jest przy tym lekki, nie obciąża systemu i działa szybko. Może wygląd jest trochę archaiczny, ale to drobiazg, który nie ma absolutnie żadnego wpływu na ocenę.

Podsumowanie

Genesis Zircon XIII to myszka po prostu rewelacyjna, tym bardziej biorąc pod uwagę jej niską, jak na rynkowe standardy, cenę. Wydatek rzędu 269 zł to wręcz okazja, więc jeśli szukacie dobrego, małego gryzonia, a ten model jest jeszcze dostępny w sklepach, to nawet się nie zastanawiajcie. Nie będziecie żałować. Trudno wskazać jakieś większe wady, poza mało istotnymi kwestiami, jak sztywny przewód czy lekko trącące myszką oprogramowanie (chociaż bardzo funkcjonalne).

Drogie myszki właśnie straciły sens. Genesis Zircon X (opinia)

Poza tym Genesis Zircon XIII ma same zalety, w tym: świetną jakość wykonania, topowy sensor, rewelacyjne przełączniki, niezły czas pracy na jednym ładowaniu, możliwość personalizacji (wymiana obudowy oraz naklejki poprawiające chwyt w zestawie), solidne ślizgacze (dodatkowe w zestawie) i przede wszystkim kosmiczną wręcz cenę. Ode mnie myszka dostaje rekomendację i maksymalną, możliwą ocenę.

Ocena: 10/10

Zalety:

  • Topowy sensor
  • Świetne przełączniki pod klawiszami
  • Dobry czas pracy na baterii
  • Solidna jakość wykonania
  • Funkcjonalne oprogramowanie
  • Wymienna obudowa
  • Solidy zestaw w pudełku
  • Rewelacyjna cena
  • Gripy antypoślizgowe w zestawie

Wady:

  • Sztywny przewód
  • Niewielkie rozmiary
  • Aplikacja lekko trąci myszką (wyglądem)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)