Test Honor Magic Watch 2 (42 mm) po 2 miesiącach noszenia

Nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Honor Magic Watch 2 to smartwatch. Nie ma tu wielu możliwości, których oczekuje się od smartzegarków i funkcjonalnie bliżej mu do opaski sportowej. Ma jednak kształt zbliżony do klasycznego zegarka, przez to spełni wymagania osób, które chcą nosić coś gustownego. Na pewno pomoże mu w tym atrakcyjna cena.

Honor Magic Watch 2 – prosty, ładny i prosty

Nie ma tu ozdobnego pierścienia wokół tarczy, tylko delikatnie zaokrąglone szkło. Koperta została wykonana ze stali nierdzewnej 316L, na której w ogóle nie widać śladów używania. Szkło nie jest niestety tak odporne i szybko pojawiły się na nim drobne ryski. Widać je „pod słońce”, ale zupełnie nie przeszkadzają w korzystaniu z ekranu OLED.

Honor Magic Watch 2 42 mm testuję na czarnym pasku z tworzywa sztucznego. Na nim również pojawiły się delikatne ślady noszenia, ale trzyma fason. Klamerka z napisem Honor nie przyjmuje rys. W razie potrzeby można szybko pasek wymienić na inny.

Honor Magic Watch 2 jest prosty w obsłudze, ale ma sporo możliwości, jak na zamiennik opaski sportowej. Jest oczywiście wodoodporny (do 5 atm., brak normy IPX), można z nim pływać i bezbłędnie monitoruje tętno pod wodą. Ma własny odbiornik GPS, więc można iść pobiegać albo na pieszą wycieczkę bez smartfonu. Ma nawet 2 GB pamięci na pliki muzyczne, które można odtwarzać przez Bluetooth. To dobry towarzysz na siłownię, do biegania czy na rower.

Nie ma za to płatności zbliżeniowych i ma kilka braków w oprogramowaniu, które wyszły po dłuższym czasie używania. Z drugiej strony to jeden z niewielu smartzegarków, które mi nie przeszkadzają w codziennym życiu rozmiarami, więc może można mu te braki wybaczyć?

Honor Magic Watch 2 jest promowany jako wytrzymujący 2 tygodnie bez ładowania, ale dotyczy to większej wersji zegarka. Ta o średnicy 42 mm (dokładnie 41,8 mm) może pracować krócej – ma o połowę mniejszy akumulator 215 mAh (zamiast 455 mAh). Jeśli wyłączyć monitorowanie serca, wybudzanie ruchem (i tak go nie używam) i widoczną ciągle tarczę, można dojść do 12 dni. To bardzo dobry wynik. Kondycja akumulatora nie spadła mimo upływu czasu i aktualizacji oprogramowania.

Jeśli włączę więcej „bajerów”, muszę przygotować się na ładowanie co 7-8 dni. Gdy używałam go z ciągle aktywną, prostą tarczą, monitorowaniem tętna, stresu i przypomnieniami o ruchu, Honor Magic Watch 2 pracował 5 dni. To wciąż niezły wynik. Niektórzy konkurenci nadal wymagają ładowania co 2-3 dni. Odtwarzając muzykę bez przerwy z podłączonymi słuchawkami Bluetooth, Honor Magic Watch 2 42 mm wytrzyma 15 godzin. 

Honor Magic Watch 2 – specyfikacja

Honor Magic Watch 2 w mniejszej wersji waży 29 gramów, z paskiem z zestawu 57 gramów. Grubość koperty to 12,2 mm. Nie jest to więc najmniejszy ani najlżejszy zegarek, jaki może się znaleźć na kobiecym nadgarstku, ale dla mnie te wymiary są akceptowalne. Noszenie Honor Magic Watch 2 okazało się wygodne, choć miałam sporo obaw.

Informacje wyświetla ekran AMOLED o średnicy 1,2 cala i rozdzielczości 390 x 390 DPI. Czerń jest idealna. Maksymalna jasność białych pikseli w trybie latarki (wtedy świecą wszystkie) wynosi 406 cd/m². Nie ma żadnego problemu z korzystaniem z zegarka przy dowolnej pogodzie, ponadto mamy 5-stopniową regulację jasności ekranu i tryb automatyczny. Do tego Huawei zapewnia ogromny wybór tarcz, od prostych wskazówek na czarnym tle (najbardziej energooszczędne można ustawić także na „zawsze włączonym” ekranie) po animowane i kolorowe. Ponadto można ustawać własne zdjęcia jako tarcze – po prostu na zdjęciu nałożona zostanie godzina w wybranym kolorze. Wybór jest niewielki, ale można przygotować sobie kilka zdjęć, które będą losowane przy każdym odblokowaniu zegarka.

Sercem zegarka jest SoC Kirin A1. To ten sam układ, który znajdziemy w słuchawkach Huawei Freebuds 3 i innych urządzeniach noszonych Huawei i Honor. Producent chwali się jedynie jego energooszczędnością. Nic dziwnego, bo wydajnością nie może. Kirin A1 przycina się przy bardziej złożonych zadaniach. Jeśli Honor Magic Watch 2 ma reagować szybko, trzeba zrezygnować z animowanej tarczy, a już na pewno nie można odtwarzać z niego muzyki. Podczas dekodowania MP3 korzystanie z niego jest… dość trudne.

Ze smartfonem i słuchawkami Honor Magic Watch 2 połączy się przez Bluetooth 5.1. Mamy też moduł GPS+GLONASS i możliwość rejestrowania przebytych tras, do tego cyfrowy kompas i barometr rejestrujący zmiany wysokości podczas wycieczek.

Wbudowana pamięć Honor Magic Watch 2 to 4 GB, ale na własną muzykę mamy połowę tego. Trzeba też pamiętać, że nie można ot tak po prostu wrzucić swoich MP3 na zegarek. Jak za dobrych czasów iPoda, trzeba je dodać odpowiednią aplikacją – Huawei Music, dostępną tylko dla Androida. Do całej reszty zadań potrzebna jest aplikacja Huawei Health, która ściągnie też Huawei Media Services na smartfony innych producentów.

Honor Magic Watch 2 42 mm to przede wszystkim monitor aktywności z możliwością analizy snu i treningów, stałym monitorowaniem pracy serca, a od kwietnia 2020 także nasycenia tlenem krwi tętniczej (SpO₂). Porównałam wskazania z monitorem snu SleepOn Go2Sleep i nie zauważyłam odchyleń. Pomiar saturacji nie działa jednak za każdym razem, mimo że zawsze siedziałam bez ruchu i trzymałam rękę w odpowiedniej pozycji.

W czasie rzeczywistym można monitorować pracę serca, a wszystkie dane zostaną zebrane w aplikacji i pokazane na wykresach. Na tej podstawie działa też monitor stresu, który absolutnie mnie nie przekonał. Przed uruchomieniem go, trzeba wypełnić krótką ankietę, która zapewni „kalibrację”. Są tam pytania typu „czy często nie możesz spać?”, mające ocenić tolerancję na stres. Na tej podstawie prędkość pracy serca jest tłumaczona bezpośrednio na niepokój. U mnie to nie działa.

Gdyby jednak działało, można uruchomić na zegarku asystę do krótkich ćwiczeń oddechowych, które pomogą wrócić do równowagi. Prosta animacja pokazuje, kiedy robić wdech, a kiedy wydech. I tak przez maksymalnie 3 minuty. Dla mnie ogromną wadą jest to, że trzeba podczas tych ćwiczeń patrzeć na tarczę zegarka. Gdyby wykorzystano dźwięk lub wibracje, można by było przynajmniej zamknąć oczy.

Mam też zastrzeżenia do monitorowania snu, ale przypuszczam, że to nie wina zegarka, a aplikacji Huawei Health. Czasami aplikacja nie interpretuje prawidłowo przebudzenia, a czasami wskazuje, że wstałam, mimo że spałam jak zabita. Nie umiem się też przekonać do inteligentnego budzenia w wydaniu Honor Magic Watch 2. Zdarzyło mu się uznać, że już nie śpię, więc nie uruchomił wibracji. Do tego wystarczy nie trafić w odpowiednie miejsce, by wyłączyć budzik zamiast 10-minutowej drzemki. Po kilku takich wypadkach Honor Magic Watch 2 stracił moje zaufanie jako budzik.

Honor Magic Watch 2 ma świetny GPS

Honor Magic Watch 2 42 mm zaskoczył mnie odbiornikiem GPS. Rejestrowanie tras biegowych i rowerowych działa fenomenalnie. Trasy są zapisywane bardzo precyzyjnie. Oczywiście towarzyszy jej dokładny zapis pracy serca, zmiany tempa i wysokości. Do analizy treningów w terenie mogę z czystym sumieniem polecić Honor Magic Watch 2 42 mm.

Zegarek okazał się bardzo pomocny także podczas treningów domowych, w których pomaga mi aplikacja Skimble (więcej o niej dowiesz się z przeglądu aplikacji do ćwiczenia w domu). Zegarek odmierza interwały czasowe, a ponadto informuje na bieżąco o intensywności pracy serca. Jeśli celem jest trening anaerobowy, wszystkie dane są podane jak na dłoni na czytelnym ekranie. Oczywiście cały zapis znajduje się w aplikacji Huawei Health.

Oprogramowanie Honor Magic Watch 2 ma wbudowane tryby dla 15 typów ćwiczeń, przy czym da się je podsumować czterema: bieganie, rower, pływanie i uniwersalny. Aktywności na zewnątrz będą zapisywane razem z trasą na podstawie wskazań GPS.

Ponadto Honor Magic Watch ma 13 programów treningowych do biegania, na 4 poziomach trudności. Jeden trening to 25-40 minut, zależnie od typu i intensywności. To zaskakująco praktyczna funkcja. Zegarek informuje wibracjami o zmianach tempa, wskazuje docelowy poziom pracy serca i na tej podstawie pomaga utrzymać odpowiednią intensywność ćwiczeń. Początkujący biegacze na pewno będą zachwyceni.

Prawdopodobnie najczęściej używam dwóch funkcji: minutnika i „znajdź mój telefon”. Pierwsza to ogromne ułatwienie życia w kuchni – zegarek jest wodoodporny i mogę go spokojnie obsługiwać rękami umazanymi ciastem, a potem umyć. „Znajdź mój telefon” zaś pozwala uruchomić alarm dźwiękowy i wymaga tylko 3 dotknięć ekranu zegarka. Kobiety może też zainteresować możliwość śledzenia cyklu miesiączkowego, dodana z kwietniową aktualizacją.

Można też wysyłać na zegarek powiadomienia, ale mam z tym pewien problem. Czasami zegarek wibruje z nieznanego mi powodu. Jeśli nie zdążę spojrzeć na tarczę, nie znajdę tego powiadomienia w historii. Prawdopodobnie jest to przypomnienie o ruchu albo inna mało ważna rzecz, ale chciałabym móc ten fakt zweryfikować.

Pora na ocenę. Sprzętowi mogę zarzucić tylko jedno, a i to wada dość naciągana. Chodzi o atrapy koronek. Skoro to tylko przyciski, dlaczego można je obracać? Może mogłyby mniej wystawać poza obrys koperty, skoro nie można?

Mam zegarek nakręcany, którego koronka jest znacznie mniejsza i wcale nie zmniejsza to jej funkcjonalności. Przeciwnie – zegarek jest moim zdaniem bardziej elegancki, jeśli nie wystają z niego pipanty o średnicy prawie 5 mm. Z reszty konstrukcji jestem raczej zadowolona, choć wciąż mam w pamięci braki mocy obliczeniowej Kirina A1 przy odtwarzaniu muzyki. Na szczęście z tej funkcji nie korzystam na co dzień, bo kto by kupował pliki, skoro jest Tidal? Na plus muszę zaliczyć możliwość sterowania muzyką odtwarzaną na smartfonie z poziomu zegarka.

Problemem dla mnie jest ubogie oprogramowanie. Jeśli nie chcę monitorowania poziomu stresu, to go nie chcę. Nie oznacza to, że chcę widzieć pusty ekran monitora stresu między tętnem i pogodą. Tak jest niestety z każdym z ekranów. Ponadto chętnie zmieniłabym ich kolejność, by mieć łatwiejszy dostęp do sterowania muzyką. Korzystam z niego częściej niż z pogodynki, monitora tętna czy tego nieszczęsnego monitora stresu. Nie da się. LiteOS tego nie przewiduje. Do tego mam wrażenie, że różne tarcze projektowane były przez różne osoby, a interfejs jest nieco niespójny.

Kolejny problem to synchronizacja danych. Jak na smartwatch o przeznaczeniu raczej sportowym, Honor Magic Watch ma ich bardzo mało. W zasadzie tylko dwie – Google Fit i MyFitnessPal. Biada, jeśli do tego masz smart-wagę Xiaomi albo Garmina.

To nie jest dobry produkt dla osoby korzystającej z kolekcji aplikacji sportowych. Nie jest to też dobry produkt dla „miejskiego nomada”, który oczekuje płatności zbliżeniowych czy kodów QR biletów na małym ekranie. Myślę, że ładniejszy zamiennik opaski sportowej dla osoby, która po prostu nie ma wygórowanych wymagań i zaczyna przygodę z bieganiem. Nie da się nie docenić pomocy w treningach, świetnego GPS-u… i promocji. Honor Magic Watch 2 kosztuje 700 zł, ale często można go kupić taniej.