DAJ CYNK

Recenzja Honor View20 - prawdziwe 48 Mpix, aparat do selfies w ekranie i wysoka wydajność

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Wyświetlacz

Honor View20 wyposażony jest w 6,4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1080 x 2310 pikesli. Daje to zagęszczenie punktów na poziomie 398 ppi, co jest wystarczającą wartością do tego, byśmy nie musieli obawiać się poszarpanych krawędzi. Wręcz przeciwnie – obraz na dużym ekranie smartfonu jest bardzo ostry. W ustawieniach możemy zmniejszyć rozdzielczość ekranu do HD+, dzięki czemu powinniśmy zaoszczędzić nieco energii. Jeśli chodzi o jasność, to zastosowany tu panel IPS osiąga prawie 500 nitów i bardzo ciemną (jak na zastosowaną technologię) czerń. Daje to pozytywne rezultaty przy używaniu Honora przy świetle słonecznym, kiedy da się bez problemów odczytać zawartość ekranu. Pod względem współczynnika kontrastu bliżej stąd do paneli OLED niż tanich LCD.

Domyślnie ustawione w urządzeniu są kolory „wyraziste” – są one ładnie nasycone, ale w przypadku neutralnej szarości i bieli jest tu zbyt dużo barwy niebieskiej. W tym przypadku współczynnik DeltaE może nawet przekraczać wartość 12, czyli bardzo dużo. Rozwiązania są dwa – przełączenie kolorów na „normalne” lub włączenie filtru światła niebieskiego. Możemy również ręcznie dostosować balans bieli do własnych preferencji. Jeśli zaś chodzi o filtr światła niebieskiego (Ochrona wzroku), to mały minus należy się za brak możliwości uruchomienia włączania się go zgodnie z porami zachodu i wschodu Słońca.

Ekran smartfonu możemy odblokować między innymi za pomocą znajdującego się z tyłu czytnika linii papilarnych. Ten element wyposażenia działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem i robi to bardzo sprawnie – dokładnie i bardzo szybko. Do dyspozycji mamy również funkcję rozpoznawania twarzy, która także działa sprawnie, ale temu rodzajowi zabezpieczeń nie należy za bardzo ufać – często wystarczy zdjęcie, by oszukać telefon.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News