DAJ CYNK

HTC Desire 21 pro 5G – test średniaka, co z pioniera robi outsidera

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

HTC Desire 21 pro 5G – zbliżenie na wyspę z aparatami


Zdjęcia i selfie

Aplikacja aparatu na telefonie HTC jest równie toporna, co cała reszta Androida 10. To jedyna apka, z której używaniem miałam problemy. Konkretnie zdarza się, że lista trybów zostaje przesunięta z opóźnieniem. Widocznie hardware potrzebuje chwili na zastanowienie się, z których aparatów teraz będzie korzystać.

Aplikacja aparatu ma jeszcze jeden problem, moim zdaniem dużo większy. Chodzi o dostęp do trybów aparatu, które są pochowane. Mam łatwiejszy dostęp do naklejek AR, z których w ogóle nie korzystam. Nie mam za to łatwego sposobu na przejście z domyślnego aparatu do aparatu szerokokątnego (zoomem się nie da), co jednak mi się przydaje. Podobnie jest z aparatem makro – jego też trzeba szukać w zestawie „dodatków”, razem z panoramą i filmem poklatkowym. Na wierzchu zaś są funkcje typowo portretowe: upiększanie i bokeh, i zdjęcia nocne, co akurat jest dobrym wyborem.

HTC Desire 21 pro 5G – zrzuty ekranu z aplikacji aparatu

Wyspa z aparatami HTC Desire 21 pro 5G jest niewielka, ale mimo wszystko udało się na niej zmieścić 3 aparaty „do robienia zdjęć” i dodatkowy sensor głębi. Nie zabrakło automatycznego HDR, sztucznej inteligencji rozpoznającej sceny i trybu manualnego, który pozwala ręcznie ustawić balans bieli, ISO i ekspozycję. Mamy tu do dyspozycji:

  • aparat główny: matryca 48 MPix,
  • aparat szerokokątny: matryca 8 MPix, kąt widzenia 118°,
  • aparat makro: matryca 2 MPix, zbliżenie z 4 cm,
  • aparat selfie: 16 MPix,
  • sensor głębi 2 MPix.

Zacznę od selfie, bo ten aparat zrobił na mnie zaskakująco dobre wrażenie. Przede wszystkim jest umieszczony na środku górnej krawędzi ekranu, co znacznie mi ułatwia kadrowanie. Kolory i szczegóły na zdjęciach zrobionych tym aparatem nie są złe. Brakuje tylko HDR i zdarza się, że albo moja twarz jest za ciemna, albo całe otoczenie za jasne. Niemniej nie uważam tego aparatu za nieudany.

Zdjęcia robione aparatem głównym również nie są złe. Zwykle mają przyjemne, nasycone kolory, niezłą geometrię i dość szczegółów, by można było się nimi pochwalić. Zdjęcia robione aparatem szerokokątnym wypadają już gorzej i często widać na krawędziach rozmycia albo artefakty. Na plus zaliczam niezłą geometrię (jak coś ma być proste, to będzie proste) i identyczne kolory na zdjęciach robionych aparatem głównym i szerokokątnym. Zoom x8 jest, działa i na tym jego zalety się kończą. Myślę, że już lepiej wyciąć fragment zdjęcia zrobionego „normalnie”.

Identyczne odczucia mam względem zdjęć makro. Aparat główny pozwala podejść dostatecznie blisko do obiektu, by nie trzeba było przełączać się na dość marny, 2-megapikselowy aparat do zbliżeń. Zresztą przy korzystaniu z niego brak choćby informacji zwrotnych o ostrości, więc większość moich zdjęć z niego do niczego się nie nadaje. Poza tym są małe, pełne szumu i często mają mniej atrakcyjne kolory, niż zdjęcia zrobione aparatem głównym.

Zdjęcia robione po zmroku też do niczego się nie nadają. Oprogramowanie aparatu zupełnie nie radzi sobie z ewentualnymi poruszeniami przy rejestrowaniu zdjęć w trybie Ultra Night. Nawet jeśli kolory zostaną zarejestrowane atrakcyjnie, zdjęcia są bezużyteczne. Tańsze i starsze modele radziły sobie z tym lepiej.

Wyraźnie widać, że część możliwości HTC Desire 21 pro 5G nie została dobrze przygotowana. Aparat makro jest tu w zasadzie zbędny i oprogramowanie ma spore braki. Przy eksperymentach z rozmyciem tła (bokeh) również kilka razy się zawiodłam. To tylko potwierdza moje przekonanie, że dwa porządne aparaty są lepsze niż cztery kiepskie, a i tak bez dobrej aplikacji guzik można zrobić, a nie zdjęcia.

Filmy są kolorowe aż do przesady

Aparat makro i aparat szerokokątny w HTC Desire 21 pro 5G nie mają możliwości nagrywania filmów. Aparat główny i selfie zaś nagrywają tylko w 30 klatkach na sekundę, niezależnie od rozdzielczości. Choć zamontowany tu Snapdragon 690 5G teoretycznie poradzi sobie z filmami HDR, wyraźnie widać, że HTC z tej możliwości nie korzysta. Szkoda. Jest za to możliwość nagrywania filmu z upiększaniem twarzy w czasie rzeczywistym, co działa całkiem nieźle. Przyzwoicie sprawuje się też stabilizacja obrazu.

Brakuje mi tu ustawień mikrofonu. Zauważyliście pewnie, że na niektórych klipach nie słychać mojego komentarza. Są tu co prawda dwa mikrofony (główny na dole i wtórny na górze ramki), ale nie dają dostatecznie dobrych efektów. Podczas rozmów jest to mniej uciążliwe, bo mikrofon główny jest bezpośrednio przy twarzy. Jednak nagrywanie filmów z komentarzem albo korzystanie z dyktafonu wymagają dodatkowego mikrofonu. Nieźle sprawdzają się w tej roli dołączone słuchawki.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł., HTC

Źródło tekstu: wł.