Garmin Index to najstarsza, ale też najbardziej profesjonalna waga w tym przeglądzie. Podstawowa różnica między nią i opisanymi wcześniej urządzeniami to łączność. Podczas pierwszej konfiguracji Garmin Index należy sparować przez Bluetooth z aplikacją Garmin Connect na smartfonie, a następnie podać jej hasło do domowego Wi-Fi 2.4 GHz. Można też korzystać z dongla Ant+ firmy Garmin i wysyłać dane na komputer.
Ponadto w aplikacji możesz dać znajomym i domownikom dostęp do swojej wagi. Musicie nawiązać kontakt, a właściciel Garmin Index musi każdemu dać możliwość ważenia się. Po synchronizacji wagi każda osoba będzie miała swój profil, a pomiary będą wysyłane na odpowiednie konto Garmin Connect.
Skąd waga wie, kto właśnie na niej stoi? Jej oprogramowanie spróbuje to oszacować na podstawie pory dnia i parametrów ciała, da ci też chwilę na zmianę profilu, jeśli się pomyli. Projektanci Garmina wspięli się tu na wyżyny i wymyślili najgenialniejsze sterowanie, jakie może mieć waga łazienkowa – możesz przełączać pozycje… lekko tupiąc prawą nogą! Jeśli Garmin Index źle cię rozpozna, możesz przewijać listę użytkowników tupnięciami. Gdy znajdziesz właściwą pozycję, nic nie rób. Wybór zostanie automatycznie zatwierdzony po kilku sekundach, a dane wysłane do chmury Garmina na twoje konto.
Garmin Index nie od początku działała tak niezawodnie. Waga myślała dobre trzy dni nad tym, czy zechce z nami współpracować. Okazało się, że utknęła na aktualizacji, o czym dowiedziałam się z przeglądarkowej wersji usługi Garmin Conenct. Od kiedy instalacja się powiodła, wszystko idzie jak po maśle.
Garmin Index jest ciężka i bardzo stabilna. Nie ma mowy, by się na niej przewrócić albo by się poślizgnęła. Nóżki zostały zakończone miękką gumą, ale można nałożyć na nie sztywniejsze nakładki (są w zestawie). 4 baterie AA wystarczą na maksymalnie 9 miesięcy pracy.
Aplikacja Garmin Connect nie jest szczytem estetyki, toporna waga też nie grzeszy urodą. Gdybym nie miała zegarka Garmin Vivomove HR, zupełnie straciłabym wiarę w projektantów z Kansas.
Zestaw ten jest jednak do bólu praktyczny. Aplikacja Garmin Connect jako jedyna w tym przeglądzie pozwala sprawdzić historię nie tylko masy i szacowanej zawartości tłuszczu, ale też innych parametrów. Aktualnie najbardziej interesuje mnie nawodnienie organizmu i stan mięśni szkieletowych – tu mam wszystko podane jak na tacy.
Garmin Connect nie wyznacza żadnych norm, ale przypuszczam, że to kwestia charakteru produktu. Garmin Index nie jest kierowana do kanapowych ziemniaków i niedzielnych biegaczy. To produkt dla ludzi, którzy chcą przekraczać granice, jakie wyznacza ich własne ciało.
Bardziej szczegółowe informacje i raporty możesz uzyskać w przeglądarkowej wersji Garmin Connect na stronie connect.garmin.com. Garmin Connect może łączyć się z MyFitnessPal i Stravą – świetną aplikacją dla rowerzystów.
Źródło zdjęć: wł.
