DAJ CYNK

Ten smartfon udowadnia, że lustrzanki to przeszłość (test)

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Huawei Mate 50 Pro - test


Czy Huawei Mate 50 Pro jest tym smartfonem, dzięki któremu chiński producent nareszcie wróci do łask? Sprawdzamy nowego flagowca.

W ostatnich latach Huawei nie miał szczególnie dobrej passy na rynku smartfonów. Po nałożonym przez USA banie i odcięciu od amerykańskich aplikacji urządzenia producenta stały się, łagodnie rzecz ujmując, mało atrakcyjne dla zachodniego użytkownika. Nie oznacza to jednak, że chiński producent odpuścił sobie starania. O nie, nie, nie, wręcz przeciwnie. Firma cały czas produkuje nowe smartfony i próbuje nas przekonać, że Google nikomu do szczęścia potrzebny nie jest.

wrzesień 2022
205 g, 8.5 mm grubości
8 GB RAM
512 GB, (opcje: 256 GB), nanoSD do 256 GB
-
50 Mpix + 13 Mpix + 64 Mpix + 13 Mpix
6.74" - OLED (1212 x 2616 px, 428 ppi)
Qualcomm SM8475 Snapdragon 8+ Gen 1 4G, 3,19 GHz
Inny EMUI 13
4700 mAh, USB-C

Niestety dotychczas udawało się to tak średni i nie wiem jak Wy, ale ja osobiście do tej bezgooglowej wizji nigdy przekonać się nie dałem. Ale zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda? Tak się składa, że być może wcale nie będzie trzeba długo na niego czekać, bo nowy flagowiec giganta wydaje się najciekawszym urządzeniem firmy od wielu lat. Huawei Mate 50 Pro kosztuje co prawda zawrotne 5999 zł, ale za to kusi obietnicą najlepszego aparatu, jaki branża mobilna kiedykolwiek wdziała.

Co w zestawie?

Huawei Mate 50 Pro oferowany jest z wyjątkowo bogatym zestawem sprzedażowym, przynajmniej na tle innych współczesnych flagowców. W pudełku oprócz telefonu znajdziemy przeźroczyste silikonowe etui, krótki przewód USB-C oraz ładowarkę o mocy 66 W. Zwłaszcza ta ostatnia stanowi miły akcent, szczególnie że jak na swoją wysoką moc nominalną jest bardzo kompaktowa.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne