DAJ CYNK

Huawei Mate X2: pierwsze wrażenia. To prawdopodobnie najlepszy rozkładany smartfon

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Huawei Mate X2 aparat

Aparat z peryskopem

Sekcja fotograficzna w Mate X2 tworzą aparaty sygnowane marką Leica:

  • Ultra Vision 50 MPix (szeroki kąt, f/1,9, OIS),
  • szerokokątny 16 MPix (f/2,2),
  • 12 MPix z teleobiektywem (matryca w układzie RYYB, zoom optyczny 3x, f/2,4, OIS),
  • peryskopowy aparat SuperZoom 8 Mpix (zoom optyczny 10x, hybrydowy 20x i cyfrowy 100x, f/4,4, OIS).

Huawei Mate X2 aparaty

Aplikacja aparatu przypomina to, co znamy z innych flagowców Huawei – jest więc bogata, pełna dodatkowych trybów (wśród nich są np. super makro, widok podwójny, dokumenty, malowanie światłem, HDR), nie zabrakło rozbudowanego trybu profesjonalnego.

Na ile mogłem to ocenić w tak krótkim czasie, aparat sprawdza się całkiem nieźle. Zdjęcia są ostre i pełne detali, mają ładne kolory, nie ma problemu z przepalaniem obrazu w pełnym słońcu ani zbyt głębokich cieni. Co prawda w części fotek razić może nadmiernie podbita kolorystyka (np. przesadnie błękitne niebo), ale na ogół nie ma z tym problemu, zawsze można też wyłączyć rozpoznawanie scen AI. Jedyny problem, który może naprawdę przeszkadzać, to zbyt często pojawiający się efekt flary, który jest w stanie zepsuć udane ujęcia.

Zoom optyczny i hybrydowy sprawdzają się doskonale. Oczywiście przy dużych zbliżeniach podczas fotografowania znacznie oddalonych obiektów pojawia się problem stabilnego utrzymania kadru z ręki i przydatne może okazać się podparcie. Jednak nawet i bez niego jest szansa na uchwycenie odległych detali z zadowalającą lub wręcz pełną ostrością. Znacznie gorzej działa zoom cyfrowy i nie chodzi tylko o problem podparcia. W tych wyższych wartościach obraz będzie mocno zaszumiony, a niekiedy wręcz zamieni się w totalną pikselozę

Jednak w niższych wartościach zoomu (do 30x w przypadku obiektów odległych o kilka czy kilkanaście metrów) aparat potrafi nieźle zaskoczyć i nie ma przesady w stwierdzeniu, że to „odkrywanie świata na nowo”. Dopiero przeglądając zdjęcia z Mate’a X2. dostrzegłem na nich zaskakujące szczegóły znanej mi od lat okolicy. 

Całkiem dobrze aparat sprawdza się też w nocy. W menu znajduje się osobny tryb nocny, jednak w warunkach miejskich, gdzie zawsze gdzieś przenika jakieś światło latarń, nie ma nawet potrzeby stosowania go. W podstawowym trybie aparat skutecznie wydobywa szczegóły z mroku i pozwala na wykonie wyraźnych, na ogół dość ostrych zdjęć. Co prawda widać nieco zbyt mocne przetwarzanie, gdy nocne niebo z czarnego robi się szaro-niebieskie, ale nie psuje to ostatecznego efektu. Niestety, także i tu pojawia się problem efektu flary.

Najmniej przekonuje mnie aparat szerokokątny, zdjęcia zbyt często wychodzą nieostre.

Poniżej galeria zdjęć, a pod nią – próbki nagrań wideo 4K.

 

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News