Nie ma co ukrywać – Huawei MateBook D 15 2021 pełnymi garściami czerpie z designu MacBooków Air. Podstawowe pytanie brzmi – czy jest w tym coś złego lub komuś to przeszkadza? Jeśli Chińczycy zamierzają od kogoś kopiować, to przecież najlepiej robić to od najlepszych, a do takich zaliczymy przecież firmę z Cupertino. Co jak co, ale akurat laptopy Apple mają bardzo prosty, a zarazem atrakcyjny wygląd, który – podejrzewam – wpisuje się w gusta wielu osób. Jeśli MateBook D 15 2021 prezentuje się podobnie, to jak nie mam nic przeciwko.
Ale co to podobieństwo oznacza w praktyce? Obudowa praktycznie w całości wykonana jest z aluminium, które z całą pewnością prezentuje się lepiej niż klasyczne obudowy z plastiku. Materiał sprawia wrażenie trwałego i jest miły w dotyku. Tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenia. Po kilku tygodniach użytkowania sprawa nie wygląda już tak kolorowo. Do wszystkich testów podchodzę z dużą uwagą i dbałością o sprzęt, a jednak opisywany laptop zdążył się porysować. Nie wiem nawet kiedy to nastąpiło, bowiem za każdym razem odkładałem go w bezpieczne miejsce. Posługując się pewnego rodzaju przenośnią, mógłbym powiedzieć, że Huawei MateBook D 15 2021 porysował się od samego leżenia, ale oczywiście byłaby to hiperbola. Nie zmienia to faktu, że niewielkie, bo niewielkie, ale jednak rysy na obudowie się pojawiły.
Jeśli chodzi o złącza, to tych nie ma wiele, jak na Ultrabooka przystało, ale powinny być wystarczające. Z lewej strony znajdziemy: 1 × HDMI, 1 × USB oraz 1 × USB-C, które służy do ładowania urządzenia. Z kolei prawa krawędź skrywa 2 × USB oraz minijack 3,5 mm combo do podłączenia słuchawek i/lub mikrofonu. Wystarczy na podłączenie myszki, słuchawek i zewnętrznej pamięci, więc nie ma powodów do narzekania. Zresztą niewielka masa musi nieść ze sobą pewne kompromisy i do takich należy zaliczyć rodzaj i liczbę dostępnych złączy. Za minus można uznać jedynie brak Ethernet RJ45 do podłączenia przewodowego internetu, ale to akurat przypadłość wielu ultramobilnych laptopów.
Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)
Źródło tekstu: własne