Wyświetlacz to jeden z najlepszych elementów wyposażenia testowanego laptopa. Huawei wyposażył swojego komputerowego flagowca w 14,4-calowy panel o rozdzielczości 3120 x 2160 pikseli, co daje zagęszczenie punktów na poziomie 264 ppi. Dzięki temu obraz na ekranie jest zawsze ostry, a zauważenie poszarpanych krawędzi praktycznie niemożliwe.
Zastosowany przez firmę panel cechuje się wiernym odwzorowaniem kolorów, o czym świadczy średnia wartość wskaźnika ΔE na poziomie około 0,3. Możemy tu również liczyć na niemal 100% pokrycie gamy sRGB, a także bardzo wysokie pokrycie gamy DCI P3. Jeszcze lepiej jest, gdy popatrzymy na objętość gamy. Szczegóły w tabeli poniżej.
Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy | Średnie ΔE (MAX) |
6377 K | 99,0% sRGB 89,2% AdobeRGB 94,0% DCI P3 |
145,1% sRGB 100,0% AdobeRGB 102,8% DCI P3 |
0,29 (1,23) |
A tak wygląda porównanie wyświetlanej gamy kolorów z sRGB.
Huawei podaje w materiałach reklamowych, że wyświetlacz w MateBooku X Pro świeci z maksymalną jasnością 500 nitów. Wyniki przeprowadzonych przeze mnie pomiarów pokazały, że w rzeczywistości jest jeszcze lepiej. Kolorymetr pokazał maksymalnie 602 nity.
Na uwagę zasługuje również dobra jednolitość podświetlania. Gdy powierzchnię ekranu podzieliłem na 9 mniej więcej równych części i zmierzyłem jasność w środku każdego z tych obszarów, różnica między najjaśniejszym i najciemniejszym wynosiła mniej niż 5%. Tego typu pomiary wykonałem przy maksymalnej jasności oraz przy znacznie niższej, ale wciąż użytecznej (około 180 nitów). Wyniki umieściłem na poniższych grafikach.
Ekran w MateBooku X Pro może automatycznie zmieniać jasność, w zależności od warunków. Natomiast wysoka jasność wyświetlacza pozwala na korzystanie z laptopa także na zewnątrz, w słoneczny dzień. Nie zawsze będzie to komfortowe, ale da się tak pracować.
Ekran laptopa jest dotykowy. W przypadku laptopów o klasycznej konstrukcji nie uważam tego za szczególny atut, ponieważ obsługa niemal pionowego ekranu przy pomocy dotyku nie należy na dłuższą metę do najwygodniejszych. Jeśli zaś chodzi o jego działanie, to nie mam do tego żadnych zastrzeżeń.
Huawei MateBook został wyposażony w aż sześć głośników, które odpowiadają za odtwarzanie dźwięków o różnej wysokości. Razem grają rewelacyjnie – tak dobrze grającego laptopa już dawno nie miałem w swoich rękach, o ile w ogóle miałem. Dźwięk jest czysty i mocny, w zasadzie w każdym odtwarzanym zakresie. Brakować może co najwyżej subwoofera i głębokich basów, ale i bez nich słuchanie muzyki czy oglądanie filmów to na tym sprzęcie czysta przyjemność.
Na ogół polecam, by do słuchania muzyki używać dobrych słuchawek lub zewnętrznych głośników. W przypadku MateBooka X Pro naprawdę nie ma takiej potrzeby (chyba, że brakuje nam mocnych basów). Jeśli chodzi o maksymalną głośność, to ta sięgnęła 87 dB (w odległości około 60 cm od głośników). Jak to zwykle bywa, najgłośniejsze są tony wysokie.
Testowany laptop posiada gniazdo Jack 3,5 mm 2 w 1, do którego możemy podłączyć przewodowy zestaw słuchawkowy, przydatny na przykład podczas telekonferencji. Możemy w tym celu użyć również łącza Bluetooth, a także dowolnego portu USB-C.
Do poprawy efektów dźwiękowych możemy wykorzystać aplikację Huawei Sound.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl