Huawei Watch 3 Pro, tytanowy smart zegarek premium. Co poszło nie tak?
Huawei Watch 3 Pro: piękny, szlachetny, pełen funkcji sportowych i zdrowotnych. Zarządza nim nowy system HarmonyOS, więc zegarek jest bardziej smart niż poprzednie modele producenta. Użytkownicy elektroniki noszonej na pewno docenią piękny ekran AMOLED skryty pod szafirowym szkłem oraz kopertę łączącą stop tytanu z ceramiką. Czy w takiej konstrukcji coś mogło się nie udać? Sprawdziliśmy to.

Zegarki Huawei zdobyły przez lata istnienia na rynku dużą grupę wiernych użytkowników – urządzenia te wyróżniały się atrakcyjnym wzornictwem, ciekawymi funkcjami, licznymi trybami treningowymi, a do tego długim czasem pracy i relatywnie przystępnymi cenami. Jako słabość wymieniane były za to ograniczone funkcje smart, a niektórzy wręcz nazywali je „opaskami sportowymi o wyglądzie zegarka”.
Zobacz: Test zegarka Honor Watch GS Pro: sportowy, turystyczny, trochę smart
Zobacz: Huawei Watch GT 2 Pro - bardzo dobry i wytrzymały zegarek, ale niekoniecznie smartwatch



Tegoroczne modele Huawei Watch 3 oraz najlepiej wyposażony Huawei Watch 3 Pro to początek nowej drogi producenta. Urządzenia z HarmonyOS i bezpośrednim dostępem do sklepu AppGallery to już prawdziwe smartwatche, a nie proste opaski. Widać ogromny potencjał, ale… Po testach topowego modelu Huawei Watch 3 Pro w wersji Elite nie mam jednak wątpliwości – przed firmą Huawei jest jeszcze sporo roboty.
Dane techniczne
- Koperta ze stopu tytanu i ceramiki o wymiarach 48 mm x 49,6 mm x 14 mm i masie 63 g (bez paska),
- Przycisk dwukierunkowy + obrotowa koronka,
- Wodoszczelność 5 ATM,
- Wyświetlacz AMOLED 1,43 cala, 326 ppi, rozdzielczość 466 x 466, szafirowe szkło,
- Procesor HiSilicon Hi6262, pamięć RAM 2 GB, wewnętrzna 16 GB,
- Łączność: eSIM LTE, Bluetooth 5.2, NFC, Wi-Fi 2,4 GHz, funkcja telefonu,
- Lokalizacja GPS + GLONASS + Galileo + Beidou + QZSS,
- Wbudowany głośnik i mikrofon,
- System HarmonyOS 2.0,
- Czujniki: żyroskop, akcelerometr, czujnik geomagnetyczy, pulsometr optyczny, czujnik oświetlenia, barometr, czujnik temperatury,
- Bateria: litowo-polimerowa 790 mAh, ładowanie indukcyjne 5V/2A,
- Czas pracy: do 5 dni w trybie smart, do 21 dni w trybie ultra,
- Cena: 1999 zł (Classic), 2399 zł (Elite)
Wygląda pięknie...
Huawei Watch 3 Pro robi wrażenie rozmiarami. Na zdjęciach poglądowych na stronie producenta tego nie widać, a na pierwszy rzut oka ten model wygląda niemal identycznie, jak poprzednie zegarki producenta. Wystarczy jednak porównać Watcha 3 Pro na przykład z modelem Watch GT 2 Pro, czyli flagowym smartwatchem producenta wcześniejszej generacji, by dostrzec, że trójka jest większa i grubsza (48 mm x 49,6 mm x 14 mm). Oczywiście jest też sporo bardzo mocnych podobieństw od Watcha GT 2 Pro, niemal identyczny jest dekiel, ale jednak wrażenia z noszenia tych modeli są zdecydowanie inne.
Porównywalny i minimalnie grubszy rozmiarowo jest tylko Honor Watch GS Pro, powstały jeszcze w czasach, gdy obydwie marki były razem, choć Watch 3 Pro jest od niego cięższy. Waga 63 g (bez paska lub bransolety) to sporo, jak na smartwatch do noszenia na co dzień i sportowych aktywności, więc należy od razu wziąć to pod uwagę. Kto jednak lubi masywne zegarki, będzie zadowolony.
Huawei Watch 3 Pro jest duży, ale nie toporny – koperta zegarka wykończona jest z dużą finezją, krawędzie wokół tarczy i na uszach są misternie przycięte, podobne wrażenie robią przycisk i koronka. Zegarek w żadnym wypadku nie sprawia wrażenia przesadnie napęczniałej cebuli, chociaż najlepiej będzie się na nadgarstkach o szerokości co najmniej 18 cm.
Dobre wrażenia wizualne to także zasługa szlachetnych materiałów, z których wykonana jest koperta. Jej górna część to stop tytanu klasy lotniczej, w który wkomponowane jest szafirowe szkiełko ekranu. Na deklu zaś producent zastosował przyjazną dla skóry ceramikę i szkło. Nie tylko wygląda to elegancko, ale także nie powoduje żadnych podrażnień czy uczuleń. Nosiłem zegarek długie dni i w dzień i w nocy, zdejmując go tylko do ładowania oraz pod prysznic i nie powodowało to żadnych podrażnień. Zdejmowanie zegarka podczas kąpieli nie jest zresztą konieczne – odporność 5ATM i teoretyczna możliwość statycznego zanurzenia do 50 m pozwala też na pływanie na basenie czy w otwartym akwenie.
Niestety, szybko dał się zauważyć mankament koperty z tytanowego stopu – łatwo ją porysować. W moim egzemplarzu testowym już o kilku dniach zauważyłem takie ślady. Nie widać tego z daleka, więc osoby postronne nic nie zauważą, jednak co będzie po pół roku noszenia?
Sterowanie zegarkiem odbywa się za pomocą koronki na godzinie drugiej oraz przycisku na czwartej. Ten pierwszy element nie tylko reaguje na wciśnięcie, ale można nim także obracać, jak w tradycyjnych zegarkach, czemu towarzyszy sugestywna wibracja. Dzięki temu można łatwo przewijać menu czy też powiększać lub pomniejszać zdjęcia. Działa to naprawdę dobrze i sprawia dużą przyjemność. Dolny przycisk można dowolnie zaprogramować, na przykład do aplikacji treningowej.
Podstawowy model Huawei Watch 3 jest nieco mniejszy, znacznie lżejszy, a jego koperta wykonana jest ze stali nierdzewnej. Z kolei Huawei Watch 3 Pro dostępny jest w dwóch wariantach Classic i Elite, które jednak różnią się tylko paskiem z zestawu – w testowanym Elite znajdziemy bransoletę ze stopu tytanu, w modelu klasycznym – skórzany pasek.
Sam nie przepadam za bransoletami z metalu, wydają mi się zbyt krzykliwe, więc szybko zdjąłem ten z zestawu i zamieniłem na pasek z fluoroelastomeru. By zdjąć bransoletę, wystarczy nacisnąć specjalny przycisk u nasady, nie ma jednak zagrożenia, że stanie się to przez przypadek. Pasek z tworzywa zakłada się w tradycyjny sposób, umieszczając teleskopy w otworkach. Zdejmuje się też prosto, w czym pomagają mini dźwigienki. Jest to rozwiązanie dobrze znane z innych smartwatchy i można bez problemu błyskawicznie założyć dowolny pasek 22 mm. Z czasem wróciłem jednak do bransolety – jest na tyle lekka i wytrzymała, że można jej używać za dnia, w nocy, a nawet podczas aktywności sportowych.
Ekran pod szafirem
Ekran AMOLED w zegarku Huawei Watch 3 Pro ma średnicę 1,43 cala, rozdzielczość 466 x 466, gęstość 326 ppi i jasność aż 1000 nitów. Taki poziom luminancji gwarantuje dobrą widoczność w pełnym słońcu, co jest jedną z kluczowych cech elektroniki noszonej. W połączeniu z szafirowym szkłem zapewnia to doskonałą jakość obrazu. Świetnie prezentują się tarcze zegarka, jak i menu czy elementy multimedialne.
W porównaniu do swoich zegarków starszej generacji Huawei rozbudował możliwości tarcz. Przede wszystkim pojawił się prawdziwy tryb AoD – czyli generowany dla każdej tarczy tryb „zawsze na ekranie”, który jest uproszczoną wersją głównej tarczy. Wcześniej do wyboru były tylko dwie, standardowe tarcze AoD, co powodowało wizualny chaos (bo de facto używało się dwóch różnych tarcz). Nie wszystkie tarcze są kompatybilne z AoD, ale przeważająca większość tak.
Pod względem jakości ekranu i czystości obrazu niewiele urządzeń może się równać z Watchem 3 Pro. Nawet starsze zegarki producenta nie wyglądają aż tak dobrze, chociaż różnica nie jest kosmiczna – w końcu to też były produkty o bardzo wysokiej jakości.
Interfejs i aplikacje
Nowe zegarki z serii Huawei Watch 3 pracują pod kontrolą najnowszego systemu HarmonyOS 2.0. To niezupełnie to samo, co producent instaluje na swoich smartfonach, a zegarkowa wersja systemu zachowuje wiele cech przejętych po swoim wcześniejszym wcieleniu, czyli platformie LiteOS, znanej z poprzednich zegarków Huawei.
Interfejs zegarka jest niemal identyczny: podobny jest zestaw tarcz, taki sam jest kołowy wykres aktywności, panel szybkich skrótów wysuwany z góry, a także wygląd ikon w menu oraz jego zakamarki, z ustawieniami włącznie. Nie zmieniły się też ogólne zasady obsługi – ślizgając palcem na boki, otworzymy widżet pogody, kafelek aktywności, pomiar z pulsometru, pomiar nasycenia krwi tlenem i temperaturę ciała. Ruch w dół otwiera z kolei powiadomienia.
Główne menu skrótów ma domyślnie układ siatki, co kojarzy się bardzo z Apple Watchem, ale jest mało wygodne, warto więc przełączyć się na układ listy.
Wizualne podobieństwo do dawnego LiteOS to nie wada – chociaż zmieniło się kilka drobiazgów, większość rzeczy pozostaje na swoim miejscu, a użytkownik nie jest niczym zaskakiwany. Ikony aplikacji i wirtualne przyciski wyglądają czytelnie, są intuicyjnie, obsługa zegarka przebiega na ogół komfortowo. Drobne przycięcia się zdarzają, ale podejrzewam, że jest tu jeszcze miejsce na dalsze usprawnia w aktualizacji oprogramowania. Pięknie wyglądają wykresy aplikacji monitorujących zdrowie, pozwalające jednym rzutem oka ocenić, jaka jest sytuacja.
Niestety HarmonyOS 2.0 w Huaweiu Watch 3 Pro odziedziczył pewne słabości danego LiteOS-a – jest to trochę rozczarowujące, bo liczyłem na więcej. Na przykład poza wymienionymi widżetami z boku głównego ekranu nie można dodać nic nowego, ot, chociażby minutnika, kompasu czy stałego pilota do sterowania muzyką. Ten drugi pojawia się dynamicznie na lewym panelu po włączeniu odtwarzania (np. Spotify ze smartfonu), więc wszystko działa, jak należy, ale chciałoby się mieć więcej swobody.
Nie zmieniły się także ograniczenia dotyczące powiadomień – można je tylko wyświetlić i usunąć, ale nie da się podejrzeć pełnej treści dłuższej wiadomości (np. e-maila) ani tym bardziej na niego odpowiedzieć.
W sumie jednak w codziennych zastosowaniach zegarek sprawdza się dość dobrze. W menu z aplikacjami znajdziemy apki do treningów i analizy aktywności, ponadto: telefon, kontakt, muzykę, tętno, sen, pomiar SpO2, pomiar stresu, ćwiczenia oddechowe, pogodę, alarm, stoper, minutnik, kompas, barometr, notatnik, ustawienia, AppGallery oraz temperaturę skóry.
Dzięki AppGallery możemy dodać tych aplikacji więcej i to jest jedna z największych zalet Watcha 3 Pro. To w końcu prawdziwy smartwatch! Oczywiście lista aplikacji w tej chwili nie jest duża, ale producent pracuje nad jej zwiększeniem. Po premierze pojawiły się na przykład takie narzędzia, jak Listonic (można sprawdzać listę zakupów, po konfiguracji bez smartfonu) czy Airly (prezentuje aktualne dane dotyczące czystości powietrza). Są aplikacje, które wymagają swojego odpowiednika na smartfonie, np. Handcent Next SMS, ale spora część nie wymaga tego. Wśród ciekawych aplikacji są narzędzia mapowe i GPS czy myTuner Radio. Znając ambicje Huaweia, liczba przydanych aplikacji będzie rosła.
Jak w przypadku innej elektroniki noszonej do synchronizacji i zmiany ustawień w Watchu 3 Pro służy aplikacja Zdrowie, dostępna dla iOS i Androida. W tym drugim przypadku trzeba pobrać aplikację z AppGallery – albo na urządzeniu Huawei, albo po doinstalowaniu tego sklepu na smartfonie innej marki. Można też pobrać APK ze strony producenta – w każdym razie wersja aplikacji ze Sklepu Play nie będzie działać z Watchem 3 Pro. Trzeba też się liczyć z tym, że urządzenia Huawei zaoferują więcej dodatkowych funkcji – na przykład wyniki pomiarów temperatury skóry czy sklep z aplikacjami. W tym ostatnim przypadku po podłączeniu Huawei P40 niestety zawsze i tak wyskakiwał błąd serwera.
Aplikacja Huawei Zdrowie z Watchem 3 Pro działa analogicznie, jak ze starymi modelami, więc specjalnych nowości praktycznie tu nie ma. Pierwsza zakładka zawiera wszystkie najważniejsze informacje o aktywnościach zebrane z zegarka. Podczas testów korzystałem głównie ze smartfonu Xiaomi, wcześniej także Motoroli, i w obydwu przypadkach zauważyłem, że o ile synchronizacja powiadomień i liczby kroków przebiegała bez komplikacji, to czasem dość długo trwało przesyłanie wyników pomiaru aktywności – np. kilkugodzinnej jazdy na rowerze. Zawsze jednak do takiej przesyłki dochodziło.
W innych zakładach aplikacji Zdrowie znajdują się ustawienia zegarka – wciąż trochę zbyt skromne, przydałoby się więcej opcji. Plusem jest możliwość wyboru powiadomień z każdej aplikacji w smartfonie, a także spory wybór tarcz. W ostatniej zakładce znajdują się za to dodatkowe ustawienia i wyniki użytkownika.
Pomijając wspomniane opóźnienia w przesyłaniu wyników, używanie Watcha 3 Pro ze smartfonami nie Huawei nie sprawiało żadnych problemów. Szkoda tylko, że wprowadzając nową generację zegarków, producent nie zdecydował się na prawdziwą rewolucję, czyli więcej opcji zarządzania treściami w zegarku, dodatkowe ustawienia, a do tego na przykład synchronizację ze Stravą (bo o Google Fit pewnie nie ma co myśleć).
Wraz z wprowadzeniem HarmonyOS Huawei zmienił trochę politykę dotyczącą tarcz zegarka. Można je zmieniać z poziomu smartwatcha, ale pełen wybór jak zawsze znajdziemy dopiero w aplikacji na smartfon. I tu zdziwienie – producent w pełni otworzył się na twórców motywów, dając im możliwość zarobienia. W rezultacie otrzymujemy setki płatnych tarcz (ceny od 1,5 zł do ponad 12 zł), wiele z nich kusi ciekawym wyglądem, ale też trudno odsiać je od tych darmowych – ich szukanie jest nieco utrudnione. Dobrze, że autorzy tarcz mogą zarobić, bo to pobudza ekosystem, brakuje jednak porządku i możliwości przetestowania wzorów bez zakupów. Płatności wymagają poza tym HMS Core i przyznania mu odpowiedni uprawnień. Oprogramowanie to można doinstalować do telefonów innych marek z AppGallery.
Pomijając te utrudnienia, trzeba przyznać, że wybór tarcz jest całkiem spory i kuszący, a plusem jest to, że duża część z nich ma własny tryb AoD. Tarcze mnoga być też animowane i interaktywne, składać się z krótkich sekwencji wideo lub zdjęć. Można wykorzystać własne fotografie, a na telefonach Huawei przygotować tarczę z własnego wideo.
Funkcje komunikacyjne
Huawei Watch 3 Pro ma najbardziej zaawansowane funkcje komunikacyjne ze wszystkich zegarków Huawei, jakie dotąd powstały. Poza standardowymi dla smartwatchy połączeniami Bluetooth i Wi-Fi otrzymujemy także możliwość prowadzenia rozmów przez telefon, a także eSIM i NFC.
Jeżeli chodzi o rozmowy głosowe, to są dwie opcje. Po pierwsze jest to możliwość nawiązywania i dobierania połączeń przychodzących na sparowany smartfon. Rozmowy prowadzone przez wbudowany głośniczek są na tyle głośne, że można w ten sposób prowadzić konwersację w domu lub w cichym samochodzie, jednak w bardziej hałaśliwym środowisku już się to nie uda.
Mocnym plusem może się także okazać obsługa eSIM, dzięki czemu zegarek w teorii może działać niezależnie od telefonu. Konfiguracji eSIM dokonuje się w aplikacji Zdrowie w smartfonie, chociaż wiążą się z tym pewne ograniczenia. W aplikacji nie można dodać karty eSIM dla numeru innego niż ten na tradycyjnej karcie SIM w sparowanym telefonie. Nie można mieć na przykład w telefonie karty SIM Playa, a podłączyć do zegarka eSIM w Orange. W trakcie testów nie miałem niestety możliwości sprawdzenia do końca działania eSIM. Huawei obiecywał w każdym razie, że od lipca z zegarkiem będą działały karty eSIM Orange i T-Mobile.
Zegarek pozwala łatwo wybierać połączenia głosowe dzięki pełnej synchronizacji kontaktów ze smartfonu, nie trzeba dodawać ich ręcznie ani wyławiać z listy połączeń.
Korzystając z Bluetooth, możemy nie tylko sparować smartfon, ale tez np. słuchawki, niezależnie od ustawień telefonu. To tym bardziej pozwala na używanie Huawei Watcha 3 Pro jako samodzielnego urządzenia. np. do biegania z muzyką. Niestety, przesyłanie plików z muzyką do zegarka jest możliwe tylko z telefonów i tabletów Huawei poprzez własną aplikację producenta – Muzyka. Możliwe jest też odtwarzanie nagrań on-line i pobieranie ich pojedynczo do pamięci.
Huawei Watch 3 Pro ma także NFC, ale niestety jego zastosowanie jest dość ograniczone. O płatnościach zbliżeniowych nie ma mowy, za to można wykorzystać tę formę komunikacji w połączeniach z urządzeniami producenta, stosując rozwiązanie o nazwie Huawei Share OneHop. Ma to pozwolić na przykład na wysłanie zdjęcia do zegarka. Jest to jednak możliwe tylko między urządzeniami połączonymi przez Bluetooth. W trakcie testów próby połączenia się z Huawei P40 przez OneHop spełzły na niczym, pojawiał się błąd.
Pomiary stanu organizmu
Huawei Watch 3 Pro został bogato wyposażony w funkcje monitorowania stanu zdrowia. Wbudowany pulsometr zapewnia nieustanny monitoring tętna, można też ustawić ciągły pomiar nasycenia krwi tlenem, a także temperatury ciała – te trzy parametry widoczne są na dostępnych w każdej chwili widżetach. Do tego oczywiście zegarek zapewnia automatyczny pomiar snu i stresu. Trochę dziwi, że tych ostatnich analiz nie można sobie ustawić na widżecie, trzeba uruchamiać je z menu jako aplikacje.
Pomiar pulsu wydaje się bezbłędny i sprawdza się w spoczynku, w trakcie snu i podczas aktywności treningowych. Słabiej sprawdza się za to stała analiza SpO2. Ruchy ręki i drobne przesunięcia zegarka na nadgarstku sprawiają, ż wyniki są nieprecyzyjne. Na przykład Watch 3 Pro pokazuje 92% tlenu, ale po wykonaniu pełnego pomiaru na spokojnie wynik nagle skacze do 97-98% i to ma więcej sensu. Zauważyłem też kilka nienaturalnie wysokich rezultatów 100%. Niespójność tych wyników nie pozwala na traktowanie zegarka jako profesjonalnego przyrządu pomiarowego, ale mieści się w akceptowalnym marginesie błędu i zapewnia orientacyjne wyniki. Niepokojące byłyby w tej sytuacji spadki wyników poniżej 90%.
Podobnie jest z pomiarem temperatury skóry. Tu ważna uwaga – nie chodzi o pomiar temperatury organizmu jak za pomocą termometru lekarskiego. Tu mierzona jest tylko powierzchnia skóry nadgarstka, a producent definiuje prawidłowy odczyt w granicach 32-34 stopni C. Na te wyniki mają jednak także wpływ czynniki zewnętrzne i sposób noszenia, więc u mnie rozstrzał był większy – od 28 do 35 stopni. Przydatność tego rozwiązania jest więc dyskusyjna, otrzymane wyniki nic nie mówią i trudno je w sensowny sposób zinterpretować.
Chociaż Huawei Watch 3 Pro to zegarek do noszenia na co dzień, sprawdzi się także jako typowy smartwatch treningowy. Pod tym względem model ten oferuje wszystko to, co Huawei ma najlepsze. Aplikacja Ćwiczenia, domyślnie przypisana do dolnego przycisku, pozwala na wybór treningów biegowych, rowerowych, pływackich, marszów, jazdy na nartach i snowboardzie, a także ćwiczeń w sali treningowych. Dla biegaczy przygotowano dodatkowo 13 specjalnych kursów (np., na spalanie, na wytrzymałość itd.), w każdej chwili można też dodać dziesiątki nowych dyscyplin, nawet tych najbardziej nietypowych, jak taniec jazzowy, rzutki czy kendo. Ty praktycznie nie ma ograniczeń.
Podczas treningów na powietrzu zegarek podaje komplet danych, między którymi można się przewijać: tempo, dystans, czas trwania, kroki, kadencja, kalorie, wysokość, obciążenie treningowe, a do tego w przypadku treningów biegowych zmierzyć się z wirtualnym sparingpartnerem. Bardzo przydatnym rozwiązaniem, również znanym z innych zegarków Huawei, jest wyraźny pierścień dookoła tarczy, obrazujący kolorami osiągnięte strefy tętna – rozgrzewkę, spalanie, strefę aerobową, anaerobową i ekstremalną. Dzięki temu można błyskawicznie ocenić przebieg treningu i kontrolować jego intensywność.
Po zakończeniu aktywności zegarek podaje stres treningowy oraz czas potrzebny do regeneracji, gdy możliwe będzie podjęcie kolejnego treningu bez straty dla organizmu. Wszystko można też przeanalizować w aplikacji Zdrowie, łącznie z mapą przebiegu trasy. Z takim zestawem funkcji Huawei Watch 3 Pro będzie z powodzeniem pełnić funkcję średniozaawansowanego zegarka sportowego, a dla większości amatorów jego możliwości będą w pełni wystarczające. Wyniki pomiarów z czujników i krokomierza są precyzyjne i można na ich podstawie analizować swoje postępy. Oczywiście do zegarków typowo sportowych Garmina czy Polara produktu Huawei nie ma co porównywać, ale też Watch 3 Pro nie ma z nimi konkurować.
Podczas swoich aktywności zauważyłem jednak pewien problem – GPS czasami długo łapie fiksa. Stanie przed rozpoczęciem biegu czy jazdy i czekanie na ustalenie pozycji może zająć kilka długich minut, co jest nieco denerwujące. Najlepiej w takiej sytuacji rozpocząć trening bez czekania na GPS, który powinien załapać w ciągu 2-3 minut. Gdy to się zdanie, zapis śladu będzie bez zarzutu, nawet podczas aktywności między budynkami.
Treningi są też uruchamiane automatycznie, np. po dłuższym marszu i biegu, ale nie zawsze działa to precyzyjnie, lepiej więc inicjować je ręcznie. Analizując wyniki w aplikacji Zdrowie, trzeba też brać pod uwagę, że krokomierz sumuje dane zebrane z zegarka oraz smartfonu, a następnie wylicza wynik według własnego algorytmu, co nie zawsze oznacza prawidłowy rezultat. Czasami te wskazania są zawyżone w aplikacji.
Huawei Watch 3 Pro reklamowany jest przez producenta hasłem „przełomowa żywotność baterii”, co ma się odnosić zapewne do trybu ultra, który zapewnia do 21 dni pracy. Ten tryb jest jednak mało przydatny na co dzień, bo użytkownik będzie chciał na ogół korzystać z funkcji komunikacyjnych, sportowych, wszystkich pomiarów zdrowotnych itd. W takim zastosowaniu producent deklaruje 5 dni pracy.
W praktyce jednak trudno uzyskać tak dobry wynik. Z włączonym trybem AoD, Wi-Fi i stałymi pomiarami z czujników, ale bez treningów, u mnie było to 3-4 dni. Pomiar aktywności z użyciem GPS skraca ten czas jeszcze bardziej, czyli aktywny ruchowo użytkownik będzie musiał ładować Watcha 3 Pro co 2 dni. To bardzo mało, gdy porówna się to ze starszymi zegarkami Huawei czy Honor bazującymi na LiteOS, które w standardowym obciążeniu pozwalały na pracę od dwóch do trzech tygodni. Huawei Watch 3 Pro ma baterię 790 mAh, czyli taką samą, jak Honor Watch GS Pro, który jest w stanie osiągnąć nawet 25 dni bez pomiarów GPS. Ta różnica w nowym smartwatchu Huawei mocno zaskakuje. Owszem, podobny czas pracy zapewniają zegarki z Google Wear OS, ale tam mamy jednak bardziej rozbudowany system z wielozadaniowością i bardziej zaawansowanymi aplikacjami zewnętrznymi.
Huawei Watch 3 Pro zachwyca świetnym wyglądem i perfekcyjną jakością wykonania z bardzo dobrej jakości materiałów. Połączenie stopu tytanu i szafirowego szkła oraz tytanowej bransolety z wersji Elite deklasuje większą część smart zegarków, dostępnych na rynku, gdzie najwyżej można liczyć na stal nierdzewną. Piękny jest też ekran, na plus zasługuje interfejs, czytelny i intuicyjny. Fajne są tarcze z prawdziwym trybem AoD – nareszcie.
Zegarek świetnie sprawdzi się do monitorowania aktywności sportowych i kondycji organizmu, w czym pomaga doborowy zestaw czujników i funkcji treningowych, a także przeogromny wybór planów.
Czego zabrakło? Niezbyt zachwyca nowy HarmonyOS. Owszem, jest możliwość instalowania aplikacji – brawo, tak trzymać! Apek jest niewiele, ale to dopiero początek, z czasem pojawi się ich znacznie więcej. Poza tym jednak widać zbyt wiele cech dawnego LiteOS-a – nieco ograniczone możliwości personalizacji i ustawień, a także brak wielozadaniowości (nie licząc może odtwarzacz muzyki, działającego w tle) oraz słaba interakcja na powiadomienia. Kto liczył tu na rewolucję, rozczaruje się.
Na Watchu 3 Pro nie skorzystamy także z NFC, kłopotliwa może okazać się konfiguracja eSIM, na słabszej pozycji ustawienia są też użytkownicy telefonów innych niż Huawei, którzy mogą skorzystać z mniejszego wyboru funkcji. W porównaniu do starszych zegarków marki nie zachwyca też czas pracy. Przy wyjściowej cenie 1999 zł za wersję Classic i 2399 zł za edycję Elite trudno uznać zakup tego modelu za interes życia. Jakość i materiały najwyższej próby to być może nieco za mało, by w pełni się cieszyć udanym zakupem. Gdy na rynek wchodził Watch GT 2 Pro, też łączący tytanową kopertę, ceramiczny spód i szafirowe szkło, jego cena wynosiła 1399 zł, co również było wysoką kwotą (w porównaniu do możliwości). Nowy Watch 3 Pro w testowanej wersji jest o tysiąc złotych droższy, ale w sumie niewiele więcej wnosi... Przykro mi, Huawei, to wygląda jak skok na kasę, nie mogę z pełnym sumieniem polecić tego modelu.
OCENA: 6,5/10
WADY
- Funkcjonalnie niewiele wnosi w porównaniu do poprzednika przy znacznie wyższej cenie
- HarmonyOS 2.0 ma zbyt wiele ze starego LiteOS – rewolucja jeszcze nie nadeszła, za mało jest funkcji smart
- Stałe pomiary nasycenia krwi tlenem i temperatury skóry są nieprecyzyjne
- Przeciętny czas pracy na baterii
- Mniej funkcji w połączeniu z telefonami innych marek niż Huawei
- Zbyt wysoka cena w stosunku do możliwości
- Rysująca się koperta
ZALETY
- Piękny i szlachetny wygląd
- Doskonała jakość wykonania z dobrych materiałów
- Czytelny, jasny ekran pod szafirowym szkłem
- Intuicyjny interfejs, ładne tarcze z trybem AoD
- Bogaty wybór trybów sportowych
- Precyzyjne i czytelne analizy treningowe
- Możliwość instalowania aplikacji z AppGallery