Huawei Watch D – przetestowaliśmy zegarek z pomiarem ciśnienia i EKG
Huawei Watch D to wyjątkowy zegarek – ma najważniejsze funkcje, jakich można się spodziewać w smartwachu, a do tego oferuje unikatowy pomiar ciśnienia krwi. Jest też EKG i zestaw czujników zapewniających kompleksową dbałość o zdrowie. A czego zabrakło?

Huawei Watch D ma dość długą historię – w Chinach ten zegarek zadebiutował pod koniec 2021 roku, zaś na polską premierę musieliśmy czekać ponad 10 miesięcy. Tak długi czas nie umniejsza jednak zalet urządzenia, a osoby dbające o zdrowie powinny na pewno mu się przyjrzeć.
Smart zegarek Huawei Watch D dostępny jest w Polsce za 1799 zł. Nie jest to mała kwota, ale też biorąc pod uwagę jego możliwości, nie wydaje się wygórowana. Spójrzmy więc, co otrzymamy, inwestując taką kwotę.



Najważniejsze dane:
- wymiary 38 x 51 x 13,6 mm, masa 40,9 g
- dwuwarstwowy pasek z fluoroelastomeru o szerokości 30 mm
- koperta z aluminiową ramką,
- wodoszczelność IP68, temperatura pracy +5℃~+40℃
- wyświetlacz AMOLED 1,64 cala, rozdzielczość 456 x 280
- czujniki: 6-osiowy akcelerometr, żyroskop, pulsometr optyczny (8 PD), czujnik oświetlenia, termometr, czujnik Halla, GPS
- łączność Bluetooth 5.1
- pomiar tętna TruSeen 5.0+, ciśnienia krwi TruBP, EKG, natlenienia krwi SpO2, temperatury skóry
- monitoring snu TruSleep 2.0, analiza stresu TruRelax
- ponad 70 trybów sportowych
- sterowanie muzyką na smartfonie
- asystent głosowy (tylko w telefonach Huawei)
- akumulator 451 mAh, czas pracy: 7 dni
- ładowanie bezprzewodowe za pomocą ładowarki z zestawu
Zestaw
Huawei Watch D sprzedawany jest w całkiem bogatym zestawie, co wynika ze specyfiki zegarka. Smartwatch otrzymujemy z nałożonym paskiem w rozmiarze L i zamocowaną na nim poduszką powietrzną oraz materiałową osłonką na poduszkę. Dodatkowo dla osób o szczuplejszych nadgarstkach przygotowany został drugi pasek w rozmiarze M (bez klamerki), wraz z odpowiadającą mu poduszką powietrzną i osłonką.
Wybór właściwego paska ma ułatwić papierowa opaska do pomiaru obwodu nadgarstka, ale nie ma potrzeby aż tak bardzo się tym przejmować – wszystko można też dobrać na wyczucie, a wymiana pasków czy ich skracanie jest dosyć proste.
W zestawie znajduje się także okrągła ładowarka indukcyjna z zamontowanym na stałe kablem USB.
Wygląd i wykonanie
Huawei potrafi robić ładne zegarki – niektóre z nich to absolutna czołówka wśród smartwatchy. Jednak Watch D znajduje się na przeciwległym biegunie. Ten model trudno uznać za atrakcyjny wizualnie. Co prawda, gdy się przyjrzeć, widać bardzo dobre materiały i ciekawe elementy wykończenia. Koperta zegarka (wymiary 51 x 38 x 13,6 mm) wykonana jest z włókna polimerowego, a ekran otacza metalowa ramka. Dwa szerokie przyciski z prawej strony – oznaczone jako HEALTH i HOME – są ładnie wycięte i wyglądają solidnie. Całość jest minimalistyczna, oszczędna w formie i ma coś w sobie, ale to trochę za mało.
Dobre wrażenie robi też dolna część obudowy, wykonana ze szkła szafirowego. Znajduje się tam ośmioelementowy zestaw czujników do pomiaru pulsu i natlenienia, zajmujący większą część dekielka.
Niestety, całość jednak nie przyciąga wzroku, a z pewnej odległości Huawei Watch D wygląda dość banalnie, niezbyt zgrabnie, a te ładniejsze detale nie są widoczne. Bliżej mu do szerokiej opaski w rodzaju Huawei Banda 6 niż do „zegarka wzorowanego na Apple Watchu”. Jeżeli ktoś traktuje zegarek jako element codziennego stylu, to Watch D nie będzie dobrym wyborem.
Być może wersja w innym kolorze lepiej by się prezentowała, ale Huawei Watch D dostępny jest tylko w ciemnym wariancie stalowym z czarnym, mało finezyjnym paskiem.
Pasek z poduszką powietrzną
Pasek to w ogóle osobna kwestia. Jego rolą jest nie tylko trzymanie urządzenia na nadgarstku, ale także pomoc w pomiarach ciśnienia krwi. Trzeba przyznać, że Huawei podszedł do tego bardzo pomysłowo. Pasek jest dość szeroki – ma aż 3 cm – i składa się z dwóch warstw. Jedna to po prostu właściwy pasek z gumy fluorowej, druga to podłużna poduszka powietrzna, która automatycznie napełnia się powietrzem, by zwiększyć dokładność pomiaru ciśnienia krwi. To genialne rozwiązanie, które daje odpowiedź na pytanie, czy smartwatch może w ogóle skutecznie zmierzyć ciśnienie.
Chociaż konstrukcja jest zmyślna, to jednak wiążą się z nią pewne niedogodności. Po pierwsze trzeba uważać, żeby nie spadła materiałowa osłona wewnętrznej poduszki. Jest to rodzaj poszewki, który sprawia, że skóra nie styka się bezpośrednio z gumą. U mnie ta osłonka spadła po kilku dniach, gdy ściągałem zegarek z reki i później sporo się namęczyłem, by ją ponownie naciągnąć. Bez niej naprawdę trudno wytrzymać – guma niemiło przylega do nadgarstka.
I jest jeszcze jeden aspekt – materiałowa warstwa i gumowe zakamarki między poduszką a właściwym paskiem są bardzo podatne na zbieranie potu i trudne do utrzymania w czystości. To problem zwłaszcza dla osób, które aktywnie trenują, dając z siebie wszystko. Zwykły pasek z gumy wstawia się pod kran, szoruje szczotką, przeciera na sucho i gotowe. Tu tak się nie da, trzeba to robić delikatnie.
Problemem jest też szerokość paska. Te 3 cm sprawiają, że skóra po prostu szybko się męczy. Całość nie może być przecież zbyt luźna, ze względu na pracę czujników, więc nierzadko bywało, że zdejmowałem Watcha D w środku dnia, odkładałem na biurko i z ulgą rozcierałem nadgarstek.
Dostosowanie zegarka do nadgarstka to w ogóle bardzo ważny element. Dlatego w zestawie są dwa paski – w rozmiarze L i M – oraz papierowa miarka, która najpierw należy zmierzyć obwód nadgarstka i dobrać właściwe akcesorium. Paski mają też kilkanaście dziurek, które dzięki stalowemu zapięciu motylkowemu pozwalają bardzo precyzyjnie dobrać ich długość. Regulacja i wymiana pasków jest banalnie prosta, choć na pierwszy rzut oka całość wydaje się trochę skomplikowana.
Huawei Watch D jest odporny na pył i wodę zgodnie z normą IP68. Nie ma jednak typowo zegarkowej wytrzymałości mierzonej w ATM (np. 5 ATM), co oznacza, że z urządzeniem nie można pływać. Zegarek zniesie tylko statyczne zanurzenie.
Ekran, tarcze, interfejs
Huawei Watch D ma ekran AMOLED o przekątnej 1,64 cala i rozdzielczości 456 x 280, co daje zagęszczenie 326 ppi. Na jakość obrazu nie można więc narzekać, kolory są piękne, czerń głęboka, wszystko wygląda miło dla oka, a szczegółowość wykresów i wskaźników sprawia, że nie trzeba zbyt często zaglądać do smartfonu i aplikacji.
Interfejs zegarka przypomina to, co dobrze znamy ze wszystkich zegarków Huawei. Czyli jest kolorowo, czytelnie, świetnie prezentują się przewijane karty, jak te z pomiarami, pogodą czy zachodami słońca.
Mieszane odczucia mam jednak do wyglądu tarcz. Prostokątny kształt ekranu narzuca sporo ograniczeń, choć stwarza też dodatkowe możliwości. Taki format sprawdza się, gdy użytkownikowi zależy na dużej liczbie wskaźników sportowych i zdrowotnych. Na nie jest miejsce i kto lubi mieć wszystko pod kontrolą, będzie zadowolony. Trudniej jednak uzyskać klasyczny, zegarkowy wygląd, co nie jest w takim kształcie ekranu niemożliwe, ale Huaweiowi średnio się to udało.
Oczywiście wybór tarcz jest bardzo duży. Tych preinstalowanych jest mało, ale w aplikacji Zdrowie można przebierać między setkami, jeżeli nie tysiącami wzorów, choć duża część jest płatna. Na pewno każdy znajdzie tam coś dla siebie, jest sporo bardzo ładnych projektów, zarówno w analogowym stylu, jak i cyfrowym.
Z drugiej jednak strony spora część jest przekombinowana, przeładowana, udziwniona, niekiedy zbyt dziecinna. Na to zresztą narzekałem już w recenzjach innych zegarków Huawei. Sam lubię po prostu tarcze w stylu prawdziwych, klasycznych zegarków, za to nie przepadam za takimi, które przypominają ekrany smartfonów w miniaturze – i ciężko mi się tam odnaleźć.
Muszę jednak obiektywnie przyznać, że np. niektóre tarcze z grafikami, zdjęciami w tle wyglądają doskonale, zresztą można też stworzyć własna przez aplikację na smartfon. Kto lubi taki styl, będzie zachwycony.
System i aplikacje
W opcjach systemowych Huawei Watch D można wyczytać, że zarządza nim HarmonyOS 2.1, co pobudza trochę wyobraźnię – o, poważny system, będzie wiele opcji i możliwość instalacji aplikacji. Niestety, Watch D pod tym względem bardziej przypomina typową sportową opaskę, a nie smartwatch. Dodatkowych aplikacji nie można instalować, a zestaw gotowych funkcji – nie licząc tych specjalnych zdrowotnych – jest ograniczony. Również wybór opcji personalizacji nie pozwala na pełne dostosowanie pewnych ustawień. Pod tym względem Watch D nie różni się niczym od prostych zegarków-opasek.
Interfejs zegarka jest bardzo intuicyjny. Ściągnięcie palcem skrótów znad tarczy wyświetla 5 ikon ze skrótami – trochę mało. Na lewo od tarczy wyświetlana jest pogoda, skrót do sterowania muzyką oraz skrót do sterowania głosowego AI Voice – działa tylko z telefonami Huawei.
Pod tarczą znajduje się panel powiadomień z aplikacji. Są czytelne, wyraźne, ale w większości nie pozwalają na żadną interakcję. Wyjątek stanowią SMS-y – można wysłać kilka prostych odpowiedzi z szablonu. Nie da się tego już zrobić w Facebook Messengerze.
Przewijanie ekranów ulokowanych na prawo od tarczy daje dostęp do pomiaru ciśnienia krwi, tętna, natlenienia krwi, snu, pogody oraz podsumowania aktywności dziennych. Wszytko jest bardzo ładne, ale daje ograniczony podgląd. Na przykład widżet snu nie otwiera dodatkowych statystyk, trzeba wejść w menu i włączyć aplikację, ale i ona jest dość uboga, więc najlepiej od razu sięgnąć po smartfon i tam wszystko sprawdzić.
Naciśniecie przycisku HOME otwiera menu z aplikacjami sportowymi, zdrowotnymi, a także standardowymi dla opasek i zegarków narzędziami, jak sterowanie muzyką, powiadomienia, pogoda, stoper, minutnik, alarm, latarka i „znajdź telefon”. I to wszytko – widać więc, że w Watchu D Huawei postawił na zaawansowane funkcje zdrowotne, trochę też sportowe, ale inne zredukował do minimum.
Huawei Watch D nie ma niestety funkcji prowadzenia rozmów przez sparowany smartfon. Powiadomienie o nadchodzącym połączeniu pozwala na jego odrzucenie, można też wysłać od razu wiadomość z wytłumaczeniem, wybierając jedną z gotowych odpowiedzi.
Łączność zapewnia Bluetooth 5.1, producent wymienia także na swojej stronie NFC – jednak nigdzie nie ma tej funkcji (może jest nieaktywna).
Pomiar ciśnienia
W zegarku nie da się skutecznie zmierzyć ciśnienia – tak pewnie myślicie. Żaden z zegarków na rynku nie ma jednak tak przemyślanej konstrukcji, czujników i funkcji programowych, jak Huawei Watch D.
Poza pompowanym paskiem za pomiar ciśnienia odpowiada algorytm TruBP oraz czujnik, który jest w stanie zidentyfikować zmiany ciśnienia pulsacyjnego na poziomie nawet 0,01 mm Hg, a ostateczny dokładność pomiaru wynosi plus minus 3 mm Hg.
Huawei przekonuje, że jego system został pozytywnie oceniony przez profesjonalne instytucje medycznych, ma też stosowne certyfikaty. Co jednak ważne, zegarek nie ma ambicji zastąpienia sprzętu lekarskiego – pozwoli zdiagnozować niepokojące objawy.
Jak więc dokonywany jest pomiar? Trzeba być wypoczętym (czyli nie robić tego tuż po treningu) i po włączeniu aplikacji trzymać swobodnie rękę na wysokości serca. Po chwili pasek samoczynnie zacznie się wypełniać powietrzem. Ciśnienie poduszki jest bardzo wysokie, czuć je coraz bardziej na nadgarstku, a po kilkudziesięciu sekundach na ekranie prezentowany jest wynik – ciśnienie skurczowe i rozkurczowe oraz puls.
Paski pomiaru ciśnienia składają się z trzech kolorów – zielonego, żółtego i czerwonego. Ten drugi to sygnał, że warto zainteresować się problemem nadciśnienia, czerwony oznacza z kolei, że już jest zdecydowanie źle.
Tego typu pomiar nie jest podstawą do ostatecznej diagnozy lekarskiej, ale w porównaniu do tradycyjnego ciśnieniomierza z opaską na ramię wyniki były zaskakująco zbieżne. Trzeba więc przyznać, że Huawei zrobił to bardzo dobrze.
W aplikacji Zdrowie znajdziemy dodatkowe dane dotyczące pomiaru – jak bardzo podwyższone jest ciśnienie, jak dany pomiar wygląda na tle innych, można też ustawić stałe przypomnienia o regularnych pomiarach.
Pomiar EKG
Kolejną szczególną cechą, która wyróżnia Huawei Watch D, jest pomiar EKG. Procedura jest bardzo prosta, wystarczy włączyć aplikację, przyłożyć palec do przycisku HEALTH i odczekać w spokoju 30 sekund. Po tym czasie pojawi się ogólny wynik, a w aplikacji można obejrzeć szczegółowy wykres z podstawowym omówieniem. Raport EKG można bezpośrednio z aplikacji udostępnić w e-mailu czy zapisać i jeżeli wyniki badania są niepokojące, należy przekazać takie dane lekarzowi – tak przynajmniej zakłada teoria, bo z praktyką w naszej służbie zdrowia może być różnie.
Dokładność takiego pomiaru można oczywiście kwestionować, podobnie jak pomiar EKG w innych smartwatchach. Jednak i w tym przypadku chodzi o wstępną diagnozę, którą należy później zweryfikować u lekarza. Badania EKG nawet w takiej formie pozwalają dostrzec nieprawidłowości w pracy serca, na przykład migotanie przedsionków, a w przyszłości uniknąć udaru mózgu i podobnych zagrożeń.
Inne pomiary zdrowotne
Huawei Watch D ma też zestaw innych funkcji zdrowotnych. Na uwagę zasługuje pozornie oczywisty pulsometr wykorzystujący rozwiązanie TruSeen 5.0+. Czujnik tętna jest w każdym smart zegarku, nie każdy ma jednak tak precyzyjny pomiar w czasie rzeczywistym. Zmiana tętna jest widoczna z sekundy na sekundę i nie ma w tym ściemy – widać, jak puls rośnie, gdy wzmaga się aktywność użytkownika i spada w trakcie uspokojenia. Pomiary dokonywane są w tle, więc nie trzeba uruchamiać aplikacji. Nie wszystkie smart zegarki sobie z tym radzą.
Wyniki porównywałem z zegarkami Amazfit, Samsung i Garmina, a różnice pomiarów były pomijalne, więc Huawei nie ustępuje w niczym swojej konkurencji.
Czujnik TruSeen 5.0+ ma jeszcze inne zastosowanie – równie wygodny, stały pomiar nasycenia krwi tlenem. Pomiary dokonywane są w trybie stałym, ale już z większymi interwałami co 30 minut, bo w czasie rzeczywistym nie ma to sensu. Także i tu pomiary dokonywane są w tle, nie trzeba uruchamiać aplikacji, chyba że ktoś chce sprawdzić natlenienie w danym momencie. Pomiary w tle nie odbiegają zbytnio od uruchamianych ręcznie, więc skuteczność jest doskonała.
Zegarek ma też funkcję analizy stresu, który można zmniejszyć ćwiczeniami oddechowymi, ma też powierzchniowy pomiar temperatury, a wszystko spaja aplikacja Zdrowe życie, gdzie można przejrzeć, ile zadań zdrowotnych udało się wykonać danego dnia.
Analiza snu
Funkcja analizy snu TruSleep to jedna z większych zalet Watcha D. Ponieważ mam spore problemy ze snem, bardzo zwracam na to uwagę i wiem, jak różne zegarki miewają problemy z identyfikacją snu.
Po pierwsze Huawei Watch D jest w stanie skutecznie połączyć sen przerwany długim okresem bezsenności. Powiedzmy, że śpię od godz. 24 do 3, ale od 3 do 6 czytam i nie mogę zasnąć, od 6 do 8:30 łapię jeszcze trochę snu. W takiej sytuacji urządzenia konkurencji nierzadko rejestrowały tylko pierwsze trzy godziny snu, za to Watch D podaje mi dokładnie – 5 i pół godziny. Co prawda obie części snu uznaje za drzemki, ale i tak radzi sobie lepiej niż na przykład mój Garmin Instinct 2.
Wynik snu podawany jest też od razu po wyświetleniu widżetu na wyświetlaczu, bez żadnych dodatkowych czynności jak włączanie aplikacji – a tu konkurencja nie zawsze błyszczy. Wspomniany garmin czeka z tym do ustalonej na sztywno godziny zakończenia pomiarów.
Huawei Watch D mierzy wszystkie fazy snu z REM włącznie, a nawet wyniki dotyczące oddechu w nocy. Po każdym śnie w aplikacji wyświetla się podsumowanie z oceną. Otrzymujemy też wskazówki i porady – tych nigdy za wiele, nawet gdy wydają się banalne. W sumie wszystko to pozwala w połączeniu z innymi czujnikami dość precyzyjnie zdiagnozować własne problemy – na przykład jak śpię po braku aktywności, jak po dużej aktywności, a jak, gdy idę spać wcześniej niż zazwyczaj.
Funkcje sportowe
Huawei Watch D nie jest zegarkiem typowo sportowym, ale i tu nie brakuje wielu przydatnych funkcji. Liczba trybów sportowych – ponad 70 – jest mniejsza, niż zapewniają inne modele Huawei, ale użytkownicy, którzy biegają, wędrują, jeżdżą na rowerze czy trenują w klubach fitness, nie będą narzekali.
Standardowo w menu jest niewiele dyscyplin. Poza tymi najpopularniejszymi znajdziemy tam tylko rower stacjonarny, skakankę, orbitrek, ergometr oraz uniwersalne „inne”. Żeby dodać więcej dyscyplin, trzeba wybrać opcję „dostosuj” i kliknąć ikonę plusa – wtedy otworzy się menu pełne dodatkowych trybów, w tym sportów walki, tańca, gier zespołowych z piłką czy sportów zimowych. Nie znajdziemy jednak treningów pływackich, bo zegarek nie jest do nich przystosowany.
Treningi można do pewnego stopnia konfigurować. Biegacze otrzymują najwięcej opcji: mogą określić cel, podzielić bieg na segmenty, włączyć automatyczne wstrzymywanie, a także wybrać trening interwałowy, samodzielnie określając dystans lub czas oraz liczbę powtórzeń. W oddzielnym menu znajduje się ponadto kilka kursów o różnym stopniu trudności, w tym np. na spalanie tłuszczu czy aerobowy.
Niestety, Huawei Watch D nie obsługuje funkcji, która była już dostępna w zeszłorocznym Huawei Watch GT 3 – chodzi o kursy niestandardowe, które dodaje się poprzez aplikację Zdrowie, w zakładce „Ćwicz”. W serii GT można tam stworzyć swój własny trening, wybierając spośród kilku różnych parametrów, jednak Watch D wskazywany jest jako nieobsługiwany.
Huawei Watch D szybko łapie pozycję GPS, a podczas treningu czytelnie prezentowane są nie tylko podstawowe dane, jak dystans, tętno, tempo czy liczba kalorii, ale też strefy tętna czy obciążenie treningowe. Po zakończeniu aktywności podaje czas potrzebny do regeneracji i oblicza pułap tlenowy VO2max.
Niestety, nie wszystko przebiega idealnie. Kilka razy miałem tak, że zaczynałem mierzyć aktywność z GPS, wszystko wyglądało prawidłowo, jednak szybko okazywało się, że zegarek nie mierzy spalonych kalorii – np. po ponad godzinnym marszu 7,5 km zliczył tylko 32 kcal (powinno być 400-500 kcal), nie rejestrował też stref tętna (łączny czas aktywności wg tego wskaźnika to 5 minut). Innym razem jednak trening zapisywany był prawidłowo – nie wiem skąd ta różnica, na pewno zegarek dobrze przylegał do nadgarstka, łapał fiksa GPS, cały czas rejestrował tętno.
Czas pracy
Huawei Watch D wyposażony jest w akumulator 451 mAh, który według producenta wystarcza na 7 dni pracy. Te deklaracje pokrywają się z rzeczywistością, przy czym jednak częste pomiary aktywności z GPS oraz pomiary ciśnienia spowodują, że zegarek trzeba będzie podładować już po 5 dniach. Dla odmiany, gdy przez kilka dni nie obciążałem tak urządzenia, to rozładowywało się w tempie około 10% na dzień.
Teoretycznie czas pracy Watcha D nie zachwyca – to nie jest smartwatch z pełnym OS-em, a biorąc pod uwagę dostępną liczbę funkcji, należałoby oczekiwać co najmniej 14 dni. To jednak chyba już standardowa cecha zegarków Huawei z HarmonyOS – dwa tygodnie pracowały zegarki sprzed dwóch lat, te na LiteOS. Ale już testowany przeze mnie Huawei Watch GT 3 z niemal identyczną baterią też działał około 7 dni.
Huawei Watch D ma jednak usprawiedliwienie – stały pomiar pulsu, częste pomiary natlenienia, stresu czy temperatury muszą mocniej obciążać zegarek, a gdy dodamy do tego pomiar ciśnienia, to już nic nie powinno dziwić.
Ładowanie trwa około 2 godzin, do czego służy standardowo już, okrągła ładowarka indukcyjna, na której kładzie się spód koperty.
Podsumowanie
Huawei Watch D wygrywa funkcjami zdrowotnymi. Pomiar ciśnienia krwi z nadgarstka to mała rewolucja – jest to bardzo wygodne, praktyczne na co dzień, a co najważniejsze – skuteczne. Dokładność pomiarów jest porównywalna z bardziej wyspecjalizowanymi ciśnieniomierzami.
Bardzo sprawnie spisują się też inne czujniki i aplikacje – pomiar EKG, działający w trybie ciągłym pulsometr, bardzo dokładna analiza snu, zliczająca też drzemki czy pomiar natlenienia krwi. Dla osób, które chcą dbać o zdrowie, Huawei Watch D będzie dobrym wyborem. Obecny w podobnej niszy Fitbit coraz bardziej traci swoje atuty.
Co się może nie podobać w zegarku Huawei Watch D? Mnie dość mocno rozczarował skromny zestaw innych funkcji niż zdrowotne. Ujmując rzecz wprost: to jest bardziej smartband z dużym ekranem i rozwiniętymi funkcjami zdrowotnymi niż typowy smartwatch. Nie chodzi nawet o starszą, okrojoną wersję HarmonyOS, która nie pozwala instalować zewnętrznych aplikacji. Huawei Watch D jest po prostu generalnie zbyt uproszczony: opcji konfiguracji nie ma zbyt wiele, nie można przez niego porozmawiać, interakcja z powiadomieniami jest niewielka, również funkcje sportowe są okrojone, nie ma też co liczyć na dodatki w rodzaju barometru (choć na stronie producenta jest wymieniany, jednak w zegarku – ani śladu), wysokościomierza czy kompasu. Już więcej tego typu opcji mają tańsze zegarki z serii Huawei Watch GT 3, a Huawei Watch D niczym już nie zaskakuje.
Oczywiście funkcje zdrowotne w dużym stopniu to rekompensują, jednak szkoda, że Huawei nie pokusił się o zebranie wszystkiego, co najlepsze (albo przynajmniej trzech czwartych). Być może jednak producent wyliczył, że spowoduje to dwa negatywne skutki – krótszy czas pracy, a także wyższą cenę, więc recenzenci mieliby inne powody do narzekania.
Huawei Watch D to dobry wybór dla osób, które na serio traktują dbałość o zdrowie i szukają pomocnego w tym, inteligentnego narzędzia. W mniejszym stopniu jest to model dla gadżeciarzy, którzy szukają w smart zegarku pełnego zestawu nowoczesnych funkcji.
OCENA: 7,5/10
WADY
- Nieco dyskusyjne wzornictwo
- Dwuwarstwowy pasek trudno utrzymać w higienie
- Pasek może się okazać niewygodny dla niektórych użytkowników (bo jest szeroki i specyficznie wyprofilowany)
- Nie można w nim pływać
- Nie pozwala na prowadzenie rozmów
- Nieco zbyt skromny zestaw funkcji smart – jest bardziej jak opaska
- Mniejszy zestaw funkcji sportowych niż ma Watch GT 3
ZALETY
- Solidne wykonanie z dobrych materiałów
- Ładny ekran AMOLED
- Czytelny, wygodny interfejs
- Solidny zestaw dokładnych czujników biometrycznych
- Stały pomiar pulsu
- Bardzo przemyślana i skuteczna funkcja pomiaru ciśnienia krwi
- Pomiar EKG
- Dokładna analiza snu z drzemkami
- Przydatny zestaw innych funkcji
- Sprawnie działający GPS