DAJ CYNK

Test Huawei Watch GT 2. Godny następca popularnego zegarka

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Zegarek ma swoje zalety

Niewątpliwą zaletą Watch GT 2 jest jego wspomniana prostota. Jeśli ktoś nie potrzebuje przeładowanego funkcjami Wear OS lub Apple Watcha, to w Huaweiu znajdzie ukojenie.

Na plus należy zaliczyć część funkcji śledzenia aktywności. Zegarek dosyć dokładnie zlicza kroki, monitoruje sen i pokazuje aktualny poziom stresu (po zadaniu kilku bardzo psychologicznych pytań). Oferuje też bardzo funkcjonalny i ładny barometr oraz wysokościomierz.

Mamy tu również podstawowe funkcje, takie jak minutnik, stoper, opcję odnalezienia telefonu (który wysyła sygnały dźwiękowe) oraz namiastkę latarki, czyli podświetlenie ekranu na biało.

Na listę zalet należy też wciągnąć opcję prowadzenia rozmów. Niezmiennie od razu przywodzi mi to na myśl Power Rangers, ale to bardzo przydatne narzędzie. Rozmowy są zaskakująco przyzwoitej jakości i na tyle głośne, że można rozmawiać w ten sposób nawet idąc wzdłuż ulicy . Pomijając fakt, że wygląda to co najmniej dziwnie.
Ostatecznie do listy zalet muszę też dodać opcję sterowania odtwarzaczem muzyki, choć początkowo miało to trafić na listę ograniczeń. Wszystko przez to, że muzyką możemy sterować dopiero po uruchomieniu odtwarzania na smartfonie. Dopiero wtedy stosowna opcja pojawia się na zegarku. Na początku byłem przekonany, że Watch GT 2 jest w stanie odtwarzać tylko tą muzykę, która jest wgrana do jego pamięci.

Wad, a raczej ograniczeń, nie brakuje

Zamknięty, prosty system operacyjny siłą rzeczy narzuca zegarkowi masę ograniczeń. Rozczarują się osoby, które szukają pełnoprawnego smartwatcha z możliwościami zbliżonymi do lepiej wyposażonej konkurencji.

Pierwszym zgrzytem są zdecydowanie powiadomienia. Te oczywiście są i działają, ale poza samą prezentacją ich treści (a i to nie zawsze) zegarek nie potrafi nic więcej. Sama treść też często potrafi być średnio zrozumiała. Jeśli korzystamy z komunikatorów typu Slack czy Discord dostaniemy informację o nowym wpisie, ale już nie zawsze dowiemy się kto to napisał, albo w jakim kanale. Treści powiadomień są przy tym wyświetlane bardzo niechlujnie, przenosząc pojedyncze litery do kolejnych linijek. Tu ponownie powtórzę, że mniejsza czcionka byłaby zbawieniem. Dodatkowo na wiadomości nie możemy w żaden sposób odpowiedzieć z poziomu zegarka. A jeśli zależy nam na czytaniu maili to niestety, to również nie ten adres. Watch GT 2 nie wyświetla treści wiadomości e-mail.

Śledzenie aktywności fizycznej, z naciskiem na sport, też jest ograniczone. Zegarek zmierzy nam dystans na podstawie krokomierzu i oszacuje spalone kalorie, ale na przerobienie go na mobilny dziennik treningowy nie mamy co liczyć. Do tego potrzebujemy zegarka z Androidem. Watch GT ma kilka gotowych trybów, głównie opartych na bieganiu i ogólnie poruszaniu się. Nie zliczy nam serii na siłowni, ani też nie rozpozna wykonywanych ćwiczeń. Na plus trzeba za to zaliczyć obecność GPS-u.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: orson_dzi Arkadiusz Dziermański; Lech Okoń