DAJ CYNK

Huawei Y6p – test telefonu za „pół darmo”, ale nie dla każdego

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Bateria

Gdy przystępowałem do testów Huawei Y6p, jakoś umknął mi szczegół, że smartfon wyposażony jest w sporą baterię 5000 mAh. Dałem się  więc zaskoczyć bardzo dobremu czasowi pracy smartfonu. Co prawda układy MediaTeka w litografii 12 nm nie należą do ergonomicznych, ale Huawei zrobił sporo, by zoptymalizować pracę zastosowanego procesora.

W menu ustawień baterii znajdują się dodatkowe opcje pozwalające wydłużyć czas pracy, w tym tryb oszczędzania energii czy sugestie optymalizacji. Jednak nawet w domyślnych ustawieniach Huawei Y6p zapewni pełen dzień intensywnego używania, a dwa dni bardziej oszczędnego.

W testach syntetycznych wyniki nie były może spektakularne, ale wciąż solidne – smartfon przy pełnej jasności ekranu w naszym mieszanym benchmarku Telepolis przepracował 9 godzin. Po obniżeniu jasności do referencyjnych 300 cd/m2 czas ten wydłużył się do 10 godzin i 20 minut. Całkiem dobry rezultat.

Niestety, po rozładowaniu smartfonu trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo ładowarka 10 W nie jest demonem szybkości. Naładowanie do 50% stanu baterii trwa godzinę, pełne zasilenie wymaga odczekania blisko około 2 godzin i 15 minut.

Według tego, co podaje producent, smartfon może pełnić także funkcję przenośnego power banku z wykorzystaniem przewodowego ładowania zwrotnego 6 W. Huawei przekonuje, że wystarczy podłączyć smartfon do innego urządzenia, na przykład drugiego telefonu, aby naładować jego baterię. Mnie nie udała się ta sztuka – być może to niewłaściwego wina kabla OTG, ale też w ustawieniach nie ma nigdzie takiej opcji (a być powinna, wnioskując z dokumentacji dotyczącej innych modeli).

Podsumowanie

Huawei Y6p to udany smartfon jak na swoją klasę cenową.  Czy polecam go każdemu oszczędnemu użytkownikowi telefonów? Absolutnie nie, chociaż wierzę, że ten model trafi na wierne grono odbiorców. To osoby, które przede wszystkim szukają ładnego, zgrabnego urządzenia z dobrą baterią. Do czytania internetu, odbierania poczty e-mail, do prostych aplikacji i gier, do komunikowania się (chociaż nie wszystkie komunikatory są dostępne), do słuchania muzyki podczas jazdy do pracy i robienia okazyjnych zdjęć. Wiem, że jest wielu takich użytkowników, a przepastne zasoby Google Play są dla nich nie do ogarnięcia i ich nie potrzebują. Tacy użytkownicy bardzo często stanowią grupę docelową low-endowych smartfonów do 600 zł. W tym segmencie Huawei Y6p ma szansę się obronić. Im bardziej jednak rosną wymagania użytkownika – związane z wykorzystaniem aplikacji – tym bardziej brak usług Google’a będzie doskwierał, a zadowolenie z zakupu malało. Mankamentami są także przeciętna wydajność i niezbyt ładny (choć jasny) ekran, ale to już norma na tej półce cenowej.

Ocena: 6/10

WADY

  • Przeciętny procesor i niewiele pamięci RAM
  • Nieco zbyt wyblakły ekran
  • Brak usług Google’a
  • Niekompatybilność niektórych aplikacji
  • Złącze microUSB
  • Wi-Fi tylko 2,4 GHz
  • Powolne ładowanie

ZALETY

  • Efektowne wzornictwo jak z modeli trzy razy droższych
  • Solidne wykonanie (chociaż materiały mało szlachetne)
  • Estetyczny i sprawny interfejs
  • Wysoka jasność ekranu
  • Długi czas pracy
  • Ładne zdjęcia w dobrym świetle
  • Na ogół płynne działanie mimo przeciętnej specyfikacji

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News