DAJ CYNK

O co tyle szumu? Testuję najsłabszego iPhone'a 14

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

Wygląd i jakość wykonania


 

Już we wstępie wspominałem o tym, że Apple nie lubi wprowadzać wielkich zmian w swoich smartfonach. Dlatego też wygląd iPhone’a 14 nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Na dobrą sprawę, większość konsumentów mogłaby mieć problem w rozróżnieniu go od zeszłorocznego modelu, nawet jakby trzymali oba w rękach. 

Nie mogę powiedzieć, że jest to brzydkie urządzenie, wręcz przeciwnie, jednak nawet najpyszniejsze danie może się przejeść, gdy spożywamy je zbyt często. W moje dłonie trafił model w kolorze księżycowej poświaty, czyli biały.

Urządzenie ma przekątną 6,1 cala, co moim zdaniem jest dużym pozytywem. Nazywanie iPhone’a 14 kompaktowym byłoby dużym nadużyciem, lecz jest to opcja do rozważenia dla osób, które mają dość „wielgachnych kobył” serwowanych przez innych producentów.

Przód urządzenia jest całkowicie płaski, a ekran po bokach ograniczony jest średnich rozmiarów czarnymi ramkami. U góry mamy paskudnego notcha z dodatkowym wycięciem na głośnik. Niestety, do iPhone’a 14 dynamiczna wyspa nie zawitała. 

Tył jest czysty i schludny. Urządzenie od spodu zabezpieczone jest specjalnym szkłem. Na środku możemy zobaczyć srebrne logo Apple, a w górnym rogu znajduje się wyspa z dwoma aparatami. Po bokach smartfona możemy zauważyć aluminiowe ramki. Z prawej strony znajduje się przycisk blokady klawiatury, a od spodu mamy wycięcia na głośniki i złącze lightning. Góra jest czysta, a z lewej strony mamy dwa przyciski do sterowania głośnością i przełącznik wyciszenia.

iPhone 14 uzyskał certyfikat wodoszczelności i pyłoszczelności IP68. Biorąc urządzenie do ręki od razu czuć, że jest to produkt premium, wykonany z wysokiej jakości materiałów.

Dźwięk


W przypadku iPhone’a 14 możemy liczyć na dźwięk stereo. Jak już wspominałem, urządzenie zostało zaopatrzone w głośnik nad ekranem oraz przy złączu ładowania. Niestety grają one nierówno, choć jedynie w minimalnym stopniu. Jeżeli miałbym określić proporcje, to byłoby to 55:45 z przewagą dolnego.

Sama jakość dźwięku jest świetna. Nie brakuje tu nawet basu, który czasem potrafi być bogaty i smolisty. Równie dobrze urządzenie spisuje się w przypadku średnich i wysokich tonów. Odtwarzany maksymalny dźwięk jest głośny, a decybelomierz podczas pomiaru z około 50 centymetrów od urządzenia wskazał 76,8 dB. Całkiem nieźle. Jakość dźwięku jest bardzo dobra tak mniej więcej do 70% głośności, powyżej już zaczynają się problemy z nadchodzącymi na siebie tonami.

Nikogo już nie powinno dziwić, że flagowce Apple nie oferuję gniazda Jack 3,5 mm. Co prawda, słuchawki podłączone przez Bluetooth dalej świetnie grają, ale bardziej wymagający użytkownicy nie mają możliwości podpięcia własnego sprzętu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne