DAJ CYNK

Na taką klawiaturę czekałam! Logitech Ergo K860 po roku

Anna Rymsza

Testy sprzętu

Widok z góry na Logitech K860


Czy istnieje klawiatura, która nie połamie nadgarstków, nawet jeśli będę pisać na niej całymi dniami? Tak! Do tego baterie wymieniam… właściwie to jeszcze nie wymieniałam.

Klawiatura ergonomiczna Logitech Ergo K860 for Business to najlepsza klawiatura, jaką miałam, od czasów, gdy mój Microsoft Natural 4000 przestał się do czegokolwiek nadawać. Właściwie to nawet jest lepsza!

Uwielbiam, gdy klawiatura ma podpórkę pod nadgarstki (mogę sobie dostawić do niej „glutek”, ale nie będzie się przemieszczał razem z klawiaturą), pełnowymiarowe strzałki, klawisze multimedialne i gdy jest bezprzewodowa. Blok numeryczny nie jest mi potrzebny, ale wiem, że sporo osób nie umie bez niego żyć. Mam wielką słabość do tak zwanych klawiatur dzielonych czy łamanych, na których dłonie są ułożone bardzo naturalnie, w pewnej odległości od siebie i pod kątem. Ponieważ pracuję przy biurku z regulacją wysokości, potrzebuję też podpórek, pozwalających podnieść klawiaturę z przodu, a nie z tyłu.

Logitech Ergo K860 ma to wszystko. Dla mnie jest perfekcyjna. Korzystam z niej już ponad rok i nie wyobrażam sobie pisania na innej klawiaturze.

Kultura pracy na Logitech Ergo K860

Klawiatura Logitech Ergo K860 jest moim zdaniem dość cicha. Jej głośność to 48-49 dBA, gdy piszę bardzo szybko. Głośność mierzyłam w takiej odległości, w jakiej trzymam głowę podczas pracy na komputerze. To powinno dać porównywalne ciśnienie akustyczne do tego, które dociera do uszu osoby piszącej. Przy tym dźwięk jest dość niski (niższy niż klawiatura Logitech K800, podobny do MX), co uważam za plus. Informacja zwrotna również jest bardzo przyjemna. Na plus zaliczam też fakt, że mimo intensywnego pisania i sporadycznego grania, znaki nie ścierają się z klawiszy. Prawą spację już wypolerowałam na błysk.

Zbliżenie na klawisze Logitech K860

Choć jest to klawiatura membranowa, klawisze mają bardzo miły „odskok”. Nie trzeba przykładać dużej siły, by pisać, ale trzeba pewnego zdecydowania. Moim zdaniem to idealne wyważenie i od pierwszych chwil pisało mi się świetnie. Skok klawisza to 2,2 mm, więc minimalnie więcej niż w przypadku przeciętnej klawiatury laptopa. Spacja jest wyższa – 2,9 mm – co wynika zapewne z charakterystyki naszych dłoni. Kciuk jest zwykle niezbyt precyzyjny, ale za to silny.

Podpórka pod nadgarstki jest lekko sprężysta i dłonie leżą na niej bardzo pewnie. Skóra się nie ślizga, ale po ponad roku widać już pierwsze oznaki wypolerowania materiału moją skórą. W czasie letnich upałów nie miałam problemów z poceniem się nadgarstków. Drobniutka dzianina jest też plamoodporna i niestraszna jej ani kawa, ani musztarda. Pod spodem klawiatury znajdują się gumowe stopki, które gwarantują, że klawiatura nie będzie wędrować po biurku podczas pisania.

Logitech Ergo K860 jest zasilana dwiema bateriami AAA i według producenta może na nich działać do dwóch lat. Mam tę klawiaturę ponad rok i jeszcze w niej nie zmieniłam baterii. Jestem dobrej myśli. Obok miejsca na baterie jest też kieszonka na nadajnik Logi Bolt.

Zobacz: Logitech Bolt: Tych klawiatur bezprzewodowych nie podsłuchasz

Spód Logitech K860, miejsce na baterie

Problemy pojawiają się, gdy przychodzi do czyszczenia. Między częścią z klawiszami i poduszką jest głęboki i ciasny rowek, gdzie wpadają różne drobne śmieci. Szkoda, że szparka nie jest szersza – mogłabym wtedy przejechać tam wykałaczką i wszystko wyciągnąć. A tak… jeszcze nie znalazłam dobrej metody czyszczenia tego miejsca.

Klawiatura ma wymiary 233 × 456 × 48 mm i waży 1160 gramów. Owszem, zajmie sporo miejsca na biurku, ale zdrowe nadgarstki i plecy są ważniejsze.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne